do-przodu-z-usmiechem-wywiad-z-joanna-brodzik

Jak mało kto potrafi wywołać szczery uśmiech na twarzy widza, a także wielkie wzruszenia. Wszechstronna aktorka, matka, działaczka charytatywna, kucharka… Joanna Brodzik ma wiele twarzy. Posłuchajmy, co ma do powiedzenia.

Poza jedną, żeby zatrzask wytrzymał. Poprosiłam więc mojego partnera o stuknięcie w ów zatrzask młoteczkiem, żeby trzymał „na fest”. On to oczywiście bardzo dobrze i delikatnie zrobił, ale ja, jak to ja, postanowiłam poprawić, no i roztrzaskałam cały mechanizm Trzeba go było zszyć, więc niemalże spóźniliśmy się na wręczenie nagród. Koniec końców Telekamerę odbierałam zacerowana jak skarpeta (śmiech). Nie chcę myśleć, co by było, gdybym musiała odebrać Oscara! Złamanie obcasa i oderwanie trenu od sukni na wysokości pasa to byłby mały pikuś, przeczuwam, że musiałoby mi się przytrafić coś bardziej spektakularnego. Ale myślę, że właśnie takie wydarzenia odejmują tak oficjalnym okazjom to, co trzeba im odjąć. Nadmierną powagę!

To ja znowu wrócę do tego seksapilu…

No właśnie, co z nim?! Ciągle do tego wracamy, a tak dobrze jest porozmawiać po prostu o życiu…

Staramy się to właśnie rozgryźć w SENS-ie i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego świat kręci się wokół seksu.

Jak dla mnie „seks” to mocno przereklamowana sprawa. To znaczy podniesiona do zbyt wysokiej rangi, co w konsekwencji spycha w cień sam seks, jego delikatną naturę i wiele innych ważnych aspektów życia. Dzisiaj wszystko musi być „sexy”, to ogromnie deprymujące. Czytałam ostatnio o coraz bardziej powiększającej się grupie ludzi, którzy są orientacji „zero”, absolutnie obojętni seksualnie. I myślę sobie, że to jakaś przeciwwaga do wszechobecnych sexy wiertarek i sexy naczyń stołowych!

Joanna Olekszyk