Psychologia W głąb siebie
Perfekcjonizm źródłem udręki

Kobiety są w stosunku do siebie niezwykle krytyczne. Każda z nas marzy o perfekcyjnym życiu. Niestety, niewielu paniom udaje się zrealizować to pragnienie. Jak uporać się z kompleksami?
Polki są niezwykle ambitne. Chciałybyśmy realizować się na kilku płaszczyznach. Wcielamy się w role idealnych matek, żon, córek i przyjaciółek. Żyjemy w ciągłym biegu. Potrzeba bycia najlepszą sprawia, iż w nasze życie wkrada się permanentny stres.
Idealne życie?
Niektóre kobiety odnoszą sukces. Stopniowo wspinają się po drabinie zawodowej kariery, zostają dyrektorkami działów. Ich życie prywatne również sprawia wrażenie idealnego. Dzieci systematycznie uczęszczają na zajęcia pozalekcyjne. Czy idealne życie rzeczywiście jest szczęśliwe?
Umiejętność przeżywania szczęścia
W pogoni za sukcesem często zapominamy, że szczęście składa się z drobnych rzeczy. Popołudnie spędzone z przyjaciółką dostarcza więcej radości niż najnowsza torebka z logo Chanel. Żyjąc na wysokich obrotach, nie mamy czasu, żeby cieszyć się z naszych osiągnięć i zakupów.
Życie w permanentnym stresie
Nieustanna walka o utrzymanie wysokiej pozycji staje się przyczyną frustracji. Nie potrafimy cieszyć się chwilą, ponieważ obawiamy się tego, co nadejdzie. Musimy systematycznie podnosić swoje kwalifikacje i pilnować, żeby nikt nas nie zdetronizował.
Niepowodzenie źródłem kompleksów
Im więcej od siebie wymagamy, tym większy ból poczujemy wówczas, gdy upadniemy. Perfekcjonizm sprawia, iż każdy niepowodzenie staje się źródłem złości i kompleksów. Osoby ambitne gorzej przyjmują krytykę. Często odczytują ją jako komunikat: „do niczego się nie nadajesz”. Te słowa powtarzają tak długo, aż zaczynają w nie wierzyć.
Irmina
Kobiety są w stosunku do siebie niezwykle krytyczne. Każda z nas marzy o perfekcyjnym życiu. Niestety, niewielu paniom udaje się zrealizować to pragnienie. Jak uporać się z kompleksami?
Perfekcjonizm a depresja
Osoby, które pragną być najlepsze w każdej dziedzinie, często cierpią z powodu depresji. Pogoń za idealnym światem nierzadko jest uwarunkowana wzorcami wyniesionymi z domu. Jeśli rodzice wymagali od dziecka samych 5 i nigdy nie chwalili jego osiągnięć, młody człowiek wkracza w dorosłość z przekonaniem, iż jest bezwartościowy. Taka osoba pragnie zasłużyć na pochwałę rodziców, męża, dziecka, szefa. Dąży do ideału, ale rzadko jest z siebie zadowolona.
Próba dowartościowania
Perfekcjoniści często mają niską samoocenę. Poczucie własnej wartości uzależniają od opinii bliskich i szefa. Starają się spełniać oczekiwania męża, matki i przełożonego. Kiedy ponoszą porażkę, cierpią podwójnie. Każde niepowodzenie uważają za osobistą klęskę. Gdy firma odnotowuje gorsze wyniki sprzedaży, obwiniają się o jej kiepską kondycję finansową.
Walka z kompleksami
Z kompleksami należy walczyć, ponieważ odbierają one szansę na szczęście. Nie potrafimy cieszyć się z komplementów męża, ponieważ uważamy się za mało atrakcyjne. Przypadkowe spojrzenia przechodniów traktujemy jako wyraz niechęci i zniesmaczenia. W rzeczywistości większość ludzi jest zaabsorbowana własnymi problemami i nie dostrzega naszych niedostatków urody.
Odkrycie mocnych stron
Warto sobie uświadomić, iż sukcesy nie są miarą wartości człowieka. Nie każda z nas zostanie dyrektorką działu marketingu. Dysponujemy różnymi umiejętnościami. Talent literacki nie jest mniej wartościowy od zdolności przywódczych. Odkrycie swoich mocnych stron stanowi klucz do sukcesu. Wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy, iż koleżanka z biura zazdrości im zgrabnej figury, gęstych włosów itp.
