Sergey Lazarev
Andres Putting (EBU), zdjęcie pochodzi z materiałów udostępnionych prasie, na zdjęciu Sergey Lazarev podczas II próby technicznej, COURTESY OF SVT AND EBU

Wczorajszy wieczór był niezwykle emocjonujący. Po wyrównanym II półfinale Eurowizji trudno było wskazać 10 artystów, którzy awansują do sobotniego finału. Przy losowym wyczytywaniu państw, które awansowały, długo nie słyszeliśmy słowa „Poland”, na szczęście w  końcu ono padło i mogliśmy cieszyć się z upragnionego awansu Michała Szpaka.  Kto ma największe szanse na wygraną Eurowizji 2016? Z którą pozycją wystąpi Michał Szpak podczas finału i czy może mieć ona wpływ na jego wynik końcowy? Czy Eurowizja 2016 okaże się przepustką do międzynarodowej kariery?

Z którą pozycją wystąpi Michał Szpak w finale Eurowizji?

Michał Szpak jest fenomenalnym piosenkarzem, który podczas II półfinału Eurowizji dowiódł, że blisko 40% oddanych na niego głosów w narodowych preselekcjach nie było dziełem przypadku.  Jego występ poruszył Europejczyków, dlatego w finale zaplanowanym na 14 maja będziemy mogli zobaczyć polskiego reprezentanta. Michał Szpak pomimo bardzo dobrych ocen nie  jest  jednak faworytem do wygrania Eurowizji 2016. Nie oznacza to jednak, że w finale show nie uplasuje się na wysokiej pozycji. Jesteśmy przekonani, że Michał Szpak zdobędzie dużą liczbę głosów. Poza tym polski artysta już jest zwycięzcą. Zaprezentował się Europie ze swojej najlepszej strony i udowodnił, że nasz kraj jest otwarty, a Polaków stać na poczucie humoru. Michał Szpak chętnie korzystał z możliwości promocji, udzielał też wywiadów zagranicznym mediom, w tym największemu serwisowi poświęcony Eurowizji – Wiwibloggs.com Trzymamy kciuki, aby nawiązane przez polskiego reprezentanta przyjaźnie i kontakty pomogły mu zrealizować międzynarodowy projekt muzyczny. Michał Szpak podczas wczorajszej konferencji prasowej po zakończeniu II półfinału wylosował występ w I części finału Eurowizji. O tym, z jaką pozycją ostatecznie wystartuje, zdecydował szwedzki nadawca. Wybrał on dla Michała 12. pozycję startową.  Reprezentant Polski wystąpi tuż po Amirze z Francji i przed rewelacyjną Dami Im z Australii.  Można by się spierać, czy lepsza nie byłaby pozycja w II części finału, ale to mogłoby oznaczać, że Michał Szpak znalazły się między reprezentantem Rosji – Sergeyem Lazarevem, Ivetą Mukuchyan z Armenii a Serbką Sanją i Jamalą z Ukrainy. Nie byłoby to chyba dla niego zbyt dobre położenie, ponieważ jego występ mógłby zostać całkowicie przyćmiony. Ponadto na Eurowizji niejednokrotnie zdążyliśmy się przekonać, że dobra piosenka obroni się słaba bez magii liczb. Każda pozycja startowa może doprowadzić do upragnionego sukcesu.

Uczestnicy finału Eurowizji 2016 wystąpią w następującej kolejności:

  1. Belgia
  2. Czechy
  3. Holandia
  4. Azerbejdżan
  5. Węgry
  6. Włochy
  7. Izrael
  8. Bułgaria
  9. Szwecja
  10. Niemcy
  11. Francja
  12. Polska
  13. Australia
  14. Cypr
  15. Serbia
  16. Litwa
  17. Chorwacja
  18. Rosja
  19. Hiszpania
  20. Łotwa
  21. Ukraina
  22. Malta
  23. Gruzja
  24. Austria
  25. Wielka Brytania
  26. Armenia

Eurowizja 2016  – kto ma największe szanse na wygraną?

