izoflawony

Klimakterium to naturalny etap w życiu każdej kobiety. Wynika ze zmian, jakim nasze ciało ulega wraz z wiekiem. Najczęściej między 45. a 55. rokiem życia występuje u kobiet menopauza, czyli ostatnia miesiączka. Jednak objawy przekwitania pojawiają się już kilka lat wcześniej. Należą do nich zaburzenia miesiączkowania, uderzenia gorąca, problemy ze snem i wahania nastroju. Wynikają one ze stopniowo wygasającej czynności jajników, które zaprzestają produkcji estrogenów. To niedobór tych ważnych żeńskich hormonów odpowiedzialny jest za dolegliwości w okresie klimakterium. Ginekolodzy polecają przekwitającym paniom roślinne hormony, w tym izoflawony sojowe. Czy są one w stanie złagodzić uderzenia gorąca i inne symptomy menopauzy?

Fitoestrogeny są związkami pochodzenia roślinnego o niesteroidowej budowie. Wyróżnia je działanie estrogenopodobne, dzięki któremu łagodzą objawy menopauzy. Na przykre dolegliwości najczęściej polecane są izoflawony sojowe, a dokładniej genisteina i daidzeina. Są one obecne w produktach sojowych, takich jak serek tofu czy wegetariańskie parówki i kotlety. Czy włączenie ich do naszej diety zapobiegnie uciążliwym symptomom przekwitania?

Na czym polega przekwitanie?

Przekwitanie obejmuje kilka lat przed i po menopauzie, czyli ostatniej miesiączce. W tym czasie następuje stopniowe zaprzestanie produkcji estrogenów przez jajniki. Hormony te odpowiedzialne są za regulację cyklu menstruacyjnego. Wpływają także na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu kobiety. Do ich funkcji należy zwiększanie przyswajania białek, regulowanie gospodarki lipidowej i wapniowej czy pobudzanie produkcji kolagenu. Nic dziwnego, że niedobór estrogenów prowadzi do wielu dokuczliwych dolegliwości. Przekwitające kobiety skarżą się na uderzenia gorąca, drażliwość, problemy ze snem i spadek libido. Zmienia się także ich wygląd: skóra staje się mniej jędrna, a włosy i paznokcie łatwiej się łamią.

Roślinne hormony kontra uderzenia gorąca

Fitoestrogeny to roślinne hormony, które występują u niektórych gatunków roślin. Mogą wykazywać działanie grzybobójcze, budulcowe i antyutleniające. Niektóre z nich chronią organizm roślinny przed promieniowaniem UV. Związki te mogą też pełnić rolę barwnika, być sygnalizatorami stresu lub wpływać na kiełkowanie pyłku. Zainteresowanie środowiska medycznego wzbudziło estrogenopodobne działanie fitoestrogenów. Wynika ono z podobieństwa budowy żeńskich i roślinnych hormonów. Te ostatnie łączą się z estrogenowymi receptorami różnych narządów, wywierając podobny skutek, co swoiste hormony. Organizm niejako daje się oszukać i nie odczuwa tak dotkliwie niedoboru estrogenów. Dzięki temu objawy menopauzy stają się łagodniejsze. Wśród fitoestrogenów wyróżnia się kilka klas, z których istotne znaczenie mają kumestany, lignany, stilbeny i izoflawony.

Izoflawony sojowe – czym są?

izoflawony

Izoflawony należą do flawonoidów, czyli roślinnych związków o budowie opartej na szkielecie 2-fenylochromanu. Flawonoidy u roślin pełnią one szereg istotnych funkcji – są barwnikami, naturalnymi insektycydami i fungicydami oraz przeciwutleniaczami. Izoflawony wyróżnia za to estrogenopodobne działanie na ludzki organizm. Jest ono obserwowane szczególnie u trzech związków: genisteiny, daidzeiny i glyciteiny. Ich najbogatszym źródłem są nasiona i kiełki soi. W małych stężeniach występują w czerwonej koniczynie, produktach zbożowych i orzechach ziemnych. Niestey, dieta Europejek jest uboga w rośliny strączkowe, które zawierają duże ilości izoflawonów. Z tego powodu przekwitającym paniom zalecane są suplementy diety, które pomogą zredukować przykre objawy menopauzy.

Skuteczność fitoestrogenów – czy warto po nie sięgnąć?

Roślinne hormony stosowane są powszechnie w leczeniu przykrych dolegliwości klimakterium. Spożywanie ich lub przyjmowanie bogatych w nie suplementów wpływa korzystnie na układ krążenia, ograniczając powstawanie miażdżycy. Izoflawony sojowe u pań przed 65. rokiem życia poprawiają funkcje poznawcze. Łagodzą także uderzenia gorąca i nieznacznie poprawiają profil lipidowy krwi. Stymulują też produkcję kwasu hialuronowego, kolagenu i elastyny, dzięki czemu poprawiają kondycję skóry. Choć podejrzewa się, że te związki ograniczają ryzyko rozwoju raka piersi, osteoporozy i atrofii pochwy, działanie to nie zostało jednoznacznie potwierdzone. Istotna jest nie tylko dieta bogata w fitoestrogeny, ale także skład mikroflory jelitowej. Od niego zależy przyswajalność tych roślinnych związków, co ma wpływ na ich słabsze lub silniejsze działanie. Z tego powodu przy silnych i wyjątkowo dokuczliwych symptomach klimakterium pacjentkom zalecana jest hormonalna terapia zastępcza.

Karolina Solga