Masz szminkę na zębach
Shiny Diamond z pexels

Masz szminkę na zębach – bardzo często możemy usłyszeć tego rodzaju komunikat z ust przyjaciółki, sąsiadki, koleżanki z pracy, a nawet przypadkowej kobiety spotkanej w sklepie. Choć często wynika on z życzliwości, to wnikając głębiej w jego treść, można dostrzec presję bycia idealną. Kobiety często wypominają sobie różne rzeczy – szminkę na zębach, oczko na rajstopach, pokruszony tusz, niedokładnie wytarte ręce czy spódnicę uniesioną przez podmuch wiatru. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tego rodzaju uwagi mają nas ustrzec przed złośliwymi komentarzami innych. Czy tak jest w rzeczywistości?

Spis treści:

  1. Krępowanie dziecięcej spontaniczności – dlaczego dziewczynka nie może się pobrudzić?
  2. Masz szminkę na zębach – życzliwość podszyta presją bycia idealną
  3. Wypominanie kobietom niedostatków urody – jak działają strażniczki patriarchatu?
  4. Strofowanie rodzi dyskomfort
  5. Presja bycia piękną
  6. Zawstydzanie kobiet przez inne kobiety
  7. Terror bycia piękną – pozwól sobie na luz!
  8. Patriarchalne wzorce kulturowe zapisane w podświadomości
  9. Zanim wypomnisz komuś odrosty, pomyśl

Krępowanie dziecięcej spontaniczności – dlaczego dziewczynka nie może się pobrudzić?

Kobietom stawia się zdecydowanie wyższe wymagania niż mężczyznom. Mamy nie tylko być czysto ubrane, ale też wyglądać atrakcyjnie przez całą dobę. Kiedy na plac zabaw wyrusza chłopiec, może bawić się w błocie, w piasku, a rodzic wypierze jego brudne ubranko. Dziewczynka od małego funkcjonuje w świecie zakazów. Nie wolno jej iść na trzepak, bo ma sukienkę, wchodząc na drzewo podrze rajstopy, w błocie poplami bluzkę itp. Ogranicza się jej dziecięcą spontaniczność i chęć eksplorowania świata, który ją otacza.

Masz szminkę na zębach – życzliwość podszyta presją bycia idealną

Uwagi w stylu: masz szminkę na ustach, czasem wynikają z sympatii. Choć nie zawsze są miłe, to nie każda osoba, która je wypowiada, ma złe intencje. Ona czasem naprawdę wierzy, że postępuje właściwie, zwracając uwagę na ten „problem”. Została bowiem wychowana w kulcie bycia idealną. Zapewne od dziecka słyszała listę zakazów i przywykła do tego, że jako dziewczynka nie może się pobrudzić i mieć potarganych włosów. Każdego dnia słyszy podobne komunikaty z mediów. Na portalach plotkarskich wypomina się piosenkarkom i aktorkom, że ktoś je źle ubrał na galę. Niektóre dziennikarki tygodników plotkarskich zwracają uwagę na źle dobrany odcień szminki, niewłaściwy fason sukienki etc. Nie da się ukryć, że idealny wizerunek kobiety kreują firmy, które zarabiają na kosmetykach, ubraniach i zabiegach medycyny estetycznej. Wmawianie paniom kompleksów przez dłuższy czas prowadzi do tego, że zaczynają one wierzyć w ten przekaz. Kupują nowy krem przeciwzmarszczkowy, zapisują się na analizę kolorystyczną i konsultację ze stylistką.

Wypominanie kobietom niedostatków urody – jak działają strażniczki patriarchatu?

Kobiety, które wypominają innym szminkę na zębach, nieświadomie pełnią rolę strażniczek patriarchatu. W większości przypadków nie chcą urazić swoich koleżanek, ale robią to bezwiednie. Podświadomie wierzą w przekaz kulturowy, że wartość kobiety determinuje jej atrakcyjność fizyczna. Każdy najdrobniejszy defekt odbiera jej piękno i zmniejsza szansę na znalezienie partnera. Na szczęście coraz więcej kobiet zaczyna akceptować swoje ciało i niedoskonałości w postaci rozmazanej szminki. Co ciekawe, niektóre znane makijażystki, które nagrywają filmiki na YouTube, czasem stwierdzają, że w trakcie vloga miały pomadkę na zębach, ale nie przejmują się tym. Obracają całość w żart. Zdają sobie sprawę, że niektóre szminki po prostu migrują, są mniej trwałe. Nie robią z tego dramatu.

