Jak poradzić sobie z bagażem doświadczeń uniemożliwiającym wejście w związek

Każdy z nas ma za sobą jakieś trudne doświadczenie. Jednak nie zawsze wywiera ono wpływ na nasze życie.  Podpowiadamy, jak poradzić sobie z bagażem doświadczeń uniemożliwiającym wejście w związek?

Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

Złe doświadczenie złemu doświadczeniu nierówne. Największy wpływ na nasze życie uczuciowe mają relacje z rodzicami. Jeśli widzimy, że są one zaburzone, możemy mieć problem z wejściem w związek. Np. gdy ojciec jest apodyktyczny, możemy przyjąć kilka różnych postaw. Możemy całkowicie unikać relacji z mężczyznami, gdyż będą nam się kojarzyły z  zawłaszczeniem, utratą niezależności i świeżo odzyskanej wolności.  Możemy wejść w związek z apodyktycznym facetem i unikać mężczyzn stawiających na równouprawnienie w związku.  Istnieje także możliwość, że będziemy świadome tego, że nasz ojciec nam nie odpowiadał pod wieloma względami i wyjdziemy poza znaną sobie ramę, wybierając zdrową relację. Jednak tutaj także kryje się pewne ryzyko, że będziemy zbyt surowo oceniać mężczyzn. Facet np. wcale nie będzie chciał nas zdominować, tylko pewnym głosem zaproponuje określone miejsce na wypad, a my to odczytamy jako władczość i tendencję do nominacji.

Dorosłe dzieci alkoholików

Z kolei mężczyzna, który ma ojca alkoholika, też może mieć problem z nawiązaniem zdrowej relacji.  Taki ojciec jest nieobecny w życiu dziecka. Nie ma z kogo brać dobrego przykładu. Taki mężczyzna może nie wiedzieć, jak powinien traktować kobietę. Może brakować mu czułości, ciepła i otwartości. Może też brać się bliskości, bo widział, jak jego matka cierpiała w złym małżeństwie.  Może musiał ją pocieszać, opiekować się młodszym rodzeństwem i bliska relacja kojarzy mu się z wykorzystywaniem. On nie chce stracić swojej niezależności.  Mężczyzna też może przenieść złe wzorce do swojego życia. Także może źle traktować kobiety, podchodzić do nich przedmiotowo, być wobec nich nieprzyjemny i samemu mieć problemy z alkoholem.

Skąd się bierze niska samoocena?

Bardzo ważne jest to, aby uświadomić sobie, że mamy problem. Bez poznania jego  źródeł nie przeprogramujemy swojego myślenia.  Np. jeśli spotykasz świetną kobietę, ona bardzo ci się podoba, a ty nie jesteś w stanie nic zrobić, możesz mieć problem z niską samooceną. Nie proponujesz spotkania, bo boisz się odrzucenia. W dzieciństwie twoje potrzeby często były lekceważone, ojciec pił, a matka się z nim użerała. Na dodatek masz żal nie tylko do ojca, ale też do matki, że od razu od niego nie odeszła, nie stworzyła ci bezpiecznego domu, nie poświęciła ci uwagi i czasu. W rezultacie możesz źle odbierać zachowanie kobiety. Gdy ona nie dzwoni po spotkaniu, ty uważasz, że nie przypadłeś jej do gustu. Matka nigdy cię nie zauważała i sądzisz, że ona postępuje identycznie. Tymczasem ona może czekać na kontakt z twojej strony.

Strach przed odrzuceniem

Możesz mieć też problem z okazywaniem zainteresowania kobiecie, bo boisz się odrzucenia. W rezultacie nie piszesz do niej, bo boisz się, że twoja wiadomość pozostanie bez odpowiedzi albo jakoś się zbędzie. Możesz też samemu nie odpisywać na jej wiadomości, bo boisz się odrzucenia, więc sam odrzucasz, zanim ona to zrobi, gdy odkryje twoją niską wartość, o której jesteś przekonany.

Lęk przed utratą niezależności

Możesz też bać się utraty niezależności, gdy ona dąży do bliskości. Wówczas dystansujesz się i ją odrzucasz, bo nikt nie nauczył cię bliskości, tego, jak należy na nią reagować. Jest to nic innego jak zwykły strach przed nieznanym.

Brak stabilności w rodzinach dotkniętych alkoholizmem

Dorosłe dzieci alkoholików przyzwyczaiły się do braku stabilności. Po każdym wznoszeniu, przychodzi pora na opadanie. Jeśli ten cykl się nie powtarza, same generują trudności. Gdy w związku jest dobrze przez dłuższy czas, DDA uważa to za podejrzane. W rezultacie zaczyna o coś oskarżać swoją partnerkę, deprecjonować jej wartość, wzbudzać w niej zazdrość, zdradzać ją.  Taka osoba sama generuje trudności, gdy w jej życiu nie dzieje się nic złego. Jeśli zrozumie, o co chodzi w tej układance, to może świadomie przeciwdziałać negatywnym, utrwalonym schematom myślowym. Warto pomyśleć, że zasługujemy na szczęście, mamy świetnego partnera, którego kochamy i nie powinniśmy tego psuć przez swoją głupotę. W normalnym związku huśtawka nie występuje, to był schemat relacji naszych rodziców, ale my nie musimy go powielać.

Im bliżej przyjrzymy się swojej przeszłości, temu, że musieliśmy żyć w zakłamaniu, bo o alkoholizmie się nie mówi, tym bardziej zrozumiemy swoją skrytość, zaprzeczanie prawdzie, brak umiejętności proszenia o pomoc i opowiadania o swoich problemach.