Kobieta na rynku pracy Psychologia
Dorównujemy mężczyznom nie tylko na obcasach!

Co wiemy na temat aktywności zawodowej Polek? Jak wygląda respektowanie równości szans dla obojga płci? Jakie problemy stwarza kobietom rynek pracy? O aktywności i aktywizacji kobiet na rynku pracy debatowały w Opolu uczestniczki i goście konferencji „Czas na Kobiety”.
Kobiety…
Stanowimy połowę społeczeństwa, a więc połowę jego potencjału. Również na rynku pracy. Jesteśmy aktywne, otwarte na innowacje i niezależne. Świetnie gospodarujemy czasem oraz planujemy działania. Z chęcią wyszukujemy rozwiązania i efektywnie korzystamy z nowoczesnych technologii. Współpracowników traktujemy jak sprzymierzeńców, zawsze myśląc o dobru i rozwoju miejsca pracy. Potrafimy osiągnąć sukces dzięki rzetelnej komunikacji, a nasz optymizm służy realizacji projektu i jego powodzeniu.
Oprócz obowiązków zawodowych, większość z nas ma również inne, domowe i rodzinne. Wychowywanie dzieci, gotowanie posiłków i sprzątanie średnio zajmuje Polce 4 godziny i 45 minut dziennie.
Mężczyźni…
Mają potrzebę podejmowania samodzielnych decyzji oraz nadmiernej kontroli. W mniejszym stopniu niż my, kładą nacisk na rozwój i motywację pracowników, wspólne podejmowanie decyzji w zespole czy formułowanie oczekiwań i nagradzanie pracowników. Systemy społeczne konserwują dominację mężczyzn, którą widzimy z biznesie (zajmują oni więcej stanowisk kierowniczych i menadżerskich), polityce (udział kobiet w parlamentach to w Polsce 20, 2 , w Rosji 14 i zaledwie 9% w Brazylii) oraz w domu (patriarchat).
I właśnie w tym ostatnim miejscu mężczyźni poświęcają średnio 2 godziny i 22 minuty dziennie na obowiązki rodzinne. Daje im to ponad dwie godziny więcej czasu na pracę i rozwój kariery zawodowej.
Kobiety i mężczyźni…
Siła tkwi w różnorodności. Decyzje podjęte przez zespół lub partnerów różnej płci gwarantują zadowolenie obojgu. Ich wspólne strategie są mniej ryzykowne, a działania bardziej uczciwe. Różnice w postrzeganiu świata między kobietą i mężczyzną, mogą być dla firmy bardzo cenne. Pomimo dowodów i doświadczeń naszych sąsiadów, polskie instytucje i pracodawcy ciągle faworyzują jedną płeć. Kobiety są zatrudniane rzadziej i w przypadku redukcji etatów zwalniane w pierwszej kolejności. Tym samym pracodawcy mają mniejszy dostęp do kobiecych zdolności oraz ograniczoną możliwość osiągnięcia sukcesu biznesowego czy gospodarczego.
Smutne statystyki
W Polsce mamy 46, 6% kobiet aktywnych zawodowo, a 42, 9% utrzymuje zatrudnienie. W 2008 roku w samym województwie opolskim różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach wynosiła nawet 900 złotych. Poza tym Panowie częściej wynagradzani byli przez szefostwo bonusami, jak: telefon komórkowy, laptop, samochód służbowy.
Zarobki kobiet są o 17 % niższe niż mężczyzn. Idiotycznym, ale powszechnie akceptowanym powodem, dla którego kobietom płaci się mniej, jest okres potencjalnego urlopu macierzyńskiego i zwolnień branych na opiekę nad dziećmi. Gdy kobieta zawiesza pracę, by zająć się dziećmi jej sytuacja materialna pogarsza się. Ponad 65% kobiet żyje w biedzie, gdzie problem ten dotyczy jedynie 16 % mężczyzn.
Mamy potencjał, pora na solidarność
Według statystyk jesteśmy lepiej wykształcone i dłużej żyjemy, co oznacza, że możemy również dłużej pracować. Odczuwamy potrzebę ciągłego doskonalenia się, potrafimy pracować efektywnie, nawet w stresujących warunkach. Okazuje się jednak, że mamy kłopoty z wykorzystaniem naszego potencjału. Brak chęci zaangażowania się w politykę lokalną i ogólnopolską, obawa przed założeniem własnej firmy lub niedostrzeganie potrzeby wprowadzenia ustawy o parytetach, sprawia, że utrudniamy sobie karierę zawodową. To politycy- mężczyźni mają największy wpływ na nasze życie. Jak mówi Małgorzata Tkacz-Janik „siedzą w naszych lodówkach i śpią w naszych łóżkach, bo decydują o tym, jakie są ceny żywności i czy mamy refundowane środki antykoncepcyjne”.
Sytuacja nie zmieni się dopóki nie staniemy się solidarne. Walczmy o żłobki, opiekunki domowe, różnorodność, czyli efekt udziału obu płci w zarządzaniu i współpracy, stanowiska kierownicze i parytety, czyli zagwarantowane miejsca w organizacjach i instytucjach dla nas- kobiet.
Jeżeli jesteś tą szczęściarą, która osiągnęła sukces w tym „męskim świecie” serdecznie gratuluję. Zastanawiając się, czy opowiesz się za ustawą parytetową, pomyśl o innych kobietach, które być może nie miały takiego startu, możliwości lub umiejętności jak Ty. To właśnie im parytety potrzebne są najbardziej.
Materiał z konferencji w Bydgoszczy, styczeń 2010 r.:
Anna J
« By lżej było na wątrobie
pati25
10 lat temu
To po pprostu przykre,że nas kobiety traktuje się inaczej,często gorzej niż mężczyzzn.Tytuł tego artykułu
mówi,że my „Dorównujemy mężczyznom nie tylko na obcasach!
basikmac
12 lat temu
Jagoda – ale poleciałaś tym tekstem 🙂 Niestety muszę się z tobą zgodzić 🙁
Jagoda
12 lat temu
bo my patrzymy na siebie pesymistycznie; narzekamy i wolimy mieć kompleksy niższości, niż wyższości. Nie wierzymy w swoje możliwości, a solidarność jajników to tylko teoria. Jesteśmy bardziej zawistne od mężczyzn. Zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
gerbera
12 lat temu
Żeby wszystkie z nas były takie super, to by problemu nie było aż na taką skalę. Myślę, że w wielu przypadkach nie chodzi o dyskryminacje, ale o to, że nie umiemy się sprzedać. Codzienna rutyna w domu zabija też w niektórych z nas kreatywne myślenie, dlatego często im starsza kobitka, tym gorzej radzi sobie z nowościami.