hormonalna terapia zastępcza

Klimakterium to trudny czas dla kobiety. Wraz z wiekiem czynności jajników zaczynają wygasać, przez co zmniejszają produkcję estrogenów. Te żeńskie hormony płciowe odpowiedzialne są za regulację cyklu menstruacyjnego. Wpływają również na naszą płodność, gospodarkę wapniową i lipidową organizmu oraz mają wpływ na syntezę kolagenu. Ich niski poziom odbija się na naszym zdrowiu i samopoczuciu. W jego wyniku pojawiają się przykre objawy menopauzy: wahania nastroju, uderzenia gorąca, zimne poty czy suchość pochwy. Niedobór estrogenów może być jednak wyrównany za pomocą egzogennie podawanych hormonów. Powoduje to zniwelowanie uciążliwych symptomów. Czy hormonalna terapia zastępcza u kobiet jest bezpieczna?

Hormonalna terapia zastępcza polega na uzupełnieniu niedoboru żeńskich hormonów. Preparaty zawierające estrogeny, progestageny i progesteron mogą być podawane w różnych formach: tabletek, żeli, plastrów i innych. Metoda przyjmowania hormonów oraz ich ilość jest dobierana przez ginekologa indywidualnie do każdej pacjentki. HTZ pozwala na złagodzenie objawów przekwitania. Zapobiega również chorobom, które często dotykają panie po menopauzie, takie jak osteoporoza czy atrofia pochwy. Wiele kobiet obawia się jednak, że hormonalna terapia zastępcza wpłynie niekorzystnie na ich zdrowie. Czy słusznie?

Estrogeny – żeńskie hormony płciowe

Estrogeny, czyli estron, estriol i estradiol, są podstawowymi żeńskimi hormonami płciowymi. Produkowane są przez jajniki, nadnercza i komórki tkanki tłuszczowej. Są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. W czasie dojrzewania wpływają na wykształcenie kobiecej sylwetki. Biorą udział w gospodarce węglowodanowej, wapniowej i lipidowej organizmu. Wpływają także na tworzenie naczyń włosowatych skóry, które zaopatrują ją w tlen i substancje odżywcze. Estrogeny przyspieszają metabolizm, zwiększają nawilżenie pochwy i pobudzają kobiece libido. Nic dziwnego, że gwałtowny spadek ich produkcji w okresie przekwitania wywołuje u pań przykre objawy.

Klimakterium, czyli niedobór estrogenów

Klimakterium obejmuje kilka lat przed i po menopauzie, czyli ostatniej miesiączce w życiu kobiety. Jest to czas, w którym nasz organizm stopniowo traci funkcje rozrodcze. Towarzyszą mu przykre objawy, takie jak uderzenia gorąca czy zlewne poty. Panie skarżą się na bóle głowy i mięśni, kołatanie serca i trudności ze snem. Czują się zmęczone, rozdrażnione i obolałe. Symptomy te wynikają właśnie z niedoboru estrogenów, które przestają być produkowane przez jajniki. W późniejszym czasie brak żeńskich hormonów może prowadzić do rozwoju poważnych schorzeń, takich jak miażdżyca, osteoporoza czy choroby krążenia. Panie po menopauzie często cierpią na suchość i atrofię pochwy oraz nietrzymanie moczu. Aby zaradzić tym przykrym dolegliwościom, lekarze sugerują uzupełniać niedobory estrogenów za pomocą hormonalnej terapii zastępczej.

Hormonalna terapia zastępcza – czym jest?

HTZ

Hormonalna terapia zastępcza polega na przyjmowaniu przez pacjentkę syntetycznych estrogenów i gestagenów. Zalecane przez ginekologów dawki mają za zadanie utrzymać stężenie kobiecych hormonów na poziomie o dwie trzecie niższym niż u trzydziestoletniej kobiety. Dzięki temu nasz organizm przyzwyczaja się stopniowo do mniejszej ilości estrogenów. Objawy menopauzy są wtedy znacznie łagodniejsze. W medycynie standardem jest niskodawkowa hormonalna terapia zastępcza. W jej trakcie przekwitającym kobietom podaje się minimalne skuteczne dawki leków. Tę terapię rozpoczyna się od momentu wystąpienia pierwszych symptomów klimakterium. Dzięki temu ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych jest obniżone do minimum.

Skutki uboczne hormonalnej terapii zastępczej

Hormonalna terapia zastępcza jest najlepszym sposobem na złagodzenie przykrych objawów klimakterium. Wiele pań obawia się jednak, że hormony negatywnie wpłyną na ich zdrowie. Faktycznie, przyjmowanie syntetycznych estrogenów może prowadzić do pojawienia się skutków ubocznych. Jednym z powikłań HTZ jest nasilenie skłonności do zakrzepów i zatorów żylnych oraz zwiększenie ryzyka chorób serca. Niektóre dane wskazują też na to, że terapia może wpływać na rozwój raka jajników, szyjki macicy i sromu. Jednak przyjmowanie hormonów w formie iniekcji lub plastrów znacznie obniża ryzyko wystąpienia tych schorzeń. Stosowanie samych estrogenów faktycznie sprzyja nowotworom piersi i macicy oraz przerostowi endometrium. Z tego powodu ginekolodzy zalecają jednoczesne przyjmowanie gestagenu, który zapobiega tym chorobom. Stosowanie hormonalnej terapii zastępczej prowadzić może także do niedokrwiennego udaru mózgu oraz zwiększa ryzyko wystąpienia demencji u pań powyżej 65. roku życia.

Czy hormonalna terapia zastępcza u kobiet jest bezpieczna?

Hormonalna terapia zastępcza jest bardzo skuteczną metodą łagodzącą przykre symptomy menopauzy. Nie jest jednak wolna od wad. Z tego powodu niektóre panie są jej zwolenniczkami, a inne wolą sięgnąć po inne metody leczenia. Czy HTZ jest bezpieczna dla kobiet? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ryzyko rozwoju chorób krążenia czy nowotworów zależy od typu zastosowanego hormonu oraz rodzaju kuracji. Najbezpieczniejsza jest niskodawkowa hormonalna terapia zastępcza. Ma ona na celu podawać możliwie najniższe dawki hormonów tylko w tym czasie, gdy u pań występują przykre objawy. Kobiety stosujące HTZ nie mogą zapomnieć o regularnych badaniach ginekologicznych. Powinny również co roku wykonywać mammografię oraz USG piersi i narządów rodnych. Pozwoli to na szybkie wykrycie ewentualnych szkodliwych zmian i zapewni im większe bezpieczeństwo.

Karolina Solga