Operator 112

Ostatnio na półkach w księgarniach pojawiło się wiele książek przybliżających pracę w niezwykle trudnych, a zarazem potrzebnych zawodach. Po opowieściach lekarzy, pielęgniarek, ginekologów i chirurgów nadeszła pora na poznanie historii pracownika centrum pomocy medycznej, który odbiera połączenia wykonywane na numer 112. Roman Klasa  w swojej książce Operator 112 zdradza szczegóły pracy w tym niedocenianym zawodzie.

Niezwykle stresujący zawód

Roman Klasa przez 6 lat pracował jako osoba odbierająca telefony pod numerem 112. To bardzo wymagająca i obciążająca psychicznie praca. Trzeba umieć zachować w niej zimną krew, pomimo ogromnego stresu.  W pracy tej zdarzają się nietypowe przypadki, jednak rzadko która historia niesie ze sobą element humorystyczny. Raczej przeważa cierpienie i stres.

Jak wygląda rekrutacja na operatora telefonu alarmowego?

Roman Klasa w książce Operator 112 zdradza, jak wygląda rekrutacja na stanowisko pracownika centrum pomocy medycznej. Ukazuje też tajniki tego zawodu bez zbędnego upiększania. Jest to praca, która wymaga ogromnej siły psychicznej. Bierze się w niej bowiem ogromną odpowiedzialność za życie i zdrowie ludzi. Po wyjściu z biura trudno się od razu od wszystkiego odciąć i prowadzić normalne, radosne życie. Niektóre przypadki za mocno bowiem siedzą w głowie.  Czasem zdarzają się też niecodzienne sytuacje. Pod numer 112 potrafią dzwonić pijani mężczyźni po to, by naubliżać operatorowi. Tym samym blokują połączenia dla osób potrzebujących pomocy. Jak radzić sobie z takimi przypadkami?

Zawód wymagający zimnej krwi

Operator 112 to książka, która otwiera oczy na wiele problemów. Przede wszystkim operator telefonu alarmowego musi zachować zimną krew za każdym razem, a przypadki zdarzają się różne. Nie każdy potrafi precyzyjnie opisać problem, dolegliwości czy miejsce zdarzenia. Na dodatek zawód ten jest niedoceniany społecznie i słabo płatny.

Roman Klasa stworzył książkę, po którą warto sięgnąć, by przekonać się, jak naprawdę wygląda praca ludzi, którzy każdego dnia dzięki zimnej krwi ratują życie innych osób. Zazwyczaj wdzięczność okazuje się wyłącznie lekarzom i pielęgniarkom, zapominając przy tym o ratownikach, laborantach czy operatorach telefonów alarmowych.