atrakcyjna-mama-a-zazdrosna-corka

Kiedyś patrzyła na Ciebie z podziwem, gdy wracałaś od fryzjera. Mówiła: „jak będę dorosła, to chce być taka, jak Ty”. Jako dziewczynka przebierała się za dorosłą kobietę. Potem chodziła w Twoich butach, pożyczała bluzki na randki z chłopakami. Doceniała Cię i podziwiała.

Tak było kiedyś, a teraz…

Dorosła… Sama stała się kobietą, wyrobiła sobie własny gust. Myślałaś, że będziecie razem szaleć na zakupach, chodzić do kosmetyczki… Jak dwie dorosłe kobiety – przyjaciółki… Tymczasem czujesz, że ona nie do końca Cię akceptuje taką, jaką jesteś, czyli w dalszym ciągu bardzo atrakcyjną, zadbaną i elegancką. Jest Ci przykro, chciałabyś mieć w niej wsparcie, chciałabyś, żeby doceniała Twoje starania o siebie jak dawniej.

Nie poddawaj się!

Przyczyn tej zmiany może być wiele. Dlatego nie warto popadać w przygnębienie, ani co gorsza zaniechać starań o siebie lub dopuścić do pogorszenia relacji z córką. Konieczna będzie szczera rozmowa. Przed jej odbyciem możesz zastanowić się, co może być przyczyną takiego zachowania córki. Czy w procesie wychowania nikt nie przekazywał dziecku treści mówiących o roli kobiety w tym wieku? Córka wymaga od Ciebie wycofania się z życia towarzyskiego? Przyjęcia roli babci? Mówi, że dbanie o siebie nie przystoi statecznej kobiecie? To krzywdzące stereotypy, które niejednokrotnie przekazują młodemu pokoleniu nie tylko mężczyźni, ale także my kobiety.

Kolejną powodem do przeanalizowania są Twoje doświadczenia z własną mamą. Jak ona postępowała wobec Ciebie? Wasze relacje były obrazem, na który patrzyła twoja córka. Być może poznawszy go, w toku modelowania uznała, że jest bezrefleksyjnie słuszny…

Rozmowa lekiem na cale zło

Przyczyny zazdrości córki mogą bardzo różne. Być może problemem nie są wpojone jej stereotypy czy wyuczone zachowania, ale jej własne kompleksy na tle osobistego wyglądu. Jeżeli przeszkadza Ci jej niechęć, to zamiast obwiniać siebie, nakłoń ją do rozmowy. To jedyny sposób, który pozwoli trafnie określić, co powoduje takie negatywne nastawienie co do twojej osoby u córki.

J. Przeźmińska