Oksytocyna a zaufanie do partnera
Zdjęcie autorstwa Dziana Hasanbekava z Pexels

Oksytocyna to jeden z istotnych hormonów, odgrywa kluczową rolę zwłaszcza w przypadku kobiet. To właśnie ona powoduje rytmiczne skurcze podczas porodu oraz rozpoczyna laktację. Ponadto oksytocyna wydziela się podczas przytulania i orgazmów. Zwana jest również hormonem przywiązania, ponieważ sprawia, że tęsknimy za partnerem i wchodzimy z nim w bliską relację. Oksytocyna odpowiada też za zaufanie do partnera i naszą łatwowierność.

Stężenie oksytocyny wzrasta w miarę trwania związku

Naukowcy wykazali, iż stężenie oksytocyny wzrasta w naszym organizmie w miarę trwania związku. Im więcej seksu uprawiamy, częściej się przytulamy i trzymamy za ręce, tym tego związku jest więcej w naszym organizmie. W rezultacie obdarzamy partnera coraz większym zaufaniem. Przy jego boku czujemy się bezpieczne. Niestety, ma to też swoją ciemną stronę, którą omówimy poniżej.

Oksytocyna a zaufanie do partnera

Oksytocyna sprawia, że nasze zaufanie do partnera wzrasta. W tym miejscu warto podkreślić, że kobiety są bardziej podatne na działanie oksytocyny, a mężczyźni wazopresyny. W rezultacie, gdy hormonu przywiązania jest w naszym organizmie stosunkowo dużo, nie dostrzegamy sygnałów alarmowych. Tymczasem mężczyzna może łatwo wykorzystać naszą słabość na swoją korzyść. Wystarczy, że widzi, jak bardzo go kochamy. W takiej sytuacji może od nas wyłudzić pieniądze, zachęcić nas do zaciągnięcia wspólnego kredytu lub zwyczajnie zdradzać. Brakuje nam bowiem czujności i ostrożności.

Jak oszuści matrymonialni wykorzystują działanie oksytocyny?

Niektórzy oszuści matrymonialni doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak działa oksytocyna. W związku z tym na początku spędzają ze swoimi ofiarami sporo czasu. Przytulają ją, trzymają za ręce, uprawiają namiętny seks kilka razy w tygodniu. Gdy kobieta już im zaufa, pożyczają najpierw niewielką kwotę pieniędzy, którą zwracają, a następnie wyciągają od swojej ofiary znacznie większą sumę.

Oksytocyna czyni nas łatwowiernymi

Oksytocyna sprzyja budowaniu bliskości w związku i daje nam poczucie bezpieczeństwa. Warto jednak czasem zachować czujność i nie ufać we wszystko, co mówi nam mężczyzna, zwłaszcza gdy inni nas przed nim ostrzegają. Musisz mieć świadomość, że za twoim ślepym zaufaniem do drugiej połówki często stoi oksytocyna. Natomiast twoi przyjaciele i bliscy widzą sprawy takimi, jakimi są w rzeczywistości. Osoby oszukane oraz zdradzane często dopiero po fakcie zdają sobie sprawę, ile sygnałów alarmowych przeoczyły. Nie rozumieją, jak mogło do tego dojść. W końcu na co dzień piastują odpowiedzialne stanowiska, na których świetnie sobie radzą z oceną ryzyka. Tymczasem odpowiedź jest bardzo prosta i związana z biochemią. To oksytocyna czyni nas tak łatwowiernymi i podatnymi na manipulację.

Dlaczego mężczyźni nie przywiązują się po seksie?

Mężczyźni mniej przywiązują się do nas po seksie, ponieważ u nich wyrzut oksytocyny nie jest tak wysoki. W związku z tym doskonale sobie radzą w układach typu friends with benefits. Natomiast kobiety, nawet gdy świadomie deklarują, iż pragną tylko seksu, pod wpływem wyrzutu oksytocyny dość łatwo przywiązują się do mężczyzny. W związku z tym przed pójściem do łóżka, warto zastanowić się, czy dany facet nadaje się na naszego partnera i w ogóle jest zainteresowany stałym związkiem.