powrót do eks

Jedni twierdzą, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, dlatego też wyraźnie odcinają się od dawnej znajomości. Inni z kolei są skłonni dać eks drugą szansę. Powrót do eks to częsty dylemat, tak naprawdę nawet osoby, które zapierały się, że nawet przeprosiny na kolanach na nic się zdadzą, mają spory problem z zakończeniem niektórych relacji. Czy powrót do eks ma sens? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sama, my jednak przygotowaliśmy dla ciebie 5 pytań pomocniczych.

Czy to dobry pomysł?

Ludzie rozstają się z różnych powodów. Niektórzy robią to w chwili słabości i zmęczenia, brakuje im sił, by walczyć o związek i naprawić to, co w nim zgrzyta. Inni mają konkretne powody. Np. widzą, że partner wyraźnie się od nich oddalił, okazało się, że on ma kogoś na boku, facet okazał się oszustem i nałogowym ściemniaczem etc. Zadaj sobie pytanie, czy naprawdę warto wracać do swojego byłego. Jeśli czujesz, że nie jest to dobry pomysł, to po prostu go sobie odpuść. Nie musisz też odpowiadać sobie na kolejne 4 pytania. Pewnych rzeczy po prostu nie da się odbudować. Jeśli ktoś mocno cię zranił albo nie jest to jego pierwszy tego typu wyskok, dla własnego zdrowia psychicznego powinnaś uciąć tę znajomość raz na zawsze i nawet nie zastanawiać się nad powrotem.

Czy on też chce powrotu?

To, że ty sobie wszystko przemyślałaś i chcesz do niego wrócić, to jedno. Drugie, ważniejsze, to czy on też tego pragnie? Możesz marzyć o powrocie i wspólnym życiu, ale jeśli facet definitywnie zakończył tę znajomość, to nic z tego nie wyjdzie.  Może z jego strony uczucie całkowicie się wypaliło lub w międzyczasie on zdążył znaleźć sobie kogoś innego.  A może zwyczajnie w świecie ma dość ciągłej szarpaniny, kłótni i niewyjaśnionych konfliktów. Nikogo nie zmusisz do powrotu, a nawet jeśli ci się to uda, to nie odnajdziesz w takiej relacji nawet śladu szczęścia. Dlatego daj mu spokój, zwłaszcza jeśli to on przyczynił się do zakończenia znajomości, bo ciągle nie miał dla ciebie czasu i robił wszystko, by cię spławić niczym natrętną muchę.

Czy powrót do eks ma sens? Czy jest co naprawiać?

Czasem ludzie rozstają się z błahych powodów.  W takiej sytuacji naprawdę szkoda byłoby nie przyznać się do błędu. Np. jeśli posprzeczaliście się o jakąś drobnostkę bez znaczenia, gdy emocje opadną, powinniście dać sobie jeszcze jedną szansę. Gdy sprawa jest poważna, widzisz, że z tego nic nie będzie, bo on tego nie chce lub ma jakieś problemy emocjonalne z zaangażowaniem, to odpuść sobie. On musi je najpierw sam rozwiązać, w przeciwnym wypadku nigdy nie uda mu się wejść w jakąkolwiek normalną relację. Nie bądź jak dobra Samarytanka, która daje mu kolejną szansę, w końcu on jest taki biedny i to zasadniczo to nie jest jego wina. Owszem, on może mieć za sobą trudne doświadczenie, ale tylko od niego zależy, jak postąpi w związku z tym. Może cię od siebie konsekwentnie odpychać i ranić. Może też spróbować pokonać swój lęk lub przynajmniej powiedzieć ci, w czym ma problem. Jeśli jednak on wybrał opcję numer jeden i po prostu zamknął się  w swojej skorupie, to go sobie odpuść. W przeciwnym wypadku po prostu sama się zamęczysz. Nie da się też odbudować nadszarpniętego zaufania. Dużo oczywiście zależy od sytuacji i konkretnych ludzi. Niemniej pewne rzeczy naprawdę trudno wybaczyć, zwłaszcza komuś, kto nie potrafi się wprost przyznać, dlaczego to robi.

Czy on nie zrani cię po raz kolejny?

