Kobieta w rodzinie Psychologia
Pokaż mi swoje dziecko, a powiem ci kim jesteś

To banalne, ale w 100% prawdziwe stwierdzenie. Dzieci odzwierciedlają nasze zachowania, przyjmują nasze wzorce – te dobre oraz te niewarte naśladowania. Wychowanie to prawdziwa sztuka, czasem warto zacząć od siebie.
„Niedaleko pada jabłko od jabłoni” – to stare polskie przysłowie, które trafnie ilustruje fakt, że dzieci dziedziczą cechy – charakteru, wyglądu oraz zachowania po swoich rodzicach.
Dzieci są wspaniałymi obserwatorami. Przed ciekawskimi świata maluchami nic się nie ukryje – wiedzą o tym wszyscy rodzice. Dzieci uważnie obserwują i …naśladują. Pierwszym przykładem i autorytetem dla dzieci są rodzice.
„Jak dorosnę chce być taka jak mama”, „Chcę być taki duży jak tata” – to często wypowiadane przez najmłodszych słowa. Dla dziewczynek mama jest ideałem piękna, a dla chłopców tata to urzeczywistnienie dzielności i męskości.
Jaki dom, takie dziecko
Wszystko jest pięknie, kiedy rodzice są dobrym przykładem do naśladowania. Wtedy, możemy być spokojni o rozwój naszego dziecka, przynajmniej w początkowej fazie. Dla małych dzieci całym światem jest ich dom, czyli mama i tata. Dopiero później prawdziwym autorytetem stają się rówieśnicy, szkoła, czy telewizyjny bohater…
Zuzanna Górka
To banalne, ale w 100% prawdziwe stwierdzenie. Dzieci odzwierciedlają nasze zachowania, przyjmują nasze wzorce – te dobre oraz te niewarte naśladowania. Wychowanie to prawdziwa sztuka, czasem warto zacząć od siebie.
Dopóki te „czynniki zewnętrzne” nie zaczną imponować małemu człowiekowi, rodzice mają wpływ na to, jakie jest ich dziecko. To rodzice są drogowskazem i nauczycielem, który pokazuje co jest dobre, a co złe.
To oczywiste, że kiedy w domu panuje miłość, spokój, harmonia, nie blokuje się okazywania uczuć, dziecko jest szczęśliwe i czuje się kochane. Kiedy jest odwrotnie, tworzy się sytuacja patologiczna.
Dom bez miłości jest prawdziwym dramatem dla małego człowieka, który nie do końca rozumie, dlaczego nie jest kochane ani szanowane… Zauważmy, że mówimy: „on/ona jest z patologicznej rodziny”, a nie „to jest patologiczne dziecko”. Rodziców sobie sami nie wybieramy…
Proszę, dziękuję, przepraszam
3 magiczne słowa
To „trzy magiczne słowa”, które powinny znaleźć się w słowniku każdego z nas. Mówienia tych prostych, ale istotnych słów uczą nas rodzice i dziadkowie od maleńkości. Nie jest to szczególnie odkrywcze, ale ta znajomość później owocuje w dorosłym życiu.
Zuzanna Górka
To banalne, ale w 100% prawdziwe stwierdzenie. Dzieci odzwierciedlają nasze zachowania, przyjmują nasze wzorce – te dobre oraz te niewarte naśladowania. Wychowanie to prawdziwa sztuka, czasem warto zacząć od siebie.
Kultura osobista, szacunek do starszych ludzi, umiejętność wygłaszania swoich poglądów, prowadzenie kulturalnej rozmowy, czy zdolność słuchania – tego wszystkiego uczymy się w swoich czterech ścianach.
To czy nasze małe i dorosłe dzieci potrafią umiejętnie i kulturalnie obracać się w świecie oraz przebywać z innymi ludźmi świadczy WYŁĄCZNIE o nas – rodzicach.
Na koniec, trafne słowa Wiesława Brudzińskiego:
Ciekawe, że z pokolenia na pokolenie dzieci są coraz gorsze, natomiast rodzice coraz lepsi, a więc z coraz gorszych dzieci wyrastają coraz lepsi rodzice.“
Zuzanna Górka
« Czy można być trenerem samego siebie?
pati25
11 lat temu
Ja uważam,że takie stwierdzenie nie jestt w 100% prawdziwe.Wprawdzie dzieci dziedziczą nasze cechy charakteru ale cczy odzwierciedlają nasze zachowania…Jak nasze dobre zachowania to się cieszymy.Ale może być też odwrotnie.Czy złe zachowania…Nie każde dziecko rodzica alkoholika będzie alkoholikiem
Giulia
12 lat temu
Byłam z synem na zakupach. Przy wszystkich naszych różnych problematycznych sytuacjach (któż ich nie ma?), słowa nauczycielki gimnazjum spotkanej w sklepie: „zastanawiałam się nie raz, czyje to takie układne dziecko?” były balsamem. Fakt, dom ma największy udział w wychowywaniu.
drobina
12 lat temu
Te „trzy magiczne słowa” naprawdę potrafią zdziałać cuda. Torują drogę do ludzkich serc, przyjaźni, miłości… Najtrudniejsze jest słowo „przepraszam”. Dlaczego? Często boimy się potępienia, nagany…a oczekujemy zrozumienia po prostu. Nie bójmy się go używać, tak samo jak „proszę” i „dziękuję”.
Te „magiczne słowa” towarzyszą nam od najmłodszych lat. Dzieci po ukończeniu przedszkola dostają książeczki z taką właśnie dedykacją, aby pamiętały o tych „magicznych słowach”. Wynosimy je także z rodzinnego domu, by potem przekazać je swoim dzieciom, a one swoim…
Tak! „Jabłko pada niedaleko od jabłoni”.