czy jesteście już parą

Spotykacie się od pewnego czasu i zastanawiasz się, jak naprawdę z wami jest. Jedni twierdzą, że odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy już parą, po prostu się czuje. Inni liczą bycie razem od pierwszego pocałunku, seksu lub przedstawienia znajomym/krewnym. Czasem rzeczywiście takie rozwiązania okazują się skuteczne, jednak bardzo łatwo można się na nich przejechać i źle zinterpretować intencje drugiej osoby.  Czy jesteście już parą? Jak to sprawdzić?

Dla niego to tylko spotykanie się na luzie, dla ciebie bycie parą

To, że mężczyzna spotyka się z tobą, całuje się z tobą, a nawet idzie z tobą do łóżka, nie musi oznaczać, że jesteście parą. W takich sytuacjach bardzo warto o nieporozumienia. Dla niego to może być niezobowiązujące spotykanie się, nawet nie randka, a dla ciebie dowód, że jesteście już parą. W związku z tym sporo racji mają „niedowiarki”, które potrzebują konkretów, aby wiedzieć na czym stoją.  Warto mieć świadomość, że pożądanie i sympatia nie zawsze idą w parze z uczuciem oraz chęcią zaangażowania się w coś poważniejszego.

Zostaniesz moją dziewczyną? Czyli jak sprawę rozwiązują nastolatki

Nastolatki mają sporo szczęścia, nie muszą się zastanawiać, czy są już parą, czy jeszcze nie.  Gimnazjaliści i licealiści po prostu zadają drugiej stronie jedno z dwóch magicznych pytań: „zostaniesz moją dziewczyną? lub „czy chcesz ze mną chodzić?”.  Gdy jesteśmy już dorośli, to zaczynają się schody.  Niełatwo odpowiedzieć na pytanie, kiedy dwoje ludzi przestaje się niezobowiązująco spotykać, a staje się parą.  Najłatwiej byłoby wprost zapytać drugą osobę o charakter relacji, ale nie zawsze jest to proste.

Krótka deklaracja podczas czułego objęcia/pocałunku

Najprościej byłoby, gdyby z ust mężczyzny padła jakakolwiek deklaracja, jednak panowie też nie chcą wyskoczyć przed szereg i się zbłaźnić. Na szczęście zawsze mogą wykorzystać jeden z kilku forteli i sprawdzić, jak się sprawy mają. Podczas wspólnej zabawy w klubie, np. tańca mężczyzna może czule objąć kobietę, delikatnie musnąć jej wargi swoimi ustami i powiedzieć: kocham cię/zależy mi na tobie/chcę być z tobą/nie chcę się tobą dzielić z innymi mężczyznami/chcę mieć ciebie tylko dla siebie. Gdy siedzicie razem w pubie, możesz ją objąć, wziąć na kolana, pocałować i powiedzieć: „patrz, tamten facet ciągle się na ciebie patrzy, a ja chcę, żebyś była tylko moja, nie zamierzam się tobą dzielić”. Już sam fakt, że kobieta pozwala mężczyźnie na czułe gesty, daje mu zielone światło do tego, aby zapytać, jak to z nami jest.

Po prostu przedstaw kobietę jako swoją dziewczynę

Mężczyzna zawsze może też skorzystać z bardziej bezpiecznej opcji – postawić kobietę przed faktem dokonanym. To dobre rozwiązanie, gdy kobieta odwzajemnia jego pocałunki i nie ma nic przeciwko obejmowaniu. Przykład: facet zabiera kobietę na spotkanie ze swoimi współlokatorami, najlepszym kolegą, przyjaciółkę etc., gdy wchodzi z nią do lokalu, czule ją obejmuje w pasie i delikatnie muska ustami jej wargi, po czym przedstawia koledze: poznaj moją kobietę/dziewczynę/kochanie/słońce. Po takim wejściu ona nie będzie miała wątpliwości, że jesteście razem i powinniście zachować wobec siebie wierność.

Czy jesteście już parą? Jak zapytać o to na luzie podczas spaceru?

Niektórzy pytają wprost: kim dla ciebie jestem? Niemniej każdy z nas czuje się bardziej komfortowo, gdy może pozwolić sobie choć na odrobinę luzu.  Podczas wspólnego spaceru mężczyzna może objąć kobietę w pasie, niespodziewanie pocałować ją w policzek i rzucić z uśmiechem: „chcę być z tobą, a ty?”/ „chcę, żeby było z nas coś więcej, a ty?”/”czy chciałabyś ze mną spróbować?”. Jeśli czuje się skrępowany swoim pytaniem, po jego zadaniu zawsze może wtulić się twarzą w jej włosy i poczekać na jej odpowiedź.

Jak mam cię przedstawić swoim kolegom?

Nie zawsze trzeba mówić wprost, o co dokładnie nam chodzi, ale można to sprytnie ubrać w słowa. Np. mężczyzna może zapytać kobietę: „jak mam cię przedstawiać swoim znajomym?”, „jak to z nami jest?”, „zabierasz mnie do swojego kuzyna/przyjaciela – jako kogo?”, „jak wygląda sytuacja między nami?”.

Magdalena Kukurowska