Rezydencja Sekretne życie Białego Domu

Czy zastanawiałaś się kiedyś, jak funkcjonuje Biały Dom? Kto pomaga parze prezydenckiej ubrać wielką bożonarodzeniową choinkę? Komu zawdzięczamy piękne i świeże kwiaty w reportażach z Białego Domu? Kate Anderson Brower to dziennikarka, która postanowiła zgłębić te kwestie. Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to opowieść o kolejnych rodzinach prezydenckich i ich pracownikach. Kogo służba Białego Domu wspomina najcieplej, a z kim większość pracowników w ogóle nie mogła dojść do porozumienia?

Praca w Białym Domu wymaga dyskrecji, inteligencji emocjonalnej i nieposzlakowanej opinii. Zatrudnienia nie dostaną osoby skazane za przestępstwa i wykroczenia. Ogłoszenia o pracę nie ukazują się też w gazetach czy na portalach internetowych. W przypadku polityki kadrowej Białego Domu obowiązuje jedna zasada – zatrudniane są osoby z polecenia obecnych pracowników. Nic dziwnego, że prezydentowi Stanów Zjednoczonych nierzadko służą całe rodziny i małżeństwa.

Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu – kim są pracownicy prezydenta?

Praca w Białym Domu to niezwykle prestiżowe zajęcie, choć wbrew obiegowej opinii nie jest aż tak dobrze płatne. Np. niektórzy szefowie kuchni, o których wspomina Kate Anderson Brower, mogliby zarabiać o wiele więcej, gdyby zatrudnili się w luksusowych hotelach.  Rozpiętość płac jest dość spora. Część pracowników zarabia 30 tysięcy dolarów rocznie, honoraria innych sięgają nawet 90 tysięcy dolarów rocznie. Wynagrodzenie jest uzależnione od wielu czynników, w tym od wykonywanej pracy i stażu. Mimo iż zarobi w Białym Domu nie należą do wygórowanych, chętnych do pracy nie brakuje. Dla wielu osób liczy się prestiż oraz fakt, iż na co dzień pracują z przywódcą największego mocarstwa na świecie w otoczeniu zabytkowych zegarów, szaf i dywanów.

Praca w Białym Domu z pewnością nie jest dla osób, które mają małe dzieci lub chcą pracować 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Aby zachować posadę na dłużej, należy wykazać się elastycznością. Pracownicy Białego Domu nigdy nie wiedzą, o której zejdą ze swojego posterunku. Niektórzy prezydenci zasłynęli z tego, iż swoich kamerdynerów wypuszczali dopiero po północy, inni z kolei dbali o to, żeby wszyscy byli już wolni po 20. Życie prezydenta pełne jest zaskakujących zwrotów akcji. Gdy Barack Obama odniósł sukces, uzyskując poparcie Kongresu dla ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, zorganizował przyjęcie dla 100 osób. Jego pracownicy na przygotowanie potraw i deserów mieli zaledwie 4 godziny, a mimo to świetnie sobie poradzili z tym zadaniem. Praca w Białym Domu jest tylko dla osób odpornych na stres i świadomych, że można zostać nagle wezwanym do rezydencji. Planowanie urlopu, czasu dla rodziny czy udziału w szkolnej wywiadówce rzadko kiedy wychodzi poza ramy zamierzeń i pobożnych życzeń. Pracownicy Białego Domu mają nienormowany czas pracy, wielu z nich pracuje 85 godzin w tygodniu.

Pierwsze rodziny USA – jakie są prywatnie?

Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to nie tylko opis pracy w tym pięknym budynku, ale też zbiór historii z życia pierwszych rodzin. Choć osoby otaczające prezydenta powinny być przede wszystkim dyskretne, czasem na wierzch wychodzą pewne mniej lub bardziej pikantne szczegóły. Dzięki wnikliwości Kate Anderson Brower czytelnik poznaje wiele zaskakujących historii z życia Białego Domu.  Autorka dołożyła wszelkich starań, aby zachować obiektywizm. Czytelnik nie dowie się, kto jest jej ulubionym prezydentem. Każda z informacji ukazanych w książce Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu ma swoje poparcie w materiałach źródłowych. Pod koniec książki możemy znaleźć pełny wykaz przemówień, wywiadów i książek, z których zostały zaczerpnięte dane.

Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to książka, dzięki której dowiemy się, dlaczego Hillary Clinton, która ma szanse powrócić do dawnego lokalu, ale już jako prezydent USA, wzbudzała sympatię pracownic i niechęć pracowników. Jak zareagowała Pierwsza Dama, gdy na jaw wyszedł romans jej męża, Billa Clintona, ze stażystką, Moniką Lewinsky? Kto pomógł jej na kilka godzin uciec od niełatwej sytuacji i skryć się w zaciszu basenu? Jak wyglądała przeprowadzka do Białego Domu po zabójstwie Kennedy`ego? Dlaczego Laura Bush jest tak ciepło wspominana przez pracowników rezydencji? Za co służba w sposób szczególny ceniła Jackie Kennedy? Jeśli intrygują cię odpowiedzi na te pytania, to książka Kate Anderson Brower jest właśnie dla ciebie.

 

Prezydenci USA  – zabawne historie z ich udziałem

Choć Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to literatura faktu, nie brakuje w jej zabawnych anegdot. Dzięki ww. książce poznajemy dziwne upodobania pierwszych rodzin. Który z prezydentów nie był zadowolony z ciśnienia wody w prysznicu i dlaczego chciał, aby dorównywało one ciśnieniu w wężu strażackim? Kto jako głowa państwa dał się poznać swoim pracownikom od najbardziej intymnej strony, przyjmując ich podczas korzystania z toalety?

Rasizm w Białym Domu?

Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to także ukłon w kierunku czarnoskórych pracowników, którzy jeszcze do niedawna musieli się liczyć z przejawami dyskryminacji. Która Pierwsza Dama zrezygnowała z noclegu w hotelu, ponieważ ten nie chciał przyjąć  jej czarnoskórej opiekunki do dziecka? Jak to możliwe, że Biały Dom, który uchodzi za ostoję praworządności, przez długi czas gorzej wynagradzał pracowników, którzy nie byli biali?

Przeprowadzka do Białego Domu – jak wygląda?

W listopadzie Amerykanie pójdą do urn, aby wybrać elektorów, którzy w ich imieniu wskażą następcę Baracka Obamy. W styczniu w Białym Domu pojawią się nowi lokatorzy. Jak wygląda od strony technicznej przeprowadzka i kto za nią płaci? Jak to możliwe, że do zmiany wyposażenia wnętrz dochodzi w przeciągu kilku godzin, gdy nowo wybrany prezydent słucha raportu przygotowanego przez swojego poprzednika i przedstawicieli Kongresu?

 

Rezydencja. Sekretne życie Białego Domu to książka, która pozwala lepiej poznać specyfikę amerykańskiej prezydentury i funkcjonowania siedziby głowy państwa.  Choć trudno w to uwierzyć, Amerykanie pracę w najpopularniejszej na świecie rezydencji traktują jako swego rodzaju służbę. Z tego też powodu są w stanie zrezygnować z własnych wygód i poświęcić się świadczeniu usług dla głowy państwa, choć ta nie zawsze pochodzi z popieranego przez nich obozu politycznego. Niezależnie od tego, czy w styczniu  2017 do Białego Domu wprowadzi się Hillary Clinton czy Donald Trump, nowy przywódca zostanie przywitany z największymi honorami i życzliwością.

Irmina Cieślik