Jak pokochać siebie
Elisa Photography z Unsplash

Bardzo często chcemy obdarzyć miłością drugiego człowieka. Marzy nam się historia żywcem wyjęta z komedii romantycznej. Tymczasem kolejne relacje kończą się niepowodzeniem. Zastanawiamy się, czy to z nami jest coś nie tak, czy mamy pecha i trafiamy na niewłaściwych mężczyzn. W naszym artykule podpowiadamy, jak pokochać siebie.

Spis treści:

  1. Miłość do siebie to nie egoizm!
  2. Zaspokajanie własnych potrzeb
  3. Na czym polega zdrowa miłość?
  4. Zaniedbanie emocjonalne jest gorsze od odrostów na włosach
  5. Prawo do błędów należy się również tobie
  6. Jak pokochać siebie w zdrowy sposób?

Miłość do siebie to nie egoizm!

Bardzo często miłość do siebie samego utożsamiamy z egoizmem, narcyzmem lub masturbacją. Tymczasem nie ma ona nic wspólnego z powyższymi terminami. Aby móc pokochać drugiego człowieka zdrową miłość, trzeba najpierw obdarzyć nią samą siebie. Problemy w relacjach damsko-męskich często wynikają z braku tej umiejętności. W związku z tym, iż nie kochamy samych siebie, za bardzo kontrolujemy partnera, by mieć pewność, że nas nie zdradza. Nie wierzymy bowiem, że jesteśmy dla niego wystarczające. Drugim problemem jest nadmierne poświęcenie. Nie czuję się godna miłości, więc postanawiam na nią zasłużyć. Obie strategie są nieadaptacyjne i sprawiają, że wchodzimy w toksyczne związki.

Zaspokajanie własnych potrzeb

Jak pokochać siebie? Przede wszystkim musimy nauczyć się dostrzegać swoje potrzeby, uznawać je za dostatecznie ważne i zaspokajać.  Miłość do siebie to także stawianie granic i reagowanie, gdy ktoś je przekracza. Niestety, wiele z nas wyrosło w przeświadczeniu, że należy zaspokajać cudze potrzeby, a własne stawiać na samym końcu. To błędne założenie, ponieważ nie da się ofiarować czegoś, czego samemu się nie posiada. Trzeba bowiem dysponować odpowiednimi zasobami.

Na czym polega zdrowa miłość?

Zdrowa miłość do siebie opiera się na szacunku. Stawiam własne granice i ich pilnuję, ale też szanuję granice drugiego człowieka. Np. rozumiem, że przyjaciółka źle się czuje w dyskotece, bo panuje w niej hałas. W związku z tym nie zmuszam jej, aby dotrzymywała mi towarzystwa. Na tego typu imprezy chodzę z osobami, które podzielają moją miłość do tańca i zabawy w dyskotece.

Zaniedbanie emocjonalne jest gorsze od odrostów na włosach

Często nie zastanawiamy się, jak pokochać siebie, bo wydaje nam się, że już to robimy. Chodzimy regularnie na badania profilaktyczne, co miesiąc odwiedzamy fryzjera i manikiurzystkę. Kupujemy sobie najnowsze ubrania, zawsze prezentujemy się nienagannie. Jednak pozwalamy na to, by inni nas nie szanowali. Gdybyśmy kochały siebie naprawdę mocno, nie tolerowałybyśmy takiego traktowania. Jeśli pozwalasz na to, aby twój partner wypominał ci liczbę kochanków, to musisz popracować nad miłością do samej siebie.

Prawo do błędów należy się również tobie

Perfekcjonizm to coś, co niszczy wiele kobiet od środka. Staramy się być idealną matką, żoną i kochanką. Gdy gdzieś popełniamy błąd, nie potrafimy go sobie wybaczyć. Nasz partner często popełnia znacznie większe błędy, a mimo to współczujemy mu i go o nic nie oskarżamy. Dla samych siebie nie jesteśmy tak łaskawe. Miłość do siebie to też współczucie i wybaczanie błędów. To także robienie rzeczy, których się lubi. Oczywiście, te nielubiane także stanowią element naszego życia, ale wykonując je, obdarzamy siebie współczuciem i troską. Myślimy o tym, jak wynagrodzimy sobie podjęte trudy.

Jak pokochać siebie w zdrowy sposób?

Miłość do siebie to akceptacja siebie taką, jaką się jest. Nie chodzi tutaj wcale o to, aby wyglądać najbardziej atrakcyjnie, by inni nas podziwiali i zazdrościli nam dóbr materialnych. W ten sposób zachowuje się narcyz. On lubi błyszczeć i być w centrum uwagi. Jednak jego życie dalekie jest od spełnienia. Nie potrafi on budować bliskich relacji międzyludzkich, przez co w głębi duszy czuje się nieszczęśliwy. Wiele z nas współczuje takim osobom, ale dobra miłość do siebie oznacza również zdrowy egoizm. Nie wchodzimy w relacje z osobami, które cierpią na zaburzenie osobowości, nawet jeśli wydają nam się pokrzywdzone. Mamy bowiem na uwadze własne dobro.