mammografia-cyfrowa-nowe-technologie-w-walce-z-rakiem

Kampania na rzecz profilaktyki raka piersi obejmuje badanie mammograficzne, w pełni refundowane przez NFZ dla kobiet między 50. a 69. rokiem życia. Zdarza się jednak słyszeć głosy, że zamiast pomóc, może ona równie dobrze zaszkodzić, ponieważ polega ona na poddaniu pacjentki promieniowaniu rentgenowskiemu. Spieszymy zatem z przybliżeniem wiedzy o innych metodach mammografii. Dziś mowa będzie o mammografii cyfrowej.

Wady?

Niestety, lepsza jakość obrazu oraz możliwość jego modyfikowania nie przekładają się na lepszą diagnostykę raka. Wciąż jest tak samo pomyłek, czy to przez działanie czynnika ludzkiego, czy też niedostatecznej czytelności zdjęcia. Brakuje również funduszy na unowocześnianie gabinetów. Choć mówi się, że koszty wprowadzenia aparatów cyfrowych można zredukować oszczędnościami na materiałach fotograficznych, skoro nie trzeba wywoływać zdjęć, jest to i tak spory wydatek. Ponadto, miłośnicy fotografii analogowej również w przypadku prześwietleń rentgenowskich wskazują na wciąż mniejszą rozdzielczość obrazu komputerowego od tradycyjnego. Stąd wywołana fotografia cyfrowa badania mammograficznego może okazać się na kliszy mniej czytelna niż na monitorze.

Waga badań profilaktycznych

NFZ co roku zastanawia się, czy kontynuować akcję profilaktyki raka piersi w dotychczasowej formie, tzn. zaproszeń imiennych na bezpłatne badania. Wahania biorą się z nikłego odzewu. Kobiety boją się lub zapominają skorzystać z możliwości poddania się odpowiedniej diagnostyce. Z różnych przyczyn upadł jednak pomysł wprowadzenia mammografii do zakresu obowiązkowych badań pracowniczych. Z jednej strony kobiety nie chciały być zmuszane do wizyt lekarskich w sprawach postrzeganych często jako zbyt intymne, z drugiej argumentem na oddalenie idei było wykazanie, że grupa zatrudnionych pań i tak nie obejmuje wszystkich osób z grupy docelowej.

Anna Piosik