Dieta O dietach
Dieta dla kobiet 50+

Czas menopauzy jest dla nas wszystkich okresem trudnym, ze względu na tempo negatywnych zmian jakie zachodzą w naszym organizmie. Dla większości kobiet największą przykrością jest trudność w utrzymaniu stałej wagi, mimo, iż niektóre z nich nigdy wcześniej nie miały z tym problemów. Oczywiście za wszystko odpowiedzialne są hormony, a dokładniej ich postępujący niedobór.
Wraz z ostatnią miesiączką gwałtownie obniża się poziom estrogenów, czyli estradiolu, estronu, estriolu, czego konsekwencją jest zwiększony apetyt i łatwiejsze odkładanie się tkanki tłuszczowej. Do tej pory wysoki poziom estrogenu wspomagał transmisję serotoniny, wpływając w ten sposób na nasze dobre samopoczucie. Obecnie ciągłe zmiany nastroju sprawiają, że nasz organizm ma większą ochotę na węglowodany, które my z przyjemnością dostarczamy mu w postaci kalorycznych słodyczy, a nasza waga idzie w górę.
Niski poziom estrogenów wpływa również na poziom cholecystokininy, czyli hormonu tkankowego wydzielanego w przewodzie pokarmowym. Jego zadaniem jest dostarczyć informację do ośrodkowego układu nerwowego o odczuciu sytości. Zaburzona produkcja tego neurohormonu sprawia, że mózg nie otrzymuje wiadomości, że organizm dostał odpowiednią ilość pożywienia. W związku z tym jemy dużo więcej niż naprawdę potrzebujemy.
Malejąca ilość estrogenów sprawia, iż zaburzona zostaje praca galaniny, związku, który powoduje wzrost ochoty na pokarmy kaloryczne i jak pokazują ostatnie badania, również na alkohol. Sięgając po kolejny kieliszek przypomnij sobie, że alkohol jest bardzo kaloryczny, więc pijąc go w nadmiarze zaburzasz codzienny bilans energetyczny. Wszystkie tłuszcze i węglowodany, które w ciągu dnia nie zostały zużyte, odkładają się komórkach tłuszczowych. Czy warto więc przekraczać ilość jednego kieliszka czerwonego, wytrawnego wina w ciągu dnia?
Obserwujmy więc nasz organizm i nie pozwólmy, by jego procesy chemiczne wpłynęły na naszą silną wolę. By zatrzymać szybko postępujące zmiany w przemianie materii warto zastosować najprostszą metodę: jeść mniej. Z wiekiem zapotrzebowanie na kaloryczne posiłki maleje, natomiast w codziennej diecie rośnie znaczenie witaminy D, wapnia, magnezu oraz witamin grupy B.
Anna J
« Pilates doskonały dla pań dojrzałych
drobina
9 lat temu
Chyba jestem jakimś odmieńcem:-X Dla mnie czas menopauzy nie jest okresem trudnym – powiedziałabym raczej, że łatwym, lekkim i przyjemnym:-X. Z poziomem estrogenów też chyba nie jest tak źle, bo mój apetyt zamiast wzrosnąć – zmalał (waga oczywiście też), a mój mózg wreszcie na czas otrzymuje wiadomości, że organizm dostał odpowiednią ilość pożywienia.:P:-X
Tak naprawdę, to trochę musiałam temu mózgowi pomóc:-X. Na „stare lata” zmieniłam swoją dietę, wróciłam do aktywności fizycznej i włączyłam pozytywne myślenie:-):-X
filodendron
10 lat temu
Dzięki temu ,że przytyłam nie mam zmarszczek, mam większy ,atrakcyjniejszy biust,większy tyłek,za którym z apetytem ogladają się panowie.Poza tym uwielbiam owoce ,a życie na warzywach i białkach – nie odpowiada mi .Nie chcę przed śmiercią żałować,że nie jadłam tego co lubiłam – więc jem i bedę jadła to co lubię ,oczywiście w rozsądnych granicach.
