Czy to już zakupoholizm
Zdjęcie autorstwa Andrea Piacquadio z Pexels

Konsumpcjonizm, do którego jesteśmy zachęcani, sprawia, że popadamy w nowe, wcześniej nieznane nam uzależnienia takie jak zakupoholizm.  Istnieje jednak pewne różnica między kolekcjonerstwem a kompulsywnymi zakupami. Czy to już zakupoholizm? W naszym artykule przedstawiamy niepokojące objawy.

Spis treści:

  1. Oszczędzanie na jedzeniu, aby móc zakupić kosmetyki
  2. Koncentrowanie się na zakupach kosztem pracy czy życia towarzyskiego
  3. Nerwowa reakcja na wyprzedanie danego artykułu
  4. Czy to już zakupoholizm? Kupowanie rzeczy pod wpływem impulsu
  5. Nadmiar kremów na półce w łazience
  6. Objawy zakupoholizmu. Lęk przed przegapieniem promocji

Oszczędzanie na jedzeniu, aby móc zakupić kosmetyki

Zakupoholizm potrafi przybierać dość zaskakujące oblicza. Jeśli ktoś w twoim otoczeniu – przyjaciółka, kuzynka czy mama, nagle zaczęła oszczędzać na jedzeniu po to, aby mieć na kosmetyki czy ubrania, to niepokojący znak. Fakt, iż staramy się kupować pewne artykuły taniej, nie jest niczym złym. Przy dzisiejszej postępującej inflacji każdy stara się oszczędzać, jeśli ma ku temu sposobność. Gorzej jednak, gdy odbywa się to kosztem zdrowia. Jeśli kupujemy gorsze artykuły spożywcze, które zawierają konserwanty, glutaminian sodu etc., tylko dlatego, że chcemy mieć pieniądze na kosmetyki czy nową torebkę, to znak, że ogarnął nas zakupoholizm.  Dobra materialne, które nie są nam niezbędne, zdominowały nasze życie. Sytuacja zabrnęła zdecydowanie za daleko, o czym świadczy fakt, iż stawiamy na niezdrowe produkty spożywcze, kierując się ich niską ceną. Oczywiście, istnieją osoby, których nie stać na lepszy chleb czy ser. Jeśli jednak masz stosowne środki, nie zarabiasz mało, nie spłacasz gigantycznego kredytu za mieszkanie, powinnaś w pierwszej kolejności kierować się własnym zdrowiem. Pamiętaj o tym, że najdroższy krem do twarzy na niewiele się zda, jeśli nie zadbasz o siebie od środka. Stare porzekadło mówi, że jesteś tym, co jesz. Choć brzmi to dość oryginalnie i abstrakcyjnie, to nie można odmówić słuszności temu stwierdzeniu. Wysoko przetworzona żywność pełna konserwantów i tłuszczów trans wpływa negatywnie na stan cery. W rezultacie na twarzy pojawiają się pryszcze, których uniknęlibyśmy, wydając nieco więcej pieniędzy na zdrowe odżywianie.

Koncentrowanie się na zakupach kosztem pracy czy życia towarzyskiego

Niektóre osoby tak bardzo popadły w zakupoholizm, że z zapartym tchem śledzą wyprzedaże oraz informacje o promocjach w swoich ulubionych sklepach. Letnie wyprzedaże tak bardzo zdominowały ich życie, że nie mają one czasu dla znajomych czy skupienie się na pracy. Swoje obowiązki realizują po macoszemu, kątem oka zerkając na ekran smartfona, aby kupić upatrzoną torebkę 20 procent taniej lub zamówić krem do twarzy, który jest wycofywany ze sprzedaży.  Dla znajomych nie mają czasu, bo po pracy trzeba podskoczyć do galerii handlowej i zrobić zakupy na promocji. Osoby, które cierpią na zakupoholizm, często usprawiedliwiają się rabatami. Zniżka była tak atrakcyjna, że musiałam zamówić ten krem. Nie wiem, kiedy dadzą jakikolwiek rabat, więc skoro go rzucili, to chętnie skorzystam.

Nerwowa reakcja na wyprzedanie danego artykułu

Każda z nas czasem ma na oku jakąś wyjątkowo ładną sukienkę, której cena regularna przyprawia o zawrót głowy. Gdy trafia ona na wyprzedaż, bardzo chcemy ją sobie sprawić, zwłaszcza że teraz jest w naszym zasięgu finansowym. Jednak czasem nie udaje nam się zdążyć, nasz rozmiar rozszedł się na pniu. Normalnej osobie będzie z tego powodu nieco przykro. Zakupoholik nerwowo zareaguje na wyprzedanie upatrzonej przez niego rzeczy.

Czy to już zakupoholizm? Kupowanie rzeczy pod wpływem impulsu

Niektóre osoby kolekcjonują sukienki, buty lub torebki, ponieważ fascynują się modą. W ich przypadku kolekcjonerstwo nie jest groźne, choć może wydawać się dość osobliwe. Ktoś, kto pasjonuje się modą, będzie kupował wybrane ubrania, które wpisują się w określony styl, posiadają dobry skład i twarzowy kolor. Krótko mówiąc, decyzje kolekcjonera są uwarunkowane logiką. Te buty mają charakter wiktoriański, ten styl mnie fascynuje, więc je kupię, bo są solidnie wykonane i wygodne. Będą pasowały do mojej garderoby. Zakupoholizm charakteryzuje się tym, że robimy zakupy pod wpływem impulsu, rekompensując sobie w ten sposób pewne braki. Np. pokłóciłyśmy się z mężem, on znowu nie chciał nigdzie z nami wyjść, więc sprawiamy sobie przyjemność, kupując sweterek na promocji. Nie zwracamy przy tym uwagi na fakt, iż brąz nie jest dla nas zbyt twarzowy, a samo ubranie okropnie drapie, ponieważ jest wykonane z moheru, który nam nie służy.

Nadmiar kremów na półce w łazience

Czasem nasze zbieractwo przekracza granice zdrowego rozsądku. O ile miłośniczka sukienek może je po prostu kolekcjonować, kupując co jakiś czas ciekawy egzemplarz, o tyle istnieją produkty typowo użytkowe. Trzeba je zużyć w ściśle określonym czasie, inaczej stają się bezużyteczne, a nawet toksyczne. Mowa o kosmetykach. Nie ma sensu kupować kilkudziesięciu kremów do twarzy, ponieważ większość z nich pójdzie na zmarnowanie. Jeśli ten fakt nam umyka i podejmujemy decyzje sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, to może być zakupoholizm.

Objawy zakupoholizmu. Lęk przed przegapieniem promocji

Objawy zakupoholizmu często kręcą się wokół promocji, które osoba uzależniona traktuje jako najlepsze usprawiedliwienie. Jednocześnie za sprawą zniżek pozbywa się wyrzutów sumienia związanych ze zbyt wysokimi wydatkami. Zakupoholik często cierpi na lęk przed przegapieniem promocji. Ktoś taki nałogowo przegląda portale z kodami rabatowymi i zamawia różnego rodzaju produkty, nie zastanawiając się przy tym, czy rzeczywiście ich potrzebuje. Objawy zakupoholizmu nie zawsze jednak są tak wyraźne i łatwe do  rozpoznania. Często umyka nam, że kupujemy sobie ładne rzeczy, aby wypełnić jakąś pustkę w swoim życiu.