Antykoncepcja Zdrowie
Leki antykoncepcyjne tylko na receptę

Na nic zdały się liczne protesty kobiet. W życie weszła ustawa, wokół której wybuchło wielkie zainteresowanie. Odtąd leki antykoncepcyjne są dostępne w aptekach tylko na receptę. Co zmiany oznaczają dla kobiet i lekarzy?
Antykoncepcja na receptę
W związku z nową ustawą, od teraz kobieta, która będzie chciała zakupić leki antykoncepcyjne, będzie musiała posiadać receptę lekarską. Receptę może wypisać lekarz, nie tylko ginekolog. Problematyczna może okazać się klauzula sumienia, na którą powołują się nie tylko lekarze, ale także farmaceuci. Główny Inspektorat Farmaceutyczny zaznacza, że farmaceuta, który odmówi sprzedaży takich środków, musi odesłać klienta do innego, który takowe leki mu sprzeda. W przypadku lekarzy, istnieje prawo do odmowy świadczeń lekarskich, które są niezgodne z sumieniem medyka. Farmaceuci walczą o takie samo prawo. Rząd ma zająć się ich petycją w listopadzie.
Kontrowersyjna ellaOne
Antykoncepcja na receptę obejmuje także słynne tabletki ellaOne. Przez dwa ostanie lata, lek ten był w Polsce dostępny bez recepty, dla osób od 15. roku życia. Tabletka ma na celu zahamowanie owulacji. Ministerstwo Zdrowia, usilnie przekonywało podczas prac nad ustawą, że tabletka „dzień po” ma właściwości poronne i przynosi skutki uboczne dla zdrowia. Ponadto uznano, że jej sprzedaż w Polsce jest dość mocno nadużywana. Co ciekawe, specjaliści zaznaczają, że jej stosowanie jest bezpieczne i nie ma właściwości poronnych.
Ograniczenia dla kobiet
Zmiany dotyczące sprzedaży antykoncepcji są sporym ograniczeniem dla kobiet, które chcą ją stosować. Otrzymanie recepty wymaga konsultacji z lekarzem, a to niekiedy problem. Chcąc szybko uzyskać receptę, panie będą musiały korzystać z prywatnej praktyki lekarskiej, co jak wiemy, wiąże się z wysokimi kosztami. Do tego doliczmy klauzulę sumienia i problem z samym zakupem leków w aptekach. Jak widać polski rząd robi wszystko, by utrudnić życie kobiet. Lekarze, zwłaszcza prywatni specjaliści skorzystają na ustawie, ponieważ panie, które będą miały dość długich kolejek, prędzej czy później u nich zawitają.
Ograniczenie dostępu do antykoncepcji awaryjnej to jedno, ale ustawa mówi także o ratunkowym dostępnie do technologii lekowych. Na zgodę ministra, pacjent będzie mógł bezpłatnie skorzystać z leku, w sytuacji zagrożenia i ratowania życia. Jak często będą wydawane takie zgody? Wszystko okaże się już wkrótce.
Katarzyna Antos
« Dlaczego ona nie chce ślubu?
Marzena
6 lat temu
A ja uwzam ze to bardzo dobre ze one sa na recepte… przynajmniej lekarze beda miec kontrole nad zdrowiem kobiet.. Antykoncepcja to nie cukierki ze mozna jesc je wg wlasnego widzimisie. Ja biore tabletki belara juz dlugo, lekarz co jakis czas kieruje mnie na badania zeby sprawdzic czy wszystko jest ok i jestem zadowolona 🙂
pati25
6 lat temu
Tak nie powinno być,aby politycy mieszali się w sprawy kobiet.Stwarzają tylko utrudnienie dla kobiet
Maja
6 lat temu
Na szczęście są jeszcze inne metody – tabletki czy w ogóle antykocepcja długoterminowa, którą sama stosuję w postaci wkładki levosert Tak czy owak – nasz głos został pominięty czego nie rozumiem bo przecież to nas właśnie dotyczy…
dulcynea
6 lat temu
Szkoda !
Pomimo licznych protestów , ustawa przeszła .
Nie wiem czemu nie liczył się głos kobiet .”Elity” wiedzą lepiej , to przykre .
Współczuję kobietom , które będą po każdą receptę szły do lekarza.
Dobrze , że pierwszy kontakt też może wypisać taką receptę 🙂
Danusiate
6 lat temu
Dobrze, że mam już tyle lat, że antykoncepcja mnie nie dotyczy. Współczuję młodym kobietom, które będą musiały ponosić konsekwencje tego, że politycy próbują kierować nawet sumieniami ludzi.