W tym roku Eurowizja ma niezwykle wysoki poziom muzyczny.  W związku z tym trudno wskazać jednego, zdecydowanego faworyta. Po wczorajszym półfinale notowania bukmacherów uległy przetasowaniu. Na czyjej wygranej można zarobić najwięcej? Czyje zwycięstwo jest wyceniane najmniej? Dziś na godzinę 12:00 bukmacherzy jako faworyta Eurowizji 2016 wskazywali Rosję. Sergey Lazarev to artysta, który przygotował dla nas największe show, jego występ jest starannie zaplanowany i dopracowany w każdym, najmniejszym szczególe. Drugie miejsce u bukmacherów zajmuje Australia, Dami Im wskoczyła na nią po brawurowej prezentacji w II półfinale Eurowizji. Po pierwszych próbach w Globen Arenie miejsce to zajmowała Ukraina, która obecnie jest trzecia w rankingu bukmacherów.  Co ciekawe, wcześniej Jamala była oceniana średnio i plasowała się między 8. a 12. Pozycją. W kwietniu numerem dwa u bukmacherów był Amir z Francji, który obecnie  w notowaniach bukmacherów zajmuje czwarte miejsce. Top 10 finału Eurowizji  u bukmacherów na godzinę 12:00 w przededniu koncertu prezentowało się następująco:

  1. Rosja
  2. Australia
  3. Ukraina
  4. Francja
  5. Szwecja
  6. Armenia
  7. Malta
  8. Wielka Brytania
  9. Austria
  10. Węgry.

Wczoraj, tuż po zakończeniu II półfinału Eurowizji, Michał Szpak zamykał notowania bukmacherów. Podobnie było dziś rano, jednak około południa jego notowania uległy znacznej poprawie. Obecnie jest oceniany lepiej od reprezentującej Bułgarię Poli Genovej, która swego czasu była w top 10 rankingu bukmacherów. Michał Szpak zdaniem bukmacherów powinien zająć miejsce w połowie stawki.  Polak powoli dogania też reprezentanta Łotwy, Justs wśród fanów Eurowizji uchodzi za czarnego konia konkursu.

Nasza redakcja także postanowiła spróbować swoich sił w przewidywaniu przyszłości. Poniżej przedstawiamy naszych faworytów jutrzejszego koncertu wraz z krótkim uzasadnieniem. Postanowiliśmy skupić się zarówno na mocnych stronach poszczególnych artystów, jak również na tym, co może okazać się dla nich zgubne.

Eurowizja 2016 – Sergey Lazarev jednym z faworytów konkursu

Zgadzamy się z bukmacherami, że Sergey Lazarev, który reprezentuje Rosję w finale Eurowizji 2016, ma spore szanse na wygraną. Jego show z pewnością nie przejdzie jutro niezapomniane. Każdy, kto je zobaczy, z pewnością zajmie jakieś stanowisko ws. ewentualnej wygranej naszych wschodnich sąsiadów.  Sergey Lazarev jest nie tylko niezwykle utalentowanym wokalistą, którego piosenka łatwo wpada w ucho, zwłaszcza refren zapada w pamięć, ale też wspaniałym artystą. Podczas  jego występu zobaczymy zaawansowane technologie, w tym ekran LED, na którym będą wyświetlane mroczne wizualizacje. Za sprawą Sergeya Lazareva możemy przenieść się w świat baśni, w którym dobro walczy ze złem, i na koniec czeka nas happy end. Rosja ma wszystko, co może spodobać się widzom. Utalentowanego, niezwykle skromnego wokalistę obdarzonego charyzmą. Przemyślaną choreografię. Nowoczesną wizualizację. Efekty specjalne w postaci wspinania się Sergeya Lazareva po ekranie LED. Piosenkę opowiadającą o potędze miłości.  Motyw odwiecznej walki dobra ze złem. Chwytliwy refren. Występ opracowany do utworu You are the only one przypomina kilkuminutowy spektakl, który trzyma widza w napięciu. Sergey Lazarev jest niewątpliwie jednym z faworytów tegorocznej Eurowizji, a jego piosenka wpadła w ucho wielu Europejczyków – jest numerem 1 wśród ściąganych piosenek z Itunes w Rosji i w Łotwie.  Niestety, jego największym problemem może okazać się pochodzenie. Rosja, ze względu na prowadzoną politykę, ostatnio nie cieszy się zbyt dużą sympatią. Jurorzy z niektórych krajów mogą ocenić Sergeya Lazareva dość nisko – nie wiemy, czy przemówi do nich nowoczesna aranżacja i efekty specjalne. Wielu fanów Eurowizji nie wyobraża sobie też przyszłorocznej Eurowizji w Moskwie, ponieważ jest to kraj, do którego nie jest łatwo wjechać ze względu na ruch wizowy.

