Przekonania modowe, które nas ograniczają
Debora Cardenas z Unsplash

Moda nie jest nauką ścisłą, w której działania matematyczne mają przynieść konkretny wynik.  To dziedzina, w której można eksperymentować i próbować nowych rzeczy. Trzeba się tylko na nie otworzyć i przestać zastanawiać, co ludzie powiedzą. Przedstawiamy przekonania modowe, które nas ograniczają.

Spis treści:

  1. Czy wypada nosić długie włosy po 50. roku życia?
  2. Czy dojrzała kobieta musi nosić neutralne kolory?
  3. Przekonania modowe, które nas ograniczają. Nadmierne przywiązanie do typu sylwetki
  4. Elegancka stylizacja i ograniczające przeświadczenia na jej temat
  5. Czy na wesele muszę założyć szpilki?
  6. Stereotypy związane z ubiorem przy pracy na eksponowanych stanowiskach
  7. Czy głębszy dekolt jest wulgarny?

Czy wypada nosić długie włosy po 50. roku życia?

Bardzo często wiążą się one z wiekiem. W tym wieku nie wypada nosić długich włosów. Jestem po 50, więc minispódniczka nie jest dla mnie. W takich szalonych kolorach mogą chodzić tylko młode dziewczyny. Mam 32 lata, więc crop top mnie ośmiesza. Takie przekonania modowe zaszczepia w nas społeczeństwo. Mężczyźnie w każdym wieku wypada robić różne rzeczy. Za to działania kobiet mają być uzależnione od ich wieku. Młodej wolno więcej. Starsza powinna się wstydzić tego, że nie ma już nastu lat i ukrywać swoje ciało. Na szczęście moda jest dla każdego. Lubisz krótkie spódniczki, crop topy i długie włosy, możesz je nosić nawet po 60. roku życia i nikomu nic do tego. To ty masz dobrze czuć się w swoim ubraniu. Dopóki nie obnażasz się w miejscach publicznych i nie uprawiasz ekshibicjonizmu, to nikogo nie powinno interesować, co masz na sobie.

Czy dojrzała kobieta musi nosić neutralne kolory?

Bardzo często też wychodzimy z założenia, że w pewnym wieku wypada nosić określony kolor. Jako kobieta 30+ powinnam gustować w odcieniach neutralnych. Pstrokate kolory są dla młodych kobiet. Po pierwsze, nosimy takie odcienie, jak lubimy. Po drugie, dużo ważniejsza od metryki jest analiza kolorystyczna. Jako typ urody zima fatalnie wyglądasz w większości neutralnych kolorów, bo jesteś kontrastowa. Nasycona czerwień czy fuksja lepiej komponuje się z twoim typem urody, o czym warto pamiętać. Poza tym istnieją mylne przekonania. Np. te, że każdej blondynce pasują pastele, podczas gdy ona również może być typem kontrastowym – wiosną, a nawet zimą, przez co potrzebuje bardziej nasyconych odcieni.

Przekonania modowe, które nas ograniczają. Nadmierne przywiązanie do typu sylwetki

Przekonania modowe, które nas ograniczają, często też wynikają z naszej budowy ciała. Przy moim małym biuście nie wypada nosić większych dekoltów, te powinny być zabudowane, aby optycznie powiększały piersi. Mam krótkie nogi, więc nie powinnam ich odsłaniać. Mam szersze ramiona, więc muszę je zatuszować, topy na ramiączkach nie są dla mnie. Przy wąskich biodrach nie wypada nosić spodni. Takich ograniczeń, które w nas zaszczepia społeczeństwo i subkultura jest masa.  Czasem rzeczywiście źle czujemy się w jakimś ubraniu. Np. spodnie są dla nas za krótkie w kroku i wtedy ich unikanie wydaje się racjonalne. Bardzo często jednak nie wpadłybyśmy same, że mamy za szerokie ramiona i trzeba je koniecznie ukrywać, aby nie popsuć komuś samopoczucia.

Elegancka stylizacja i ograniczające przeświadczenia na jej temat

Bardzo często, gdy wybieramy ubranie na wesele czy imprezę firmową, wpadamy w panikę. Za eleganckie uchodzą bowiem szpilki, marynarka czy dopasowana sukienka, tudzież spódnica ołówkowa. To są jednak ubrania, w których wiele z nas nie czuje się korzystnie z różnych względów. W szpilkach nie zawsze umiemy poruszać się z gracją, poza tym bolą nas w nich nogi. Marynarki obecnie mają wszyte ogromne poduszki, przez co poszerzają ramiona tak bardzo, że nadają nam męski vibe. Z kolei dopasowana sukienka czy spódnica ołówkowa podkreślają mankamenty sylwetki. Wiele z nas odbiera je też jako formę seksualizacji, w której nie chce uczestniczyć. Warto podkreślić, że eleganckie są także mokasyny, loafersy, rozkloszowana sukienka tuż przed kolano, cygaretki, rozkloszowana spódnica tuż przed kolano czy kombinezon.

Czy na wesele muszę założyć szpilki?

Jeśli chodzi o ograniczające przekonania modowe, to należy odnieść się tutaj do wesel. Zawsze gdy wybieramy kreację na tę uroczystość, martwimy się butami. Wypada bowiem pokazać się w szpilkach, a te nie należą do wygodnych. Często obcierają, ich noszenie jest bolesne, a my nie umiemy chodzić w nich z gracją, a co dopiero przetańczyć całej nocy. Zawsze możemy ubrać płaskie buty z męskiej szafy, które doczekały się swoich damskich odpowiedników, vide mokasyny czy loafersy.

Stereotypy związane z ubiorem przy pracy na eksponowanych stanowiskach

Stereotypy związane z ubiorem wciąż mają się dobrze. Jeśli pracujemy w urzędzie, kancelarii prawnej czy na innym eksponowanym stanowisku, często uważamy, że nie wypada wyjść do restauracji w zwykłej sukience czy jeansach. Tymczasem po pracy jesteśmy osobami prywatnymi. Nie musimy zakładać damskiego garnituru, w którym chodzimy do kancelarii. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wskoczyć w luźnie szorty z lnu, w których czujemy się najbardziej komfortowo.

Czy głębszy dekolt jest wulgarny?

Bardzo często nie nosimy jakichś ubrań, chociaż je lubimy, bo ktoś kiedyś powiedział, że obcisłe sukienki, głęboki dekolt czy krótkie spódniczki są wulgarne i noszą je tylko nieprzyzwoite kobiety. Oczywiście wiele zależy od tego, w jakim środowisku się wychowałyśmy. Jeśli rodzice nigdy tak nie uważali, a przekaz płynął od konserwatywnej nauczycielki, z której śmiała się cała szkoła, to nie przejmiemy się nim zanadto. Gdy jednak takie słowa wypowiadał ktoś bliski, możemy czuć się bardzo niekomfortowo w wyżej wspomnianych ubraniach.