kojacy-masaz-dloni

Dbamy o twarz, szyję, dekolt. Pilnujemy, by nasza skóra była dobrze nawilżona, jędrna. W tym wszystkim zapominamy o wspaniałych narzedziach, bez których pielęgnacja byłaby nie tyle niemożliwa, co bardzo utrudniona – o naszych dłoniach.

Zazwyczaj nasze zabiegi pielęgnacyjne kończą się na roztarciu na dłoniach kremu czy oliwki. Dbamy o paznokcie, po macoszemu traktując całą resztę dłoni. A przecież to one są najbardziej spracowane, narażone na kontakty z zarazkami, brudem, środkami chemicznymi.

Wiek zapisany w dłoniach

Zaciskamy je w gniewie, załamujemy w smutku – dłonie są mapą naszych stanów emocjonalnych. Widać na nich efekty naszej diety, a nawet rodzaj wykonywanej pracy. Zgrubienia, przebarwienia, skrzywienia – to los naszych dłoni.

Kiedy nas coś boli, lub martwi, denerwuje – pocieramy dłonie. Przynosi nam to zazwyczaj ulgę, uspokaja. Między innymi z tej przyczyny nawet niewielki, ale nieustanny ból dłoni jest jednym z najbardziej dokuczliwych, jakie przytrafiają się nam w życiu.

A może masaż?

Dobroczynne działanie masażu na nasze ciało jest znane od wieków. I choć do masowania pleców, szyi, głowy, stóp używamy przede wszystkim dłoni, to rzadko kiedy decydujemy się zafundować im podobną przyjemność. Warto poświęcić pół godziny dziennie na masaż tych najlepszych narzędzi, jakie dała nam natura.

Joanna Pastuszka-Roczek