 

Eurowizja 2016 – jakie szanse na zwycięstwo ma Dami Im z Australii

Choć Australia nie jest częścią Europy, bardzo lubi Eurowizję, toteż po raz drugi postanowiła wysłać swojego reprezentanta na Stary Kontynent.  Dami Im udowodniła wczoraj, że jest wybitną artystką. Jej piosenka  Sound of Silence wzbudziła ogromne emocje wśród widzów, czego dowodem był gorący aplauz po zakończeniu występu. Dami Im początkowo siedzi na platformie, na której śpiewa. Choć w takiej pozycji trudno panować nad przeponą, reprezentantka Australii na Eurowizji wydaje z siebie niezwykle wysokie dźwięki.  Dami Im podobnie jak Sergey Lazarev z Rosji korzysta też z nowoczesnych technologii. Jej oprawa sceniczna nawiązuje do tabletu, na którym możemy dowolnie przesuwać różnego rodzaju ikony i aplikacje.  Choć występ Dami Im jest bardzo złożony, nie jest tak wyczerpujący dla artystki jak wspinaczka po ekranie LED dla Sergeya Lazareva. Wokal Dami Im sprawia, że niejeden widz ma ciary.  Choć Australia ma duże szanse na sięgnięcie po Grand Prix Eurowizji 2016, plany pokrzyżować może jej fakt, iż nie jest częścią Europy. To najczęściej wysuwany zarzut pod adresem Dami Im.

 

Eurowizja 2016 – Jamala stawia na emocje

Występ Jamali jest niewątpliwie tym, który stanowi istną, emocjonalną bombę. Ukraina na Eurowizji 2016 pojawia się z ważnym przesłaniem i nawiązuje do kwestii historyczno-politycznych.  Utwór 1944 opowiada o deportacji Tatarów krymskich – to wydarzenie jest wpisane w historię rodziny Jamali. Jej babka także została zesłana do Azji.  Słuchając Ukrainy, wielu widzów ma ciary. Wokal Jamali jest nieziemski – artystka studiowała śpiew operowy. Jamala stawia na prostotę, na scenie pojawia się sama, podczas refrenu kołysze się, czym wprowadza jeszcze większy dramatyzm. Nastroju dopełniają niezwykle przemyślane wizualizacje. Ukraina ma ogromne szanse na Grand Prix tegorocznej Eurowizji.  Kraj ten budzi w Europie zdecydowanie cieplejsze uczucia niż Rosja.  Z drugiej strony występ Jamali nie wszystkim się podoba. Jest on z pewnością dość specyficzny. Dużo jest w nim wysokich dźwięków, przechodzących w krzyk. Części widzów nie podoba się też tematyka piosenki 1944.

 

Eurowizja 2016 – Iveta Mukuchyan z Armenii stawia na zmysłowe show

Iveta Mukuchyan jest wymieniana w gronie faworytów tegorocznej Eurowizji. Armenia w tym roku postawiła na zmysłowe show, które dopełniają efekty pirotechniczne. Iveta Mukuchyan pojawia się na scenie ubrania w czarne body podkreślające jej kobiece kształty. Jej wokal jest oszałamiający, widać, że  reprezentanta Armenii studiowała muzykę jazzową. Zdaniem wielu fanów Eurowizji to właśnie ona powinna wygrać – środowisko miłośników Eurowizji nie do końca przekonuje rozbudowana prezentacja sceniczna Rosji.  Iveta Mukuchyan z pewnością otrzyma punkty z krajów byłego Związku Radzieckiego, za wyjątkiem Azerbejdżanu, z którym toczy wojnę o terytorium.  Reprezentantka Armenii może też liczyć na wsparcie jurorów, którzy docenią jej umiejętności wokalne. Na jej korzyść przemawia też ostatni numer startowy – swoim występem postawi kropkę nad „i”.  Tym, co może utrudnić Armenii sięgnięcie po Grand Prix jest konstrukcja muzyczna. Utwór rozpoczyna się dość mocno, z jednej strony przyciąga to widza, z drugiej budzi w nim ogromne oczekiwania. Skoro początek jest taki mocny, można by oczekiwać, że w miarę upływu czasu emocje będą tylko narastać, tymczasem mamy przedwczesny finał. Później jest spokojniej. Refren z jednej strony wpada w ucho, w drugiej samemu trudno go powtórzyć i nie jest tak chwytliwy jak tekst Sergeya Lazareva z You are the only one. Ludzie nie lubią, gdy zagadka zostaje rozwiązana, zanim opowieść na dobre się rozpocznie, dlatego też Armenia nie jest naszym murowanym faworytem.

