Czy złość jest szkodliwa
engin akyurt z unsplash

Emocje stanowią przedmiot licznych publikacji psychologicznych. Odczuwając je, doświadczamy pełni człowieczeństwa. Niestety, niektóre z nich okazują się dla nas trudne, przez co nie potrafimy ich zaakceptować. Tłumienie emocji przynosi tylko krótkotrwałą ulgę. Wydaje nam się, że zażegnaliśmy problem, ale ten za pewien czas przypomni o sobie ze zdwojoną siłą. Spychanie na obrzeża świadomości niechcianych emocji skutkuje tym, że tracimy sporo energii. Zużywamy cenne zasoby, a tymczasem emocje do nas powracają. Czy złość jest szkodliwa?

 

Spis treści:

  1. Złość – dlaczego społeczeństwo ją potępia?
  2. Złość męska jako emocja społecznie akceptowana
  3. Złość kobiet – dlaczego się ją zwalcza?
  4. Maskowanie emocji – co kryje się pod złością?
  5. Kiedy złość przeradza się w agresję?
  6. Czy złość jest szkodliwa?
  7. Terapia akceptacji i zaangażowania pokazuje, jak radzić sobie ze złością

 

Złość – dlaczego społeczeństwo ją potępia?

Przyjęło się, że złość to bardzo zła emocja, która świadczy o naszym zepsuciu moralnym i braku okrzesania. Kulturalne kobiety jej nie odczuwają, a tym bardziej nie manifestują. Złość sama w sobie nie wywołuje agresji. To my decydujemy, jakie działania wybierzemy, gdy pojawi się w naszym życiu. Istnieją bardziej adaptacyjne strategie radzenia sobie z nią. Niestety, wielu z nich nie znamy, co utrudnia sprawę.

Złość męska jako emocja społecznie akceptowana

Mężczyźni mają lepszy kontakt ze złością. Społeczeństwo przez wieki ją promowało. Panom nie wolno było smucić się i martwić. Uważano jednak, że złość, która prowadzi do agresji, służy społeczeństwu. Mężczyzna, który wyruszał w kierunku przeciwnika, aby bronić terenu lub zdobywać nowe terytoria, uchodził za bohatera. Przyjęło się, że kobiety są ciepłe, troskliwe i spolegliwe. Cierpliwie znoszą wszelkie niedogodności i nie sprzeciwiają się, gdy coś idzie nie po ich myśli. Czasy się zmieniły, panie zaczęły domagać się równych praw. Złość stała się siłą napędową emancypacji i czarnych protestów. Nic dziwnego, że wielu polityków i mężczyzn usiłuje ją stłamsić, ponieważ utrudnia sprawowanie kontroli nad kobietą. Gdy ta odczuwa złość i umie z niej korzystać, nie pozwoli rządzić sobą.

Złość kobiet – dlaczego się ją zwalcza?

Jako kobiety, niejednokrotnie słyszałyśmy, że złość szkodzi naszej urodzie. Ewentualnie, że przez nią popadniemy w problemy zdrowotne i pogorszeniu ulegnie stan zdrowia. Złość, która przekształca się w chroniczny stres, rzeczywiście szkodzi. Podobnie działa zresztą tłumienie emocji. Warto wykorzystać potencjał, jaki skrywa w sobie złość. Informuje nas, że ktoś postępuje wbrew naszej woli i narusza granice psychologiczne. Pomaga zmobilizować się, aby wyrazić sprzeciw. Bardzo dobrze zobrazowały to masowe protesty kobiet, które pojawiły się po zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego.

Maskowanie emocji – co kryje się pod złością?

Złość nie jest szkodliwa i toksyczna, jeśli potrafimy się nią zaopiekować. Wymaga odpowiedniej reakcji z naszej strony. Warto zobaczyć, co kryje się za nią. W tym miejscu przyjrzyjmy się, na czym polega maskowanie emocji. Jeśli dorastałyśmy w domu, gdzie nie wolno było się smucić, ale dopuszczało się wybuchy gniewu, to stratę zaczniemy przykrywać złością. Gdy nie dostaniemy się na wymarzone studia, nie pozwolimy sobie na płacz. Staniemy się natomiast złośliwe dla otoczenia.

Kiedy złość przeradza się w agresję?

Kiedy złość prowadzi do agresji, prawdopodobnie obrałyśmy niewłaściwą drogę. Zdarza się jednak, że czasem próbujemy różnych rozwiązań. Stawiamy szefowi wyraźne granice, wyłączając telefon w weekendy, kiedy mamy prawo do odpoczynku. On nie daje za wygraną. Zaczyna nas nachodzić w domu i obwiniać o to, że nie doceniamy tego, co nam zaoferował. Prowadzi to do sytuacji, kiedy wychodzimy z siebie. Brakuje nam zasobów, aby opanować złość i wykrzykujemy mu, że zgłosimy tę sprawę stosownym organom, bo podchodzi ona pod mobbing. Choć podnoszenie głosu można uznać za agresję słowną, to naruszanie naszych granic także stanowi jej przejaw.

Czy złość jest szkodliwa?

Zazwyczaj złość nie wymaga podjęcia żadnych gwałtownych działań. Wystarczy, że przyjrzymy się temu, o czym nas informuje i zmienimy coś w tym obszarze. Możemy odczuwać ją, gdy po raz kolejny pomija się nas przy awansie. Jeśli zależy nam na rozwoju zawodowym, potraktujmy ją jako impuls do wprowadzenia zmian w swoim życiu. Rozważmy inne propozycje pracy.

Terapia akceptacji i zaangażowania pokazuje, jak radzić sobie ze złością

Jak zarządzać złością? Bardzo dobrze pokazuje to terapia ACT, której polski odpowiednik nie bez powodu brzmi: terapia akceptacji i zaangażowania. Bazuje ona na przekonaniu, że warto zaakceptować życie w tych obszarach, na które nie mamy wpływu. Jednocześnie zachęca nas do podjęcia działań na tych płaszczyznach, gdzie są one możliwe. Np. złość z powodu pogorszenia pogody na niewiele się zda. Jeśli zaopiekujemy się nią i ją dostrzeżemy, po chwili poczujemy się lepiej, mimo że za oknem wciąż pada i panuje niska temperatura. Złość, która pojawia się, gdy szef chce nas skłonić do podjęcia obowiązków, które wykraczają poza nasze kompetencje, to silny napęd do rozwoju. Warto rozejrzeć się za innym miejscem zatrudnienia, aby żyć w zgodzie z wyznawanymi wartościami.

Magdalena Kukurowska – copywriterka z wieloletnim doświadczeniem, która specjalizuje się w zagadnieniach psychologicznych i modowych. Czerpie wiedzę z wartościowych publikacji naukowych i z przyjemnością ją popularyzuje.

Bibliografia:

  1. Cyklińska A.; Przewodnik po emocjach: jak lepiej rozumieć własne uczucia; Wydawnictwo WAB, 2022
  2. Harris R.; Zrozumieć ACT: terapia akceptacji i zaangażowania w praktyce; Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2018
  3. Hayes S.C.; Umysł wyzwolony; Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2020
  4. Miller K., Olekszyk J.; Poznaj siebie: karty emocji; Wydawnictwo Zwierciadło, 2020
  5. Windscheid L.; Po co ci emocje; Wydawnictwo Otwarte, 2022