Dlaczego warto wybaczyć
fauxels z pexels

Czasem doświadczamy ogromnych krzywd, padamy ofiarą przemocy domowej, mobbingu czy molestowania seksualnego. Każda z tych sytuacji pozostawia głębokie rany w naszej psychice. Nie sposób o niej zapomnieć z dnia na dzień. Nie można też od razu wybaczyć. Na początku emocje są zbyt silne, byśmy mogli racjonalnie podejść do zagadnienia. Niestety, rozpamiętywanie doznanych ran przez długie lata nie przynosi nic dobrego. Gdy każdego dnia obwiniasz swojego eks o krzywdę, jaką ci wyrządził, czynisz z niego ważną figurę w swoim życiu. Nie potrafisz uwolnić się spod jego destrukcyjnego wpływu. Dlaczego warto wybaczyć?

Spis treści:

  1. Dlaczego rozpamiętywanie krzywd odbiera nam energię?
  2. Rana emocjonalna – jak wspomóc jej gojenie?
  3. Czym jest wybaczenie?
  4. Dlaczego warto wybaczyć?
  5. Co utrudnia wybaczanie?

Dlaczego rozpamiętywanie krzywd odbiera nam energię?

Niewybaczone krzywdy są niczym nieużywane aplikacje, które zużywają sporo energii po naładowaniu smartfona. Bardzo często zaprzątają nasze myśli. Zdarza nam się powracać do traumatycznych wydarzeń z  życia i dokładnie je analizować. To jednak droga, która prowadzi donikąd. Odbiera nam bowiem radość życia. Jeśli mamy za sobą związek z narcyzem, to odnosi on podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, wciąż o nim myślimy, a dla niego najwyższy cel stanowi znajdowanie się w centrum uwagi. Po drugie, nie potrafimy ułożyć swojego życia na nowo, gdyż za dużo w nim krzywd.

Rana emocjonalna – jak wspomóc jej gojenie?

To normalne, że gdy ktoś zawodzi nasze zaufanie, np. zdradzając nas z najlepszą przyjaciółką, bijąc lub uprawiając przemoc psychiczną, pojawia się rana emocjonalna. Jej gojenie zajmuje trochę czasu, gdyż jest głęboka. Trzeba jednak ułatwić ten proces. Nie można każdego dnia odnawiać rany lub sypać na nią sól, rozpamiętując krzywdy, jakich doznałyśmy z rąk swojego eks. Dlaczego warto wybaczyć? Po to, aby pewnego dnia wstać z łóżka i czerpać z życia radość. Wybaczając dajemy prezent sobie, a nie sprawcy. Możemy na nowo znaleźć szczęście i spełnienie, gdyż nie tracimy energii na negatywne myśli.

Czym jest wybaczenie?

Tak naprawdę wybaczenie to nic innego jak pogodzenie się ze stratą. Zdajemy sobie sprawę, że on nas skrzywdził, ale nie chcemy trwać w miejscu. Wybaczenie pozwala nam pogodzić się z tym, co nas spotkało i iść dalej. Po rozwodzie możemy otworzyć się na innych ludzi, niekoniecznie mężczyzn. W ten sposób możemy nawiązać prawdziwe przyjaźnie, które wnoszą do naszego życia wiele dobrego. Stratę warto potraktować jako nowy początek. Coś się skończyło, ale to nie koniec świata. Mogę rozpocząć nowy etap w życiu, np. założyć firmę, o jakiej zawsze marzyłam, pójść na dodatkowe studia. Wybaczając, nie czuję się lepsza od innych, gdyż mnie skrzywdzono. To zdrowa postawa, którą warto promować.

Dlaczego warto wybaczyć?

Pielęgnowanie urazy to nic innego jak patrzenie w przeszłość. Wciąż tkwię w toksycznym związku, choć sąd orzekł rozwód. Nadal żyję problemami z firmy, z której odeszłam. Pielęgnowanie urazy warto zastąpić wybaczeniem. Nie oznacza to, iż uważam sytuację, która mnie spotkała, za mało istotną. Nie zdejmuje też z barków osoby, która mnie skrzywdziła, odpowiedzialności, nie usprawiedliwiam jej. Nie zaczynam się z nią umawiać na ciasto i kawę. Nie nawiązuję ponownie kontaktu, lecz po prostu odpuszczam, akceptuję stratę i idę dalej.

Co utrudnia wybaczanie?

Niewątpliwie wybaczanie wielu osobom utrudnia katastrofizm. Ludzie ci snują czarne scenariusze. Uważają, że nie poradzą sobie po stracie pracy. Nigdy nie znajdą już zatrudnienia zgodnego ze swoimi kompetencjami i zainteresowaniami. Oczywiście, to normalne, że masz za złe szefowi, że cię zwolnił, gdyż chciał odstąpić twoje stanowisko swojej nowej kochance. Początkowo szukanie nowego zatrudnienia może jawić się jako syzyfowa praca, jednak w końcu się uda.

Często tkwimy w stanie rozżalenia. Wydaje nam się to całkowicie usprawiedliwione. Tymczasem nie pozwala nam to zrobić kroku naprzód, którego potrzebujemy, aby nauczyć się na nowo cieszyć życiem, dopuścić do niego też inne emocje niż żal.

Magdalena Kukurowska