Jak postawa rodziców wpływa na nasz stosunek do seksu

Seks to w wielu rodzinach temat tabu. Nawet jeśli nasi rodzice nie podejmują z nami dyskusji na temat erotycznej sfery życia, to i tak wpływają na jej postrzeganie. Jak postawa rodziców wpływa na nasz stosunek do seksu?

Seks jako temat tabu w polskich rodzinach

W wielu polskich rodzinach w ogóle nie rozmawia się na temat seksu. Nie porusza się go nawet w kontekście dostępnych form antykoncepcji i chorób przenoszonych drogą płciową. W rezultacie możesz mieć problem z akceptacją swoich erotycznych potrzeb. Możesz też mieć poczucie winy za każdym razem, gdy go uprawiasz. To z kolei skutkuje napięciem mięśniowym i bolesnym stosunkiem. Nie nauczysz się odczuwać orgazmu, dopóki nie uświadomisz sobie wadliwego programu, który został zainstalowany w twojej głowie przez rodziców.

Faceci tylko wykorzystują kobiety

Jeśli twoja matka przestrzegała cię przed mężczyznami, widząc w nich potencjalne zagrożenie i ryzyko wykorzystania seksualnego, to sama będziesz ich tak postrzegać. Nawet jeśli sama masz ochotę na seks, nigdy się do tego nie przyznasz. Abstynencję postrzegasz jako zabezpieczenie własnych interesów. Nie uprawiasz z nim seksu, więc nie pozwalasz mu się wykorzystać. Gorzej, gdy w gruncie rzeczy także pragniesz prowadzić aktywne życie erotyczne.

Seks jako grzech

Jeśli wychowałaś się w rodzinie bardzo religijnej, gdy seks był przedstawiany jako grzech, wynosisz z domu rodzinnego przeświadczenie, że jest to temat, którego lepiej w ogóle nie poruszać. Nie potrafimy rozmawiać z partnerem o swoich potrzebach, tym, co sprawia nam frajdę i tym, czego nie akceptujemy. W rodzinach, w których panuje większa otwartość, wychowują się dzieci o asertywnej postawie. Potrafią one wyłuszczyć, czego pragną, a czego nie akceptują.  Ich życie erotyczne wygląda zatem dużo lepiej.

Matka mająca wielu kochanków

Jeśli wychowałaś się w rodzinie, gdzie matka codziennie przyprowadzała innego faceta, możesz zacząć powielać jej błędy. Będziesz tak samo zadowalała się protezą bliskości jak ona. Przez twoją sypialnię przewinie się wielu mężczyzn. Po każdym jednak pozostanie jedynie wspomnienie, ewentualnie przykra pamiątka w postaci choroby wenerycznej. Twój stosunek do seksu może być zaburzony.

Krytyczne uwagi na temat wyglądu

Masz pupę jak szafa trzydrzwiowa – czasem jakiś rubaszny wujek potrafi palnąć taki głupi komentarz. Po chwili o nim zapomina, bo wiecznie jest pijany i mówi od rzeczy, a ty przez wiele lat żyjesz targana przez kompleksy. Czujesz się źle w swoim ciele, uważasz, że ważysz za dużo i przechodzisz na restrykcyjną dietę. Ponadto dopóki masz niesatysfakcjonującą figurę, unikasz jakichkolwiek zbliżeń. Twoja niechęć do seksu jest ogromna. Gdy wreszcie do niego dochodzi, odbywa się on przy zgaszonych światłach, w ściśle określonych pozycjach, w których w swoich oczach wyglądasz najlepiej. To zabija w tobie jakąkolwiek radość ze zbliżenia.

Kobiety nie lubią seksu, robią to dla świętego spokoju

To stwierdzenie wielu osobom może wydawać się kuriozalne, jednak istnieją matki, które same nie cierpią seksu z mężem, bo ten np. nie dba o higienę, jest zbyt brutalny, ciągle śmierdzi alkoholem.  Swoim przykrem doświadczeniem dzielą się z córką, w rezultacie ona tłumi swoje potrzeby seksualne i zgadza się na seks od czasu do czasu, aby mąż jej nie zostawił, chociaż nie daje jej to żadnej satysfakcji.

Twoja pochwa śmierdzi rybą

Wiele kobiet wstydzi się swojej fizjologii. Nie znosimy seksu oralnego, bo uważamy, że nasze wydzieliny intymne śmierdzą rybą. Tak przecież twierdzą nasze matki i babki. Ciągle od nich słyszymy tylko o tym, że musimy się podmywać kilka razy dziennie, by nie śmierdzieć, bo narobimy sobie wstydu na ulicy. W rezultacie seks uprawiamy tylko wówczas, gdy jesteśmy wydepilowane i świeżo kąpieli, jednak nawet wówczas wstydzimy się swojej wydzieliny, zwłaszcza gdy zabrudzimy nią pościel.