Menopauza Przed menopauzą

Początek menopauzy

poczatek-menopauzy

W naturze nie ma nic identycznego – każdy ptak śpiewa innym głosem, inaczej wygląda i pachnie każda sosna, w innym tonie brzęczy każdy owad. Podobnie jest w świecie ludzkiego gatunku – każda z nas jest inna, ma niepowtarzalną twarz i ciało. Nie istnieją więc identyczne piersi, talia, skóra.

Jedna całość

W holistycznym podejściu do zdrowia, kobietę traktuje się jako zintegrowany byt, jako całość, a nie jako zbiór organów, którymi należy zajmować się osobno, bazując na wyspecjalizowanej wiedzy. Kiedy trzeba zatem określić, w jaki sposób powinnyśmy dbać o zdrowie, kiedy należy wybrać indywidualny program hormonalnej terapii zastępczej, winny być brane pod uwagę:

  • nasz typ psychofizyczny,
  • środowisko,
  • nasze związki z innymi ludźmi,
  • zawód,
  • zainteresowania,
  • dieta,
  • a nawet pogoda i pora roku.

Premenopauza

Lata poprzedzające menopauzę (okres premenopauzy) to czas największych wahań i zmian w życiu kobiety. To, co się dzieje w tym okresie, często wydaje się nam niezrozumiałe i bardziej zagmatwane niż kiedykolwiek wcześniej.

dr Preeti Agrawal

W naturze nie ma nic identycznego – każdy ptak śpiewa innym głosem, inaczej wygląda i pachnie każda sosna, w innym tonie brzęczy każdy owad. Podobnie jest w świecie ludzkiego gatunku – każda z nas jest inna, ma niepowtarzalną twarz i ciało. Nie istnieją więc identyczne piersi, talia, skóra.

Hasło menopauza jest lansowane przez firmy farmaceutyczne, lekarzy i media jako określające ten etap w życiu, kiedy – ich zdaniem – kobieta koniecznie potrzebuje HTZ, musi przyjmować rozmaite suplementy i poddać się wielu badaniom. Przez tę medialną presję słowo menopauza kojarzy nam się z początkiem starości, emeryturą, końcem miesiączki i okresem, kiedy z pewnością będziemy potrzebować pomocy. To mit.

Mit menopauzy

Jak jednak wynika z moich obserwacji i doświadczeń, z powodu przemian kobiety najbardziej cierpią nie w okresie menopauzy, lecz w latach poprzedzających ten okres, czasem nawet 8–10 lat przed ostatnią miesiączką.

W tym czasie zdarza się najwięcej zaburzeń miesiączkowania, często też – podczas rutynowych badań ginekologicznych – kobiety dowiadują się, że mają mięśniaki macicy lub zmiany w piersi. W tym okresie wiele z nich skarży się na spadek energii, zmienność nastroju, brak libido, problemy z sercem.

Lista zgłaszanych dolegliwości jest naprawdę długa. Liczne badania ujawniły zadziwiająco dużą liczbę kobiet wchodzących w okres premenopauzy jeszcze przed przekroczeniem 40. roku życia.

dr Preeti Agrawal

W naturze nie ma nic identycznego – każdy ptak śpiewa innym głosem, inaczej wygląda i pachnie każda sosna, w innym tonie brzęczy każdy owad. Podobnie jest w świecie ludzkiego gatunku – każda z nas jest inna, ma niepowtarzalną twarz i ciało. Nie istnieją więc identyczne piersi, talia, skóra.

Większość z nich nie ma jednak pojęcia, że właśnie nastaje w ich życiu etap nazywany premenopauzą.

Jest to bowiem najtrudniejsza faza – z jednej strony kobiety odczuwają dużo więcej uciążliwych dolegliwości, a już w następnym może ona przebiegać bez żadnych przykrych objawów. Nagle może dojść do rozwinięcia się cyst w piersiach lub funkcjonalnych cyst jajników; w ciągu kilku miesięcy wszystko jednak wraca do normy. To reakcja na rozkołysane hormony, rodzaj szalonej odpowiedzi na rozpaczliwe sygnały wysyłane z podwzgórza do przysadki.

