Przemoc domowa w publicznych wyznaniach
Pixabay

Przemoc domowa to problem, który często zamiata się pod dywan. Sąsiedzi udają, że niczego nie widzą. Niektórzy nawet twierdzą, że agresja sąsiada była umiarkowana i ich zdaniem nie stanowiła większego zagrożenia. Na dodatek wiele osób traktuje przemoc domową jako prywatną sprawę danej rodziny. Pomoc systemowa niesiona ofiarom nadużyć kuleje. Tymczasem przemoc domowa w publicznych wyznaniach może zdziałać wiele dobrego dla sprawy.

Przemoc domowa w publicznych wyznaniach – to ważny krok w zwiększeniu świadomości społecznej!

Przemoc domowa to coś, o czym należy głośno mówić. Bardzo często wstydzimy się przyznać, że padłyśmy jej ofiarą. Uważamy, że źle to o nas świadczy. Poza tym o rodzinie nie należy mówić w negatywnym kontekście. Na dodatek wciąż panuje szkodliwe przekonanie, że ofiara przemocy pewnie sobie jakoś zasłużyła na złe traktowanie. Bardzo często wynika to z faktu, iż sprawca osobom postronnym wydaje się niegroźny, a nawet pomocny. Wiele osób ma o nim dobre zdanie i nie wierzy ofiarom.

Publiczne wyznania dotyczące przemocy domowej pomagają wyjść z zaklętego kręgu

Wyznania osób publicznych dotyczące przemocy domowej mają ogromną moc. Po pierwsze, pokazują, że każda z nas może paść ofiarą podobnego przestępstwa. Nieważne, ile mamy lat, czy prowadzimy własną działalność gospodarczą, gdzie mieszkamy etc. To żaden powód do wstydu. Ten powinien odczuwać sprawca przemocy. Po drugie, kobieta nie jest niczemu winna. Nigdy nie wolno usprawiedliwiać sprawcy przemocy. To nie ofiara go prowokuje. To on postępuje niewłaściwie i na dodatek zrzuca odpowiedzialność na osoby, które krzywdzi. Po trzecie, takie filmiki dają ofiarom przemocy siłę oraz motywację, by wyjść z zaklętego kręgu. Nawet jeśli wydaje się to trudne, to w końcu wszystko się ułoży. Najważniejsze, aby zerwać toksyczne relacje i stanąć na własnych nogach. Po czwarte, w Polsce wciąż panuje przekonanie, że dla dobra dziecka należy trwać u boku jego ojca, nawet gdy ten stosuje przemoc. To najgorsze, co można zrobić dla siebie i swojej pociechy. Sprawca przemocy początkowo może znęcać się nad swoją partnerką, ale z czasem agresja obejmie też dziecko. Poza tym nikt nie powinien dorastać w atmosferze braku poczucia bezpieczeństwa.

Rozstanie z przemocowym partnerem – przekonanie o słuszności decyzji

Dla samej osoby, która publicznie mówi o tym, że padła ofiarą przemocy domowej, takie wyznanie ma działanie terapeutyczne. Pomaga uporać się z pewnymi sprawami i wyciągnąć cenne wnioski na przyszłość. Jednocześnie umacnia taką osobę w postanowieniu, by w chwili słabości nie dawać drugiej szansy partnerowi stosującemu przemoc. Dla innych ofiar śledzenie tego typu filmików czy wpisów w social mediach również ma korzystne działanie. Gdy nie jestem sama, to łatwiej mi przez to przejść i zyskać pewność, że rozstając się z eks, podjęłam najlepszą możliwą decyzję.

Obwinianie ofiar przemocy to działanie godne potępienia

Niestety, choć przemoc domowa zasługuje jedynie na potępienie, to wyznając publicznie, że padło się jej ofiarą, trzeba liczyć się z hejtem. Choć większość osób zazwyczaj okazuje wsparcie, to zawsze znajdzie się ktoś, kto wbije szpilę. Zasugeruje, że to z nami jest coś nie tak, skoro wybrałyśmy takiego, a nie innego partnera. Tymczasem każda z nas może zdecydować się na związek z toksycznym mężczyzną. Wielu z nich to doskonali aktorzy. Początkowo nie robią nic podejrzanego. Są czuli, opiekuńczy i dobrzy, aby partnerka poczuła się z nimi mocno związana. Gdy to już nastąpi, wówczas wykorzystują swoją przewagę i ujawniają prawdziwe oblicze. Nawet jeśli kobieta od razu nie odejdzie z takiej relacji, nie można jej za to winić. Tak działają mechanizmy psychologiczne, w tym manipulacja. Jednak wiele kobiet odchodzi, bo dostrzega, że ta sytuacja jest niezdrowa.