Dlaczego pierwsza miłość odbiera nam zdrowy rozsądek

Pierwsza miłość to wspaniałe uczucie, które doczekało się wielu powieści, wierszy, piosenek i obrazów. Pobudza wyobraźnię twórców, sprawia, że unosimy się nad ziemią i patrzymy na życie przez różowe okulary. Niestety, nie zawsze dobrze trafiamy. Dlaczego pierwsza miłość odbiera  nam zdrowy rozsądek?

Pierwsza miłość jest jak narkotyk

Gdy się zakochujemy, nasz organizm wytwarza fenyloetyloaminę, która działa na mózg niczym narkotyk. Nieustannie myślimy o drugiej osobie i za nią tęsknimy. Potrafimy nawet odczuwać fizyczny ból, gdy jej nie widzimy. Chcemy spędzać każdą wolną chwilę z ukochaną osobą. Wszystko jest okej, dopóki obie strony angażują się na podobnie. Gorzej, gdy jednej nie zależy, a druga daje z siebie wszystko. Poświęca dla partnera własne marzenia, relacje z przyjaciółmi, studia czy pracę. Niestety, musimy sobie zdawać sprawę, że nie każdy jest tym, kim się wydaje. Czasem może okazać się manipulantem, który bezczelnie wykorzystuje naszą słabość do jego osoby. Dla faceta to może być tylko dobry seks, miła rozrywka, a dla kobiety miłość, której trzeba podporządkować całe dotychczasowe życie.

Gdy zakochujemy się po raz pierwszy, jesteśmy naiwni

Niestety, pierwsza miłość bardzo mocno ufa drugiej osobie, jest przez to naiwna. Gdy to uczucie pojawia się po raz pierwszy w naszym życiu, zakładamy, że ukochana osoba ma dobre intencje. Nie mamy podstaw, by przypuszczać inaczej, bo brakuje nam złych doświadczeń, które pozwalają wyciągnąć cenne wniosku.  Poza tym media oraz popkultura mamią nas obietnicą romantycznej miłości, która wszystko pokona i jest tą jedną, wyjątkową, która przetrwa całe życie.

Brak doświadczenia w związkach

Im więcej mamy doświadczeń w związkach, tym mniejsze ryzyko, że damy się podejść manipulantowi. Wiemy, czego oczekujemy od drugiej osoby. Jesteśmy też w stanie wskazać cechy i zachowania, których nijak nie potrafimy zaakceptować. Zdajemy sobie także sprawę z sygnałów ostrzegawczych i nie popełniamy błędów z przeszłości – nie angażujemy się zbyt szybko, nie latamy za facetem, mamy czas na pracę i przyjaciół.

Podporządkowujemy swoje życie miłości

Pierwsza miłość to zupełnie nowe, ale niezwykle silne uczucie. Nic dziwnego, że pod jego wpływem zaczynamy podporządkowywać całe dotychczasowe życie miłości. Jesteśmy w stanie wyprowadzić się na drugi koniec Polski, zrezygnować ze świetnej pracy czy studiów tylko po to, aby być obok niego. Na dodatek wolimy spędzać czas z nim niż z przyjaciółmi czy rodziną. Niestety, takie podejście prędzej czy później się mści. Nawet jak nie trafimy na manipulanta, w nowym mieście znajdziemy równie dobrą posadę i uczelnię, gdzie możemy kontynuować naukę, to może się okazać, że dość szybko się sobie znudzimy. Ciągle przebywanie razem pozbawia bowiem związek aury tajemnicy, która jest niezbędna, aby pojawiło się pożądanie.