pati25
10 lat temu
Wraz z nnadejściem menopauzy zmienia się nasz organizm..Często przybieramy na wadze.Ja jem tyle co kiedyś i zauważyłam,że trochę przytyłam.Ograniczam słodkie
stazyz
11 lat temu
Zdecydowanie zgadzam się z Elizabeth i podpisuję się pod tymi stwierdzeniami, wiem co mówię a może raczej piszę, bo stosujemy to w moim domu (bez zapisywania, pamięć mamy bardzo dobrą hihihihi) wszystkie posiłki przygotowujemy sami są świeże i zdrowe łącznie z pieczeniem chleba czy przygotowaniem „czegoś” do chleba
Polecam!
filodendron
11 lat temu
Miałam taką sytuację,że gdy już się ładnie odchudziłam,stwierdziłam ,że teraz to już mogę jeść co chcę i zjadłam w nocy czekoladę z orzechami,a innym razem wiśnie w spirytusie i czekoladzie,oczywiście kg wróciły.
sara
12 lat temu
Właśnie te zachcianki…są taką naszą zgubą i tak się odkłada co nieco.
Elizabeth
12 lat temu
troche to bzdury ,to jest bardzo indywidualne,niektore kobiety odwrotnie chudna ,nie maja duzych
problemow z menopauza i nie bardzo rozumiem co to za negatywne rzeczy dzieja sie z naszym organizmem-to najbardziej naturalny proces starzenia sie a jak ktos cale zycie jadl zdrowo i rozsadnie to nie ma sie co bac menopauzy,z pewnoscia trzeba jesc mniej weglowodanow a wiecej protein poniewaz ogolna masa muskulow sie zmniejsza u kobiet w okresie menopauzy w ogole najchetniej nie jesc weglowodanow typu chleb bialy,ziemniaki,ryz,makaron -jesc je w formie warzyw np brokuly ,genialne weglowodany
wzmozony apetyt wieczorem polega na tym ze sie zle jadlo w ciagu dnia ,prosze sobie zapisywac co jadlyscie (to jakos sie szybko zapomina to ciasteczko,ten cukierek,czekoladka ) a jak sie zapisze to latwiej sie pilnowac ,jesc tyle ile sie chce protein i warzyw -nie za duzo owocow chyba ze truskawki jagody ,maliny,jezyny ,itp troche orzechow ,lyzka oleju lnianego dziennie i nie bedzie zbyt duzych problemow z menopauza ,a hormony tez sie uspokoja ! zero cukru jezeli juz to odrobina miodu -ale odrobina -nasze ciala nie sa stworzone do jedzenia tego co nam sprzedaja w sklepach po to zeby zarobic na nas pieniadze ,te wszystkie jogurty ,slodkie gazowane wody,gotowe ciasta,kiepkie wedliny ,fatalne mieso naszprycowane woda -uff to ciezko ale sie da -niestety to wymaga planowania ale chyba warto -to przeciez nie chodzi o nikogo innego jak nas samych –
Pozdrawiam
joasiaaa
12 lat temu
Ja na szczęście nie mam jeszcze napadów wzmożonego apetytu. Choć od czasu do czasu miewam zachcianki np. na coś słodkiego.
barbara13
12 lat temu
Potwierdzam, stwierdziłam,iż mam szalony apetyt na słodycze. Dawniej zjadałam rzadko kostkę czekolady, teraz udaje mi się skonsumować całą tabliczkę, po czym jestem wściekła sama na siebie. Wiem ile kalorii posiada ten smakołyk i że taka porcja węglowodanów niekorzystnie wpłynie na mój wygląd i zdrowie. Są takie momenty, że nie potrafię poskromić obrzydliwego łakomstwa. Jak przeczytałam- wszystkiemu winne są hormony.Muszę wziąć się w garść.
Zielarka
12 lat temu
To prawda, zaobserwowałam u siebie napady wzmożonego apetytu, ubolewam bo dzieje się to wieczorami, a nawet chęcią podjadania w nocy. Rozmawiając z moją przyjaciółką – u niej też to występuje. Czy Panie macie coś podobnego?