Eurowizja 2016 – Sanja Vucic i przesłanie utworu Goodbye

Sanja Vucic to kolejna wokalistka, przy której można poczuć ciary. Jej utwór Goodbye niesie ze sobą niezwykle ważne przesłanie. Stanowi protest song, za jego pośrednictwem Sanja Vucic wyraża sprzeciw wobec przemocy, jakiej padają kobiety. To dobry, mocny i zapadający w pamięć występ. Sanja Vucic ma na sobie zmysłowy, ale zarazem niezwykle wyważony strój. Jej sensualność nie jest tak nachalna jak u Ivety Mukuchyan, pozostawia większe pole dla wyobraźni.  Sanji towarzyszy wspaniały chórek i tancerz, którego od siebie odtrąca. Symbolika choreografii przemawia do wielu osób. Serbia w finale z pewnością będzie mogła liczyć na ogromne wsparcie krajów bałkańskich. Z tegorocznej stawki tylko ona i Chorwacja pozostały jeszcze na placu boju.  Sanja Vucic ma głos podobny do Amy Winehouse, co też może okazać się jej atutem. Poza tym jest bardzo sympatyczną kobietą, o czym mogliśmy przekonać się wczoraj, oglądając program przed II półfinałem Eurowizji. Sanja chętnie żartowała z Michałem Szpakiem, widać było, że naprawdę lubi reprezentanta Polski. Naszym zdaniem to właśnie utwór Goodbye ma największe szanse, aby stać się tegorocznym numerem 1.  Odwołamy się tutaj do zasady, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Rosja, Ukraina i Armenia to kraje, które mają tych samych sprzymierzeńców i po jednym kraju, który z pewnością nie przyzna im wysokiej noty. Prawdopodobnie Rosja nie otrzyma punktów od Ukrainy, a Ukraina nie zostanie doceniona przez Rosję. Armenia najniżej oceni występ Azerbejdżanu, a Azerbejdżan odpłaci się jej tym samym. Zwycięstwo Australii dla niektórych Europejczyków byłoby dowodem niesprawiedliwości – dlaczego najlepszą europejską piosenką okazuje się utwór z drugiego końca świata? Serbia na tle konkurencji wypada najlepiej. Nie ma praktycznie żadnych wad, które mogłyby ciągnąć ją w dół.

Eurowizja 2016 – Amir z Francji czarnym koniem konkursu?

Amir reprezentujący na Eurowizji Francję, długo był wymieniany jako największy rywal Sergeya Lazareva. W rankingach bukmacherów był za nim dosłownie o krok.  Szanse Amira zmalały po pierwszych występach na żywo. Nie oznacza to wcale, że reprezentantowi Francji brakuje umiejętności wokalnych, jego głos jest naprawdę przyjemny dla ucha. Niestety, jego prezentacja sceniczna sprawia wrażenie stosunkowo ubogiej. My utworowi J’ai cherché wciąż dajemy spore szanse. Niemniej plany Amira pokrzyżować może sytuacja społeczno-polityczna. Wiele osób nie chciałoby, aby przyszłoroczną Eurowizję organizował kraj, w którym próbowano przeprowadzić zamachy terrorystyczne na stadionie piłkarskim po brzegi wypełnionym kibicami. Już teraz sprzedaż biletów na Euro 2016, które odbędzie się za parę tygodni we Francji, jest dużo poniżej oczekiwań. Ludzie boją się o swoje bezpieczeństwo i wolą obejrzeć piłkarskie zmagania przed telewizorem.

 

Eurowizja 2016 – Justs z Łotwy największą niespodzianką konkursu?

