city break z dzieckiem
Dmitry Nucky Thompson z unsplash

City break uchodzi za bardzo modną formę spędzania czasu wolnego. Coraz więcej osób wybiera się na weekend do innego miasta. Przez kilka dni intensywnie poznaje metropolię, odwiedzając najpopularniejsze atrakcje turystyczne. Wspomniana forma podróżowania generuje stosunkowo niski koszt. Jednocześnie przebiega bez konieczności wykorzystania urlopu. Pozwala odkryć wiele ciekawych zakątków w Polsce i za granicą. Czy warto praktykować city break z dzieckiem? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w niniejszym artykule.

Na czym polega city break?

City break stanowi mocny trend wśród ludzi, którzy cenią sobie podróże, ale nie mają wystarczająco dużo urlopu i środków finansowych na dłuższe eskapady. Wspomniana forma aktywności pozwala zwiedzić europejskie miasta, poczuć ich klimat, a w przyszłości powrócić na dłużej do wybranych miejsc. Niektórzy praktykują city break, wybierając własny samochód. Inni korzystają ze środków komunikacji zbiorowej, w tym pociągów, autobusów i samolotów. Tanie loty sprawiają, że dziś można wybrać się na weekend do Barcelony lub Londynu, ponosząc stosunkowo niewielkie koszty.

U kogo sprawdzą się weekendowe wypady do europejskich miast?

City break świetnie sprawdza się w przypadku osób młodych oraz starszych, które nie mają zobowiązań względem małych dzieci. Zyskują nieograniczoną swobodę przemieszczania się. Mogą poznać wszystkie zabytki i najważniejsze punkty miast, które zawsze wzbudzały ich zainteresowanie. Intensywne zwiedzanie przez weekend posiada wiele zalet. Nie wymaga tygodniowego noclegu, który jest szczególnie drogi w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Nierzadko to właśnie on stanowi największy koszt wyprawy. City break umożliwia zwiedzenie w krótkim czasie popularnych muzeów, zamków, kościołów i galerii sztuki. Pozwala też skosztować lokalnych dań i przypraw.

Dlaczego city break z dzieckiem stanowi wyzwanie?

Weekendowe wypady do innych miast nie zawsze zdają egzamin. City break z dzieckiem rodzi już pewne komplikacje. Młodzi ludzi cenią sobie stabilizację. Najlepiej, gdy mają własne łóżko, stałe pory wstawania i chodzenia spać. Rutyna zapewnia im poczucie bezpieczeństwa i ułatwia codzienne funkcjonowanie. Weekendowy wyjazd do innego miasta często rodzi chaos. Trzeba szybko się spakować, a po powrocie z przedszkola/szkoły wyjechać w nieznane. Rodzice odczuwają zdenerwowanie, które miesza się z ekscytacją. Ich emocje udzielają się też pociechom, które stają się rozdrażnione. City break z dzieckiem często powoduje u młodego człowieka przebodźcowanie i zmęczenie.

Podróżowanie z dzieckiem a przebodźcowanie młodego człowieka

Rodzice, którzy lubią podróżować i zwiedzać, często nie rozumieją, dlaczego ich pociecha płacze i krzyczy, gdy chcą ją zabrać do muzeum. Nie zdają sobie sprawy, że tak intensywny tryb życia męczy dziecko. Ich pociecha cierpi z powodu przesycenia dźwiękami, zapachami i kolorami. Brakuje jej rutyny, która wspiera jej rozwój i pozwala odnaleźć się w świecie, który dopiero poznaje. Dziecko nie potrafi nazywać i wyrażać emocji, gdyż nie ma z nimi kontaktu. Rolą rodzica jest wspieranie młodego człowieka w regulacji jego przeżyć. Pociecha informuje o swoim dyskomforcie poprzez krzyk i płacz. Staje się to uciążliwe dla jej rodziców. Opiekunowie obwiniają dziecko o niegrzeczne zachowanie, przypisując mu złą wolę. Tymczasem ono nie płacze im na złość. Daje upust emocjom, które go przytłaczają. To rodzic ma wspierać ich regulację, wskazując mechanizmy adaptacyjne.

Podróż z dzieckiem – jakie zapewnić mu atrakcje?

City break z dzieckiem warto dokładnie przemyśleć. Młodych ludzi nie interesują zabytki, kościoły i miejsca sztuki. Nie rozumieją zachwytu swoich rodziców architekturą czy operą wiedeńską. Zwiedzanie zabytków i zapoznawanie się z bogatą ofertą kulturalną innych miast, zwyczajnie je nudzi. Dzieci najlepiej czują się, gdy mogą aktywnie spędzać czas, bawiąc się z rówieśnikami. Lubią pływać, grać w piłkę i oglądać zwierzęta w zoo. Decydując się na city break z dzieckiem, warto uwzględnić jego potrzeby i nie zmuszać młodego człowieka do aktywności, które mu nie odpowiadają. Jeśli mamy zaprzyjaźnioną parę z dzieckiem, rozważmy wspólny wypad. Wówczas można wymieniać się przy opiece nad pociechami, które eksplorują nowy park zabaw czy zoo.

Magdalena Kukurowska