Sztuka przyjmowania komplementów
Osoby pełne kompleksów muszą nauczyć się przyjmować komplementy. Uwierzmy, że koleżanka z klatki obok ma dobre intencje i rzeczywiście docenia nasz makijaż. Nie zakładajmy, że miłe słowa stanowią próbę manipulacji, zmierzającą do osiągnięcia korzyści.
Każda kobieta powinna czasem przejrzeć się w oczach przyjaciółki. To rozwiązanie pozwala dostrzec zalety, o których zdążyłyśmy zapomnieć.
Irmina
« Uderzenia gorąca – jak się ich pozbyć?
pati25
9 lat temu
Interesujący temat.Perfekcjonistką byłam w czasach szkkolnych.Musiałam mieć wszystko starannie poukładane,napisane.W innych dziedzinach nigdy nie dążyłam do perfekcjonizmu.
Emilly27k
9 lat temu
Nie zawsze odnosi się sukces będąc młodym. Kochana Tess oj nie zawsze. Chociaż jestem młoda, ale sukcesu nie osiągnęłam. Nic mnie nie cieszy. Martwi mnie,że pracodawcy są tacy nie ufni.
Tess
9 lat temu
Gdy jest się młodym to nie ma czasu myśleć co nas cieszy. Dużo obowiązków, które trzeba zrobić przy rodzinie i w domu. Teraz żałuję, że nie było takich artykułów, które powiedziałyby mi stop zmęczeniu. Dziś mogę się cieszyć drobnymi rzeczami i zachęcam wszystkich do pozwolenia sobie na wolny czas i odpoczynek.
stazyz
9 lat temu
Cieszę się, że jest nas więcej:P:-X Warto cieszyć się chwilą, każdym drobiazgiem, chwilami z bliskimi czy chociażby kwiatkiem na trawniku, śpiewem ptaszka na drzewie, a nie zamartwiać się na zapas…bo może się okazać, że jutra już nie będzie, więc po co tracić czas;) A co o nas myślą inni, to już ich sprawa, a nie nasza…;) Życie jest piękne i tego należy się trzymać:-X
mejgosia
9 lat temu
Ja również nigdy.. na szczęście” perfekcjonalistką nie byłam! Starałam się zachować zdrowy rozsądek i tak mi zostało. Żyję w zgodzie ze swoim organizmem i robię to na co mam ochotę. Zauważyłam ,że z wiekiem ,te obowiązki które muszę wykonać, a nie mam na nie ochoty, stają się uciążliwe.:P
drobina
9 lat temu
Podoba mi się ten artykuł. Cieszę się, że nigdy nie dążyłam do perfekcyjnej doskonałości. Owszem, bywało, że podchodziłam krytycznie do siebie, ale wrzuciłam na luz i … jestem zdrowsza:-X Podchodzę do pewnych spraw z dystansem. Często okazuje się, że te bardzo ważne sprawy nie są wcale takie ważne, a wielkie problemy, są malutkie:-X. Nie gonię za sukcesem, ani pieniędzmi. Potrafię się cieszyć małymi drobiazgami i życiem – tak po prostu!:-)
filodendron
9 lat temu
Z wiekiem stałam sie dla siebie lepsza, nie wymagam od siebie dużo. Mój mąż nauczył mnie, że można popełniać błędy, ,że trzeba dać sobie czas, że nie można się zamęczać, przedtem miałam wyrzuty sumienia ,że czegoś nie zrobilam. Od dawna nie interesuje mnie to co ludzie powiedzą. Widzę ,że w Polsce jeszcze to pokutuje, presja społeczna, że może się jest złą gospodynią , bo coś tam nie jest zrobione – np. wścibska sąsiadka sprawdza ,czy okna są umyte. Niektórzy ludzie nie dają innym spokojnie życ czepiając się jakiś nieistotnych pierdołek. Szkoda życia na zamęczanie się małymi rzeczami 🙂
dulcynea
9 lat temu
Bardzo ciekawy artykuł , przecztałam go z zainteresowaniem. Doskonale znam ten problem, stale się z nim borykam . Nigdy nie jestem zadowolona do końca ze swoich osiągnięć.
Ale walczę ze sobą i staram się sama dowartościowywać w różny sposób, z różnym efektem:-X