Podwzgórze to cześć mózgu, w której zostają zakodowane wszystkie nasze dotychczasowe emocje; w okresie premenopauzalnym wydostają się one z głębi naszej świadomości i zaczynają wysyłać sygnały do przysadki, która z kolei przekazuje je jajnikom.

Tego rodzaju zakłócenia zasadniczych funkcji organizmu mają wpływ na apetyt, zainteresowania seksualne i całokształt samopoczucia. Zakłócona zostaje równowaga całego ciała, które zaczyna domagać się zwrócenia uwagi na te aspekty naszego życia, które nie pozwalają nam żyć w harmonii i w zgodzie z najgłębszymi potrzebami naszej duszy.

dr Preeti Agrawal

Komentarze (25)

pati25

11 lat temu

Bardzo fajnie czyta się ten artykuł.Każda z kobiet przechodzi ten okres menopauzy inaczej.Inaczej też każda z nas czuje się w okresie przed menopauzą.Widać to na przykładzie miesiączkownia.Moje miesiączki były regularne co 24-26 dni.Pierwsze dwa dni strasznie bolały mnie plecy,krzyże i brzuch.Najchętniej leżałam

mejgosia

11 lat temu

a ja zawsze mialam miesiączke równo co 28 dni, a jak juz nie dostałam to była pewna ciąża, raczej malo bolesne, powiem nawet że przyjemne, dwa pierwsze dni trochę intensywne, a pozostałe trzy – skąpe!
I nagle pół roku przerwy, poty, wybuchy itp. Potem jeden dwutygodniowy okres obfity!, znowu przerwa trzy miesiące i obecnie raczej skąpe krwawienie! Co będzie dalej zobaczymy, ale wracaja mi poty i wybuchy, raz dziennie ale są! A moja mama przeszla to wszystko bezobjawowo!

drobina

11 lat temu

Coś Wam powiem dziewczyny! Z tymi bolesnymi miesiączkami, to chyba prawie każda z nas miała do czynienia. Wiem coś o tym. Co powiecie na 10-cio dniowe miesiączki przez wiele, wiele lat?. Na szczęście (albo i nie) nieregularne, co 21 dni lub np. co…60 dni? Dopiero przed pięćdziesiątką wszystko zaczęło grać jak w szwajcarskim zegarku (co 30 dni) i tak jest niemal do dziś. Nie piszę tego, żeby się licytować, tylko dlatego, żeby powiedzieć, że każda z nas musi się z tym (trochę?) pomęczyć i zmierzyć.

GloriaVictis

11 lat temu

W pewnym momencie doszłam do wniosku, że to siedzi trochę w psychice, bo jak musiałam iść do pracy, to nie ma że boli, trzeba było iść. Czasami miałam odlot poza domem, ale z reguły na tabletkach byłam w stanie pracować.

Filo skąd wytrzasnęłaś ten związek rozkoszy z bólem?

linet

11 lat temu

Biedactwa, w imię jakich przekonań tak cierpicie?
Moje dziecko też nie ma lekko, ale przecież nie tak jak Gloria.Jak Wy wtedy funkcjonujecie, przecież nie zawsze mozna pozwolic sobie na umieranie?

GloriaVictis

11 lat temu

Marne szanse. Mamie i siostrze się nie zmniejszyła. Ale może za to chociaż klimakterium ja i moja siostra przejdziemy „bezmęcznie”
Tośmy się nad sobą nawzajem poużalały 🙂

mjbz

11 lat temu

Dzięki dziewczyny, ja też Wam współczuję. Marzę, żeby to się już skończyło, czego i Tobie Filo życzę.
Gloria, ta bolesność jest zawsze ale zmniejszyła mi się po porodzie.

filodendron

11 lat temu

Naprawdę można cię nazwać męczennicą, cholerne cierpienia.A z pawiem to już w ogóle okropnie.Pisałam o mjbz ,ale widzę Glorio,że ty się też kwalifikujesz do męczennic.

