dlaczego mężczyźni lądują we friendzone

Mężczyźni najbardziej boją się tego, że wylądują we friendzone. Najczęściej trafiają do strefy przyjaciela, bo kobieta w ogóle nie jest nimi zainteresowana i wie to od samego początku. Tutaj działa czysta biologia. Czasem facet przechodzi pomyślnie wstępną selekcję i tak koniec końców psuje swoje położenie, że staje się dobrym kolegą. Dlaczego faceci lądują we friendzone?

Brak zdecydowania

Współcześni faceci to prawdziwi mistrzowie niezdecydowania. Powie to wiele kobiet stanu wolnego. Mówią, że chcą się spotkać, kiedy kobieta rzuca propozycję wyjścia na piwo, nagle nie mają czasu. Zachowują się w tak oryginalny sposób, że zaczynają nam puszczać nerwy. Nie umieją też odpowiednio poprowadzić relacji. Miesiącami spotykają się po koleżeńsku, w tym czasie nie dotykają kobiety, nie mówią jej komplementów lub są one tak ogólne, że równie dobrze, te „oryginalne” słowa mógłby wypowiedzieć jej szef.  Facet nie umie pokazać w żaden sposób, że jest mężczyzną, a ona kobietą w tej relacji. Gdy ona dochodzi do wniosku, że kuzyn i przyjaciel ze studiów potrafią ją potraktować jak kobietę, a on jak swojego kumpla, to traci nim zainteresowane jako facetem.  Skoro kuzyn umie napisać jej: „gdybyś nie była moją kuzynką, to powiedziałbym, że wyglądasz mega seksownie, tak trzymaj”, a on nigdy nie wykrztusi z siebie takich słów, to o czym my tu mówimy.  Przyjaciel otwiera jej drzwi, niesie do autobusu cięższe rzeczy i ona czuje się przy nim kobieco.

Ile można czekać

Kobieta nie lubi czekać w nieskończoność. Ile można czekać, aż mężczyzna złapie nas za rękę, dotknie w kolano, obejmie w pasie czy namiętnie pocałuje. Im dłużej zwleka, tym solidniejszą naklejkę z napisem „kolega” otrzymuje.  W końcu zjawi się facet, który nie będzie czekał całą wieczność z dotykiem.  Doceniamy facetów, którzy od razu nas nie obmacują, ale bez przesady. Brak dotyku na dłuższą metę to zaproszenie do koleżeństwa.

Traktowanie kobiety jak koleżanki

Jeśli traktujesz ją jak koleżankę, zapraszasz na piwo, wódkę itp., to sam nakreślasz koleżeńską relację. Nic oryginalnego w tym nie ma, że kobiety pewne formy rozrywki: picie wódki przy filmie akcji postrzegają jako spotkanie dwóch kumpli.  To było dobre z kolegami z roku, ale od faceta oczekujemy trochę więcej finezji.  Już zapraszając na jakąś komedię i wino, nakreślasz lepsze ramy relacji.

Brak kontaktu

Nie odzywasz się do niej, nie piszesz, nie dzwonisz, czyli zajmujesz się jak kumpel ze studiów, z którym raz na jakiś czas wychodzi się na piwo. Facet powinien częściej pisać i dzwonić. Swoim milczeniem sam wydajesz na siebie wyrok.

Brak czułości

Jak jej nie przytulisz, nie obejmiesz, nie pocałujesz, nie powiesz nic miłego, to też skazujesz się na porażkę. Ona brak czułości utożsamia z koleżeństwem. Postępując w ten sposób, zabijasz w niej wszystkie uczucia.

Brak komplementów

Jak nie mówisz kobiecie komplementów, to tak jakbyś widział w niej swojego kolegę. Nic dziwnego, że trafiasz do friendzone. To nie muszą być nie wiadomo jak oryginalne komplementy, ale „jesteś mądra” czy „masz świetną pamięć”, to komplementy nijakie. Brzmią jak pochwała od wykładowcy, mamy, tudzież szefa.  Komplementy powinny odnosić się do jej wyglądu.

Rozglądanie się za innymi kobietami i wzbudzanie zazdrości

W ogóle co w tym oryginalnego, że kobieta widząc zainteresowanie innymi paniami, ustawia cię w roli kolegi?  Faceci często myślą, że w ten sposób zbadają kobiece zainteresowanie, a tymczasem tylko do siebie zniechęcają.