Życie to nieustanna adaptacja do nowych warunków i umiejętność dopasowania otoczenia do naszych potrzeb. Kobiety mają do tego szczególny talent – są niezrównanymi mistrzyniami w tworzeniu czegoś z niczego i organizacji ogniska domowego.
Kiedy wprowadzamy się do naszego pierwszego wspólnego domu, często urządzenie go to wielka sztuka kompromisu między gustem domowników, przestrzenią i finansami. Często decydujemy się na zakupy mebli, ubrań, bibelotów mając na uwagę dobro wszystkich, nie tylko swoje. Jesteśmy zapobiegawczymi kwokami, które chronią swoje kurczęta – często własnym kosztem.
Stary dom, nowa jakość
Często marzą nam się oryginalne meble, ubrania, ozdoby. Dlaczego więc nie zrobić ich samemu? Szczególnie, że wcale nie trzeba wielkich nakładów finansowych, by doskonale upiększyć otoczenie. Co możemy przerobić?
Ubrania
Oczywiście pierwsza nasza myśl biegnie w stronę ubrań. Jeśli masz odrobinę wyczucia krawieckiego, możesz zainwestować w małą elektryczną maszynę do szycia. Przejrzyj swoją szafę – na pewno znajdą się w niej ubrania, które przestały Ci się podobać, są stare albo zniszczone. Wpraw w ruch nożyczki, odpruj mankiety, kołnierzyk, aplikację i przyszyj je do innego ubrania.
Spódnice można skrócić lub przedłużyć, do nudnej bluzki dodać ciekawą falbankę, z przeciętnej sukienki zrobić wieczorową kreację. Jedyne, czego potrzebujesz, to czas i materiały. Nie bój się eksperymentów – łącz różne materiały i kolory.
Menopauza to doskonały pretekst, by całkowicie odmienić swoją garderobę!
Joanna Pastuszka-Roczek
Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju przeróbki. Przerabiam ubrania a pochwalę się, nawet szyję, oczywiście z gotowych wykrojów np. Burdy:):) ale robię dekoracyjne wieńce, wianki, stroiki, odnawiam- przeprowadzam renowację starych mebli, które zresztą uwielbiam, bo mają swoją duszę. Bawię się też w tapicerowanie, rzeźbienie w glinie czy gipsie, robienie dekoracji ze słomy czy siana, wykonujemy z córką kartki na różne okazje ot tak …bawię się wszystkim, dzięki czemu mój domek jest niepowtarzalny:):):) Ps. a jak nieraz się coś nie uda to zostaje awangardowym dziełem sztuki:):):)
uwielbiam przerabianie różnych rzeczy,odnawiam,unowocześniam i cały czas coś wymyślam i zmieniam w domu i garderobie,chociaż przyznam się że szyć niestety nie umiem, ale jak coś muszę zrobić to igły się nie boję
Ostatnio nic nie przerabiam ,ale kiedyś często przerabialam garderobę. Szczególnie zaiteresowały mnie męskie koszule ,ktore przerabiałam sobie na damskie, letnie żakieciki do topów. Przycinałam rękawy, dekorowałam ,przystosowywałam do damskiej figury i były rewelacyjne,a na lato -lekkie ,luźne – znakomite 🙂
Osobiście lubię zmiany i dokonałam ich podczas sprzątania swojego pokoju z tego powodu jestem zadowolona.
Kiedyś ciagle coś przerabialam ,przemeblowywalam, przemalowywałam a teraz mi się nie chce. Może z woisna najdą mnie takie chęci.:)
Lubie przeróbki.Zawsze można wyczarować ze starej rzeczy coś odlotowego i niepowtarzalnego.I nie ważne czy będzie to ciuch,mebel,stara doniczka czy wazon.Nawet na starą firankę jak naniesiemy aplikację będzie oryginałem!Wszystko zależy od naszych pomysłów i inwencji,bo akcesoriów do przeróbek na pewno mamy w bród,schowanych gdzieś w pudłach,zapomnianych,wyniesionych do piwnic czy na strych.
Podobnie jak poprzedniczki, kocham przeróbki, ale tak jak Filo, dawno tego nie robiłam , bo jakby mi się nie chciało! Właściwie to zawsze na wiosnę dostawałam takiego strzała i szalałam, mam nadzieję że w tym roku też tak będzie!
Bardzo zainteresowała mnie ta farba tablicowa! Już mi się po głowie kołacze, gdzie taką tablicę mogłabym urządzić! 🙂
Nie jestem dobra w takich pracach i bardzo tego żałuję. Ale mam koleżankę, która potrafi ze starego ciucha wyczarować kreację od Diora i często korzystam z jej pomocy i pomysłów 🙂
Fascynująca jest sprawa z tymi przeróbkami. Jeden minus to nieustanne mierzenie stroju, ale na koniec to już radość z danego przerobionego stroju:)
Hi hi hi masz rację Emilly27k, najgorsze to… to mierzenie:):):):)
Przeróbki to przyjemność z końcowego efektu ale także potrzeba. Lubię robótki ręczne, wyczarowywanie coś z niczego. Ale także jestem „nietypowa” i czasem kupuję ubrania, które mi się podobają i trzeba poprawić. Warto potrudzić się bo potem, choć ktoś nie wie, że ubranie było przerabiane słyszę pochwały 🙂 A przede mną nowe wyzwanie, planuję zmiany wystroju w pokojach, tu własne pomysły i umiejętności manualne także bardzo przydadzą się.
Ja tak jak Mindi nieraz przerabiam świeżo kupione ubrania. Jeśli coś mi w sklepie wpadnie w oko, a jest na mnie za duże to kupuję i przerabiam. W mieszkaniu tez często coś zmieniam, chociaż ostatnio nie mam za dużo czasu 🙂
A mnie wszelkie przeróbki jakoś nie pociągają.Nie zajmuję
się nimi.Nie mam zamiłowania do przerabiania czegoś
pati25 napisał(a):
> A mnie wszelkie przeróbki jakoś nie pociągają.Nie zajmuję
> się nimi.Nie mam zamiłowania do przerabiania czegoś
Może zmienisz zdanie jak spróbujesz dokonać rzeczy , której nigdy nie wykonywałaś.