Dubaj krwią zbudowany

Dubaj to atrakcja turystyczna dla bogatych mieszkańców Zachodu. Wszyscy zachwycają się jego nowoczesną architekturą oraz wszechobecnym przepychem. Gdy turyści robią sobie pamiątkowe zdjęcia na tle zjawiskowych budynków, rzadko zdają sobie sprawę, ile ludzkich istnień kosztowało ich wzniesienie. Marcin Margielewski w swojej książce Dubaj krwią zbudowany ukazuje kulisy pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Dlaczego Zjednoczone Emiraty Arabskie potrzebują imigrantów?

Pracownicy z Indii, Pakistanu, Sri Lanki czy Bangladeszu są Emiratczykom bardzo potrzebni. Bez nich wielu z nich nadal mieszkałaby na pustyni, zamiast w pięknych apartamentach. Emiratczycy sami nie trudnią się ciężką pracą fizyczną. Do większości zadań ściągają najemników z zagranicy. Do nadzorowania budowy rekrutują inżynierów z Zachodu,  do prac fizycznych mieszkańców Azji Wschodniej.  Niestety, nikt nie troszczy się o bezpieczeństwo Hindusów czy Pakistańczyków. Od początku są oni traktowani jak rzeczy.

Dubaj krwią zbudowany. Młodzi ludzie, którzy umierają na budowach

Czy wiesz, że przy wznoszeniu wielkich budowli i pereł dubajskiej architektury giną tysiące ludzi? Zazwyczaj są to mieszkańcy ubogich krajów takich jak Indie, Pakistan, Bangladesz czy Sri Lanka, którzy przyjechali do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby w uczciwy sposób zarobić na swoje rodziny. Niestety, na miejscu nie mogą liczyć na ludzkie traktowanie. Nikogo w Dubaju nie obchodzi, że zginął kolejny człowiek. Ważne, aby nie stało się to na budowie i żeby za bardzo nie nabrudził na jej terenie. Umierają młodzi i zdrowi mężczyźni, którzy dostają udaru, zawału, porażenia prądem czy zostają przygnieceni głazem. Oficjalnie w dokumentach widnieją jako samobójcy lub osoby, których zgon nastąpił w sposób naturalny.

Śmierć na budowie – dlaczego w Dubaju jest tak częstym zjawiskiem?

Dlaczego tak wiele osób ginie na budowie w XXI wieku? Wynika to z kilku przyczyn. Po pierwsze, na placu budowy często nie przestrzega się zasad BHP i nie dba o zapewnienie pracownikom ze wschodniej Azji godnych warunków pracy. Po drugie, są oni przemęczeni pracą i niedożywieni. Regularnie oszukuje się ich przy wypłacaniu pensji, przez co nie stać ich na zakup pełnowartościowych posiłków. W związku z tym, iż Emiratczycy mają wielkie ambicje, wymuszają na swoich najemnikach pracę ponad siły. Po trzecie, pracownicy z Azji Wschodniej często nie mają żadnych praw. Prawo wyraźnie promuje pracodawcę. Wszelkie skargi należy wnosić w języku arabskim, którego przeciętny Hindus czy Pakistańczyk po prostu nie zna. Po czwarte, transport do pracy często odbywa się w skandalicznych warunkach. Wiele osób zginęło w wypadkach w drodze na plac budowy. Po piąte, obóz, w którym mieszkają najemnicy, często nie spełnia norm bezpieczeństwa. Łatwo w nim o śmierć z powodu porażenia prądem.

Tłumienie protestów pracowników najemnych

Choć osoby zatrudnione na budowie próbowały protestować, domagając się podwyżek oraz poprawy warunków pracy, to ich bunt został szybko stłumiony przez policję. Zjednoczone Emiraty Arabskie nie mają nic wspólnego z krajem demokratycznym, gdzie można wyrażać swoje niezadwolenie i zastrzeżenia wobec osób sprawujących władzę.

Mafie zarabiające na opłatach rekrutacyjnych

Dlaczego Hindusi nie wrócą do domu, gdy spostrzegą, że znaleźli się w trudnym położeniu? Po pierwsze, większość z nich żyje w skrajnej biedzie. Ich rodziny liczą na odmianę losu. Po drugie, nie mają pieniędzy na bilet powrotny. Po trzecie, sporo zainwestowali w przyjazd do Dubaju, niektórzy nawet sprzedali swoje nerki. Po czwarte, rekruterzy często wysyłają pracowników, wmawiając im rzekomy dług, który muszą zapłacić za dopełnienie niezbędnych formalności. Dług jest spłacany z pensji najemników, więc nie mogą oni z dnia na dzień zrezygnować z zatrudnienia, mimo iż warunki na budowie im nie odpowiadają.

Wykorzystywanie ubogich ludzi do zaspokojenia mocarstwowych ambicji

Dubaj krwią zbudowany to wstrząsająca historia o bogatym mocarstwie, które wykorzystuje ubogich ludzi do zaspokojenia swoich nieposkromionych ambicji. Za nic ma ich życie. Nawet nie stara się zapewnić najemnikom godnych warunków pracy, choć go na to stać. Dubaj krwią zbudowany rzuca zupełnie nowe światło na tę wielką atrakcję turystyczną na mapie świata. Marcin Margielewski do rozmowy zaprosił polskiego inżyniera, który wyjawia największe sekrety związane z pracą na budowie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dla wielu Hindusów czy Pakistańczyków jest to tylko podróż w jedną stronę. Nigdy nie przyjdzie im ponownie spotkać się z rodziną, dla której wyjechali za granicę w celach zarobkowych.