Justs z Łotwy wzbudził wczoraj ogromne emocje swoim występem na żywo. To piosenka w nowoczesnej aranżacji, która została stworzona przez ubiegłoroczną reprezentantkę – Aminatę. Justs zrezygnował z efektów specjalnych na rzecz wokalu. Choć początkowo można odnieść wrażenie, że jego głos jest stosunkowo delikatny, w miarę upływu czasu artysta „rozkręca” się. Refren utworu Heartbeat aż kipi emocjami, obok tego występu nie można przejść obojętnie. Łotwa podobnie jak Serbia nie jest z nikim skonfliktowana, kraj ten jest postrzegany jako stosunkowo bezpieczny. Czy to wystarczy, aby Eurowizja 2017 odbyła się w Rydze?

Finał Eurowizji 2016 będzie można obejrzeć jutro na antenie Jedynki i TVP Polonia. Koncert zostanie poprzedzony nagraniami ze Sztokholmu, także tymi pozakulisowymi. Naprawdę warto obejrzeć program przedeurowizyjny –jego realizacja znajduje się na o wiele wyższym poziomie niż do tej pory.  Do tej pory wspominaliśmy Edytę Górniak i słuchaliśmy żartów Katarzyny Pakosińskiej. W tym roku jest ciekawiej i bardziej na czasie.  Początek finału Eurowizji jest zaplanowany na godzinę 21:00.  Zwycięzcę konkursu poznamy tuż po północy. W tym roku wprowadzono zmianę w systemie głosowania. Do tej pory każdy kraj dysponował 10 notami:

– 12 punktów

– 10 punktów

– 8 punktów

– 7 punktów

– 6 punktów

– 5 punktów

– 4 punkty

– 3 punkty

– 2 punkty

– 1 punkt.

Eurowizja – zmiany w systemie głosowania. Jurorzy już nie będą mogli pozbawiać punktów!

W tym roku do rozdysponowania Polska ma aż 20 not. Dotychczas powstawały dwa odrębne rankingi – jurorski podczas próby generalnej odbywającej się w przededniu finału  i widzów – oddających swoje głosy w televotingu. Następnie ich rankingi tworzyły jeden wspólny ranking, nierzadko wprowadzając publiczność w osłupienie. W sytuacji, gdy jurorzy sklasyfikowali  dany utwór na odległej pozycji, pomimo 12 punktów od widzów, nie otrzymywał on żadnego punktu. Władza jurorów miała zminimalizować wpływ diaspory na ostateczny wynik Eurowizji. To rozwiązanie jednak okazało się dość wadliwe. Przede wszystkim jurorzy czasem bywają bardziej stronniczy od telewidzów. O ile fani Eurowizji są w stanie wskazać najlepszą piosenkę z najdalszego zakątka Europy, o tyle jurorzy czasem głosują na sąsiadów, choć ich utwory nie wyróżniają się niczym szczególnym. Widzowie też mogą pochwalić się większą otwartością i tolerancją – Białorusini i Rosjanie przyznali sporą liczbę punktów Conchicie Wurst, ale Austria nie otrzymała od nich żadnego punktu. To zasługa jurorów, którzy nisko  ocenili Conchitę. W sobotę będziemy śledzić przyznawanie punktów w ramach dwóch odrębnych rankingów. Podczas łączenia ze stolicami poszczególnych krajów, prezenterzy przedstawią szczegółowe głosy jurorów. Po ich podliczeniu poznamy faworyta jurorów, który wcale nie musi wygrać Eurowizji 2016. Następnie przystąpimy do bardziej ekscytującej części głosowania, poznamy łączną liczbę punktów, jaką poszczególne państwa otrzymały od widzów. Czeka nas niezwykle ekscytujący wieczór – to, że 26. kraj w rankingu telewidzów otrzymał 30 punktów, w żaden sposób nie  określa, ile punktów otrzymał zwycięzca televotingu. Ilość punktów może my nie wystarczyć do zajęcia pierwszego miejsca.

 

Próba generalna Michała Szpaka

Dziś wieczorem pozostaje nam trzymać kciuki za dobry występ Michała Szpaka podczas próby generalnej, który stanowi połowę sukcesu. Nagrania z występu zrealizowane przez akredytowanych dziennikarzy prawdopodobnie późnym wieczorem pojawią się w internecie. Należy jednak pamiętać, iż na filmikach, które zostaną udostępnione w internecie, jakoś dźwięku może być nieco inna niż w rzeczywistości.