dlaczego kobiety boją się zrobić pierwszy krok

Kobiety pragną być zdobywane przez mężczyzn, przyjęło się, że to właśnie panowie są stroną obdarzoną większą odwagą. Ba, w internecie można znaleźć wiele wpisów, w których internautki przestrzegają się nawzajem przed nadmiernym okazywaniem zainteresowania. Czy kobiecie wypada zrobić pierwszy krok?

Czy kobiecie wypada zrobić pierwszy krok? Dlaczego nie korzystamy ze zdobyczy emancypacji?

Choć żyjemy w XXI wieku, w naszej głowie wciąż świetnie ma się obraz dzielnego rycerza walczącego o damę swojego serca. Tyle w teorii, a jak jest naprawdę? Choć każda kobieta chciałaby, aby to mężczyzna, która wpadł jej w oko, wykazał w końcu jakąś inicjatywę, to rzeczywistość nie przedstawia się tak różowo. Mężczyznom nieobca jest nieśmiałość, która skutecznie uniemożliwia im zrobienie pierwszego kroku. Nie zrażaj się zatem wówczas, gdy on do ciebie nie podchodzi. Możesz się do niego wpatrywać i uśmiechać, ale jeśli on jest nieśmiały, nie zrobi kroku do przodu. Najprawdopodobniej doprowadzi do wymiany spojrzeń i sobie odejdzie…

Dlaczego kobiety boją się wyjść z inicjatywą?

Kobiety boją się zrobić pierwszy krok z kilku powodów. Po pierwsze, zostały wychowane w przeświadczeniu, że każda szanująca się dama nie zniża się do poziomu nawiązywania rozmowy. Jeśli mężczyźnie naprawdę zależy, to w końcu podejdzie i zagada. Nie zrobi tego? To pewnie mu się nie podobasz lub brakuje mu męskości i lepiej dać sobie z nim spokój. Komedie romantyczne, seriale i przyjaciółki utrwalają w nas obraz prawdziwego macho, który nigdy nie ma problemu z nawiązywaniem kontaktów z płcią przeciwną. Tymczasem filmy i romanse rzadko mają cokolwiek wspólnego z prawdziwym życiem. Tylko w książkach mężczyzna podchodzi do kobiety, żeby uklęknąć przed nią i zaprosić ją na randkę. W prawdziwym życiu on zastanawia się, czy nie zbłaźni się, zagadując do nas.  Zdaje sobie bowiem sprawę, że może źle zinterpretować wysyłane przez nas sygnały.

Czy kobieta, która zagaduje mężczyznę, zostanie uznana za łatwą?

Panie blokują nie tylko konwenanse, ale też bardziej racjonalne przesłanki. Kobiety uważają, że nie powinny robić pierwszego kroku, ponieważ mogą tylko wyjść na puszczalskie. Skoro to one zagadują mężczyznę, to znaczy, że bardzo im zależy. Nie chcą, by facet uznał je za napalone czy łatwe. W rezultacie robią wszystko, aby on nie pomyślał, że ona na niego leci i ma do niego słabość.  To błędne koło, ponieważ nikt nie podejdzie do kobiety, nie mając nawet przesłanek, że taka przypadkowa rozmowa może zakończyć się sukcesem. Zrobi to co najwyżej podchmielony desperat, który nie znajduje się w naszym obszarze zainteresowań.

On jest myśliwym, dlatego to on powinien zagadać

Kobiety nie robią pierwszego kroku, ponieważ boją się, że w ten sposób uśpią w nim instynkt zdobywcy. Mężczyźni to myśliwi, którzy muszą zaangażować się w znajomość, w przeciwnym wypadku szybko tracą zainteresowanie paniami, które podają się praktycznie na tacy. W praktyce wielu panów cieszy się ze zdobyczy emancypacji i tego, że ona też może podejść i rozpocząć rozmowę.  Dla nich to dopiero wstęp do znajomości. Nie podajesz mu się na tacy, lecz go intrygujesz. Skoro jesteś taka odważna, to stanowisz dla niego wyzwanie. Musi zrobić wszystko, by cię utrzymać u swoim boku. Bardzo łatwo możesz bowiem mu odpłynąć. Skoro nie brakuje ci odwagi, żeby zagadać do mężczyzny, który ci się podoba, to nie jesteś uzależniona od jego zachowania. Jak on wypadnie źle na pierwszej randce, więcej się z nim nie umówisz. Pamiętaj, że zainicjowanie znajomości to jeszcze nie oświadczyny  i namowa do założenia rodziny. To tylko szansa na lepsze poznanie się. Nie podchodź śmiertelnie poważnie do zagadywania. To, że on wykaże inicjatywę, nie oznacza, że nie przestanie odbierać od ciebie telefonów po pierwszej randce. On zdaje sobie sprawę, że tak silna i niezależna kobieta jak ty możesz zrobić to samo.

Co jeśli on jestem gejem lub ma narzeczoną/żonę? Kobiety naprawdę boją się, że wyjdą na osobę chcącą rozsadzić cudzy związek. Mamy jednak dla ciebie dobrą wiadomość.  Zwykła rozmowa z kobietą poznaną na ulicy to jeszcze nie zdrada. Nie robisz nic złego, po prostu próbujesz go poznać.

Irmina Cieślik