Strofowanie rodzi dyskomfort

Masz szminkę na zębach/w rajstopach poszło ci oczko/masz poplątane włosy – wszystkie tego rodzaju komunikaty, nawet jeśli wynikają z dobrych chęci, przypominają strofowanie małej dziewczynki. Często wypowiadają je osoby, które same były często poddawane krytyce. Nieświadomie przyswoiły to zachowanie i dziś naśladują swoją surową babcię/mamę, choć nie chciały powielać jej błędów. Kiedy dotrzemy do źródeł komunikatów, jakie wysyłamy światu, możemy dostrzec, że nie wnoszą one nic dobrego.

Presja bycia piękną

Strofowanie wpływa negatywnie na samopoczucie osób, które słyszą „dobre” rady. Czują się poddawane nieustannej presji. Przed wyjściem z koleżanką zastanawiają się, czy w ogóle mogą się pomalować, zjeść w ich towarzystwie, założyć rajstopy na wspólny wypad. Czują się na cenzurowanym. Chciałyby przestać być oceniane przez innych przez pryzmat swojego wyglądu i tego, że czasem czymś się pobrudzą. Marzy im się większa swoboda i mniejsza małostkowość ze strony otoczenia.

Zawstydzanie kobiet przez inne kobiety

Zanim powiesz koleżance: masz szminkę na zębach/dziurę w rajstopach/poplątane włosy, zastanów się, co ten komunikat wniesie do jej życia. Czy takie drobne niedoskonałości stanowią koniec świata? Krzywdzą kogoś lub zagrażają bezpieczeństwu koleżanki? Nie, to nic nieznaczące problemy. Koleżanka upora się z nimi, gdy wróci do domu. Na pewno poczuje się znacznie lepiej, gdy sama rozczesze włosy w domowym zaciszu, niż usłyszy ten komunikat od wszystkich koleżanek, nie mając przy sobie szczotki. Starajmy się nie zawstydzać innych ludzi, wypominając im niedoskonałości.

Terror bycia piękną – pozwól sobie na luz!

Nawet jeśli wydaje ci się, że wszyscy widzą szminkę na zębach twojej przyjaciółki, to w rzeczywistości większość ludzi koncentruje się na sobie. Tak wynika z wielu badań psychologicznych. Nie musisz z „życzliwości” informować koleżanki, że jej makijaż nie wygląda idealnie. Daj sobie i jej prawo do większej swobody, cieszenia się życiem bez ciągłego oglądania się w lusterku.

Patriarchalne wzorce kulturowe zapisane w podświadomości

Strażniczka patriarchatu kojarzy się z konserwatywną kobietą z małego miasteczka, która nie uzyskała wyższego wykształcenia. W rzeczywistości może być nią każda z nas. Pewne wzorce kulturowe zostały tak mocno wtłoczone nam w dzieciństwie, że uległy utrwaleniu. Teoretycznie zdajemy sobie sprawę, że wygląd nie odgrywa najważniejszej roli w naszym życiu. W praktyce cały czas kontrolujemy się, aby prezentować się perfekcyjnie.

Zanim wypomnisz komuś odrosty, pomyśl

Co gorsza, presją bycia idealną obciążamy też nasze przyjaciółki i córki. Warto nad tym popracować, zwłaszcza że nawet popularna pisarka, która ukończyła psychologię, na swoim profilu w mediach społecznościowych chwali się tym, że zwróciła uwagę swojej znajomej. Nie spodobało jej się to, że zamiast efektownej sukienki miała na sobie sweter i jeansy, a włosy nie były pofarbowane. Pisarka a zarazem psycholożka prawdopodobnie wyszła z założenia, że zaniedbanie często świadczy o depresji. Czy jednak zamiana sukienki na mniej formalne ubranie musi od razu świadczyć o zaniedbaniu? Niepofarbowane włosy to czasem konieczność, przybywa alergików oraz osób cierpiących na atopowe zapalenie skóry. Ponadto koloryzacja czasem osłabia pukle i nasila ich wypadanie. Zanim zwrócisz drugiej osobie uwagę na wygląd, pomyśl i zastanów się, czy nie wyrządzasz jej przykrości.