obudz-organizm-po-zimie

Zmęczeni przebywaniem w czterech kątach własnych domów, stęsknieni za świeżym powietrzem i kontaktem z przyrodą często nie możemy się doczekać pierwszych kontaktów z wiosną.

Zimowe zgnuśnienie doskwiera nie tylko naszej psychice, ale jest odczuwalne, gdy chcemy wbić się w zawartość szafy sprzed sezonu czy sprawdzamy swoją wagę po zimie. Coraz dłuższe dni zachęcają nas do wyjścia na zewnątrz nawet wieczorem, a rozśpiewane ptaki zapraszają na spacer rankiem. Od czego rozpocząć pierwsze rozruszanie organizmu po zimie?

Przyroda zaprasza

Bez względu na to, jak szybko poprawi się pogoda i ile kresek więcej pokaże zaokienny termometr nie wolno działać raptownie. Organizm po zimie budzimy spokojnie – warto więc zaplanować 2-tygodniowe rozbudzenie treningiem w jednostkach czasu rosnących systematycznie z dnia na dzień – od 1 godziny do 3-4 godzin, wygospodarowując czas na marsz, rower czy nordic walking przynajmniej co drugi dzień.
Ubrani jeszcze w czapki, przewiewne, acz dwu- lub trzywarstwowe ubranie wierzchnie zacznijmy od aktywności o niskim wysiłku i bardzo pomału zwiększajmy jego intensywność. Unikajmy przegrzania, zapocenia – rozgrzany organizm w konfrontacji z jeszcze chłodnym powietrzem, w okresie, gdy nasza odporność jest najniższa (w okresie przedwiośnia) jest znacznie bardziej skłonny do przeziębień i infekcji.

Często do podjęcia wiosennej rekreacji zachęca nas budząca się do życia przyroda, potrzeba przebywania wśród zieleni, śpiewu ptaków, wyprawy z aparatem, szukanie zwiastunów wiosny z najmłodszymi członkami rodziny. Każdy motywator jest dobry, by oderwać się od fotela i przypomnieć sobie, jak dobrze być sprawnym i pełnym sił witalnych, do pozyskania których nie potrzebujemy kofeiny. Do pełni szczęścia brakuje nam tylko lekkości ciała i ducha – beztroskiej radości i harmonii z otaczającym nas światem.

dr Paweł F. Nowak