GloriaVictis

11 lat temu

Mjbz-ko żałuję Cię bardzo!!!! Bardzo bardzo!!!! Siebie też, bo ja mam mniej więcej podobnie, od 12 roku życia. Nie wymiotuję, ale mdleję, jest mi niedobrze, boli mnie brzuch, krzyż, uda, mam miękkie nogi, jestem zmęczona i potwornie słaba. Często drżą mi ręce. Najgorszy jest pierwszy, albo drugi dzień, czasami boli 2 dni z rzędu. I wiecie co… jakoś nie wyobrażam sobie, że skurcze porodowe mogą boleć jeszcze bardziej i że moja macica może się jeszcze bardziej skurczyć. Stawiam, że to będzie taki sam ból.

drobina

11 lat temu

Współczuję Ci Filo, wiem, że wiele kobiet ma z meno… duży problem. Niektórym udaję się przechodzić przez ten okres niemal bezobjawowo. Z całego serca Ci życzę, żeby te koszmary już Ci się skończyły.

mjbz

11 lat temu

No dobra, widzę że mnie inaczej Gloria nie pożałuje :). Od 11 roku życia mam okres, z jedną przerwą jak byłam w ciąży z młodą. Każda miesiączka tak bolesna, że normalnie funkcjonować się nie da, łącznie z pawiem. Licząc, mam okres 40 lat, to razy 12 miesięcy, daje 480 miesiączek bolesnych, ok, ok , odejmuję okres ciąży, no to niech będzie 450, pi razy oko. W tym miesiącu miałam już dwa razy, trwają ok tygodnia. Napier…nicza mnie krzyż i brzuch, a leje się ze mnie jak z bańki…ale to minie :).

filodendron

11 lat temu

Nigdy nie myślałam żle o menopauzie, a nawet wcale o niej nie myślałam.Moja mama przeszła ją bardzo dobrze, myślałam ,że dziedzicznie będę miała tak samo łatwo.No niestety-ze mną jest trochę inaczej.Jestem w trakcie leczenia i mam nadzieję,że też wyjdę na prostą.

GloriaVictis

11 lat temu

Masakra jak ktoś to przechodzi np. tak jak Filo. Gorzej mi na samą myśl. Pocieszam się tym, że moja mama jakoś „bezboleśnie” przeszła (albo przechodzi) klimakterium. Może to „wynagrodzenie” za cierpienia jakie przechodziła przez całe życie w czasie miesiączki…

linet

11 lat temu

Moje podwzgórze, również jakoś nie wysyła dramatycznych sygnałów do przysadki ,bo nie słyszę alarmu w organizmie. 🙂 Może dlatego, że podobnie jak Drobina i mjbz-ka, nigdy nie straszyłam swojej świadomości widmem menopauzy.:) Ale łatwo mówić….

filodendron

11 lat temu

Łatwo mówić, gdy ktoś nie ma krwotoków i 15 dniowych okresów co 10 dni.Jedne kobiety przechodzą to łatwiej, drugie trudniej.Znam panie, które po prostu nic nie odczuły.Był ostatni okres i spokój a dla drugich dopiero zaczyna się droga przez mękę.

mjbz

11 lat temu

Moja babcia i prabacia nawet nie wiedziały, że istnieje klimakterium. Natura to natura i nie ma co się rozczulać nad sobą. Kiedyś przyszło, teraz odejdzie (menstruacja, żeby nie napisać ‚ciotuchna” ;)…a życie toczy się dalej 🙂

Annagata

11 lat temu

Świetny artykuł.Już teraz wiem,dlaczego często tak podle się czuję.Albo w ogóle nie mam energii albo rzucałabym kamieniami ze złości.

Zostaw komentarz