Czasem trzeba być egoistką albo mieć bardzo twardy tyłek. Jeśli nie masz tego drugiego, to zadbaj o swoje interesy. Zapytaj samej siebie, jakie są szanse, że on po raz kolejny cię nie zrani i nie skrzywdzi? To jego pierwszy wyskok i wydaje ci się, że zrozumiał swój błąd, porozmawiał z tobą na ten temat i wszystko sobie wyjaśniliście? Możesz dać mu drugą szansę? Masz do czynienia z facetem, który ciągle robi to samo? Najpierw cię przyciąga, a potem odpycha, notorycznie zdradza lub okłamuje? A może wiecznie nie ma dla ciebie czasu? To raczej się nie zmieni, więc nie ma sensu, żebyś się męczyła, tkwiąc w takim niesatysfakcjonującym układzie. Aby pójść razem do przodu, on musi się naprawdę zmienić, zrozumiawszy swój błąd i przeprowadziwszy szczerą rozmowę. Jeśli jemu brakuje nawet odwagi, żeby powiedzieć wprost, dlaczego to zrobił i zakończyć wywód magicznym słowem „przepraszam”, to nic z tego nie wyjdzie. Jego żal i chęć zmiany muszą być szczere, w przeciwnym razi skazujesz się na niekończącą się huśtawkę emocjonalną i cierpienie. A przecież jesteś zdrowa na umyśle i nie chcesz odczuwać bólu, lecz czerpać z życia przyjemność?

Czy będziesz potrafiła mu wybaczyć i pójść z nim do łóżka po tym wszystkim?

To najważniejszy punkt. Co z tego, że chcesz do niego wrócić, skoro zasadniczo mu nie ufasz i na 99% to się nie zmieni. Często wydaje nam się, że potrafimy wybaczyć, ale tak się nie dzieje. Zadra w sercu pozostaje na zawsze i po prostu z tym facetem nie stworzysz już szczęśliwego związku, nawet jeśli on się zmieni i zacznie starać. Jeśli czujesz, że po tym, jak cię zdradził, nie będziesz potrafiła pójść z nim do łóżka, to daj sobie spokój i skup się na nowych możliwościach, jakie daje ci los.  Są kobiety, które potrafią wybaczyć nawet zdradę, która jest czymś ohydnym. Istnieją też takie, które nie zapomną partnerowi nawet drobnej złośliwości. Żyj w zgodzie ze sobą, inaczej nie odnajdziesz szczęścia. Naprawdę nie ma sensu tkwić u boku kogoś, komu nie ufasz, nie potrafisz wybaczyć i nie będziesz potrafiła się normalnie kochać.

Wybaczyłaś, to wymagaj dobrego traktowania!

Pamiętaj, że ważne jest tłumaczenie byłego. Powrót do eks jest możliwy, choć trudny. On musi ci szczerze wyjaśnić przyczyny swojego zachowania, wyjaśnić, dlaczego źle cię potraktował i wykazać szczerą chęć naprawy tego, co było. Gdy zobaczysz szczerą skruchę, możesz rozważyć powrót do eks. Nie postępuj jednak pochopnie, daj sobie chwilę na zastanowienie i udzielenie odpowiedzi na powyższe pytania.  Jeśli zrobił coś ohydnego i nie chcesz z nim rozmawiać, to nie umawiaj się z nim na rozmowę. Jeśli jednak czujesz, że jesteś w stanie zmierzyć się z przeszłością, spotkajcie się na mieście, czyli na neutralnym gruncie i szczerze porozmawiajcie. Nie daj sobie mydlić oczu.  Niech nie zbywa cię ogólnikami i nie bierze na piękne słówka. Zachowaj zdrowy rozsądek i to nim kieruj się podczas spotkania. Jeśli mu wybaczysz, to wymagaj poprawy i nie toleruj starych nawyków. Jeśli on nie miał dla ciebie czasu, to ma go znaleźć. Jeśli cię zdradzał, to ma zakończyć tę znajomość raz na zawsze. Jeśli okłamywał, to każde kolejne kłamstwo oznacza koniec. Jeśli nie chciał z tobą uprawiać seksu, to powinien jakoś rozwiązać ten problem. Nieważne, czy on zrobił coś ohydnego, czy ma na swoim sumieniu mniejsze grzeszki, powinnaś wymagać od niego poprawy o 180 stopni. Jeśli on nie zmienia swojego postępowania, tym zmień jego i tym razem nie daj się już nabrać na przeprosiny.  Każdy zasługuje na drugą szansę, ale trzecią już niekoniecznie.

Magdalena Kukurowska