Donald Trump
Donald Trump speaking at the 2013 Conservative Political Action Conference (CPAC) in National Harbor, Maryland. Please attribute to Gage Skidmore if used elsewhere. Author: Gage Skidmore from Peoria, AZ, United States of America

Stało się to, czego obawiała się większość Europejczyków. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych wygrał Donald Trump. Kontrowersyjny miliarder pokonał w głosowaniu elektorskim Hillary Clinton. Na pierwszą kobietę-prezydenta USA przyjdzie nam zatem trochę poczekać. Co wygrana Donalda Trumpa oznacza dla Europy? Jak wyniki amerykańskich wyborów komentują politolodzy?

Donald Trump 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych – na Kremlu otwierają szampana!

Gdyby głosowała Europa wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych byłby z pewnością inny. Z sondaży przeprowadzonych kilkanaście dni temu wynikało, że Hillary Clinton popierały 43 kraje europejskie spośród 44 ankietowanych. Kandydaturę Donalda Trumpa popierała jedynie Rosja. Trudno się temu dziwić, zważywszy na fakt, że bliski współpracownik miliardera utrzymywał kontakty z Kremlem, zaś sam prezydent elekt wypowiadał się ciepło o prezydencie Rosji, Władimirze Putinie.

Co oznacza wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych dla Amerykanów i Europejczyków?  Mieszkańcy USA paradoksalnie znajdują się w dużo lepszej pozycji niż Polacy czy kraje nadbałtyckie. Zanim Donald Trump zaszkodzi Amerykanom, będzie musiał przekonać do swoich kontrowersyjnych pomysłów Kongres. Nawet obóz polityczny kontrowersyjnego miliardera nie zgadza się z nim w przypadku wielu postulatów. Ponadto w Stanach Zjednoczonych większą władzę od Kongresu i prezydenta ma Sąd Najwyższy. Ten ostatni może zakwestionować każde rozwiązanie Donalda Trumpa, a Amerykanie z pewnością uszanują werdykt sędziów.

Broń nuklearna w rękach Donalda Trumpa

Prezydent Stanów Zjednoczonych odpowiada za politykę militarną USA. Ma do swojej dyspozycji walizkę z kodem do broni nuklearnej. Ponadto Donald Trump przed wyborami deklarował, że nie widzi potrzeby bycia solidarnym w ramach NATO z państwami bałtyckimi. Biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną i apetyt Rosji na powiększanie swojego terytorium kosztem sąsiadów, stwarza to realne zagrożenie dla Europejczyków. Hillary Clinton jako prezydent Stanów Zjednoczonych byłaby gwarantem utrzymania sankcji wymierzonych przeciwko Kremlowi. Jako osoba dużo bardziej racjonalna i mająca doświadczenie polityczne z pewnością nie wykorzystałaby pochopnie broni nuklearnej. W przypadku Donalda Trumpa nie jest to takie oczywiste. Kontrowersyjny miliarder dał się poznać jako osoba chimeryczna, egoistyczna i nieobliczalna.

Kraje nadbałtyckie – czy mogą liczyć na pomoc NATO?

Estonia to państwo, które najprawdopodobniej najbardziej martwi wynik amerykańskich wyborów prezydenckich. Wczoraj rozpadł się rząd tego niewielkiego kraju, który liczy 1,3 miliona obywateli. Estonia graniczy z Rosją, ponadto 300 tysięcy mieszkańców spośród 1,3 miliona obywateli to Rosjanie. Władimir Putin wielokrotnie udowodnił, że potrafi grać „uciskanymi” mniejszościami narodowymi.  Tak stało się m.in. na wschodzie Ukrainie, w gruzińskich republikach czy w Mołdawii. Do tej pory Estonia mogła liczyć na wsparcie NATO. Już sama perspektywa zadziałania deklaracji – „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, budziła respekt i hamowała wojenne zapędy Władimira Putina. Donald Trump mówi wprost, że nie widzi sensu interwencji gdzieś w odległej, małej Estonii.

 

Czy Europie grozi jeszcze większy kryzys uchodźczy?

W kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał bombardowania ISIS, choć z pozoru mogłoby to się wydawać dobrym rozwiązaniem, w praktyce zwiastuje kłopoty. Przede wszystkim  wiemy z doświadczenia, że na nalotach połączonych z bombardowaniem najbardziej cierpi ludność cywilna. Przywódcy samozwańczego Państwa Islamskiego wiedzą, gdzie się ukryć, aby nie ucierpieć w starciu z siłami zachodnimi.  Wojna i bombardowania to coś, co zmusza ludzi do ucieczki. Skoro już teraz Europa nie radzi sobie z kryzysem uchodźczym, aż trudno sobie wyobrazić, co będzie, jeśli ruszy kolejna fala ludzi uciekających przed krwawymi starciami. Uchodźcy szukają schronienia głównie w Europie. Starania o azyl w Stanach Zjednoczonych rzadko kończą się powodzeniem.

Deportacja imigrantów – czy to realny scenariusz?

Donald Trump wielokrotnie podkreślał,  że zamierza postawić mur na granicy z Meksykiem i pozbyć się imigrantów. To poważne zagrożenie także dla Polaków mieszkających  i pracujących w USA.  Nawet jeśli Kongres nie poprze ustawy nakazującej obcokrajowcom wyjazd z terenów należących do Stanów Zjednoczonych, to Donald Trump swoimi wypowiedziami podsyci nastroje antyimigranckie. To ciekawe zjawisko, biorąc pod uwagę fakt, że prezydent elekt przez laty był związany z kobietami z Europy Środkowo-Wschodniej. Jego obecna żona pochodzi z byłej Jugosławii.

Dlaczego Hillary Clinton przegrała wybory?

Hillary Clinton przegrała z kilku powodów. Przede wszystkim zaszkodziła jej afera mailowa. Po drugie, ciągną się za nią problemy jej męża, który przed laty wplątał się w aferę z Moniką Lewinsky. Poza tym wielu Amerykanom Hillary Clinton kojarzy się ze zgniłymi, skostniałymi elitami. Na niekorzyść byłej pierwszej damy działa też jej płeć. Amerykanie prawdopodobnie nie dojrzeli jeszcze do tego, by mieć prezydenta-kobietę. Choć oficjalnie niewiele osób przyznaje się do seksizmu, jest on dość mocno zakorzeniony w USA. Pierwsza kobieta jako sędzia Sądu Najwyższego zadebiutowała w latach 80. minionego stulecia. Był to czas, kiedy nawet w Europie Środkowo-Wschodniej nękanej przez komunizm kobiety dopuszczano do wysokich stanowisk w sądach.

Irmina Cieślik