Nie prosiliśmy o skrzydła

Jak to możliwe, że trzydziestoletnia kobieta boi się wziąć odpowiedzialność za swoje dzieci, które od początku mieszkały z nią i jej rodzicami? Dlaczego adres zamieszkania determinuje przyszłość dzieci mieszkających na terenie USA? Nie prosiliśmy o skrzydła to powieść obyczajowa, w której Vanessa Diffenbaugh podejmuje trudne, a zarazem ważne społecznie tematy.

Nie prosiliśmy o skrzydła – gdy dziadkowie wchodzą w rolę rodziców

30-letnia Letty jest córką nielegalnych imigrantów z Meksyku. Jej rodzice nie mają prawa do pobytu na terenie USA, natomiast głównej bohaterce jako osobie urodzonej w Stanach Zjednoczonych przysługuje amerykańskie obywatelstwo. Upoważnia ono do legalnej pracy i nauki. Letty była dobrze zapowiadającą się uczennicą, jej profesor wykładający przedmioty ścisłe dostrzegał w niej olbrzymi talent. Niestety, kobieta w młodym wieku zachodzi w ciążę ze swoim kolegą ze szkoły, Wesem. To wydarzenie zmienia jej życie o 180 stopni. Jej ojciec ze względu na problemy z kręgosłupem traci pracę, od tej pory to na Letty ciąży obowiązek utrzymania rodziny. Jej matka, Maria Elena, postanawia wziąć odpowiedzialność za wychowanie wnuka. Podczas gdy Letty na zmianę pracuje i imprezuje, jej synek przyzwyczaja się do babci i to właśnie ją traktuje jako matkę.

W międzyczasie Letty zachodzi w kolejną ciążę. Gdy na świat przychodzi Luna, ona również trafia pod opiekuńcze skrzydła babci. Na jej matce bowiem nadal spoczywa obowiązek utrzymania całej rodziny oraz dalekich krewnych, którzy pozostali w Meksyku. Wyczerpująca praca sprawia, że Letty nie ma zbyt wiele czasu dla dzieci i w rezultacie nie potrafi zbudować z nimi głębokiej więzi.

Jak wziąć odpowiedzialność za własne dzieci?

Pewnego dnia życie Letty i jej dzieci zmienia się o 180 stopni. Gdy Maria Elena wyjeżdża do swojego męża do Meksyku i postanawia pozostać na stałe w ojczyźnie, jej córka staje przed nie lada wyzwaniem. Konieczność opieki nad dwójką dzieci sprawia, że Letty popada w panikę. Jest przekonana, że nie sprawdzi się w roli matki, wszak przez lata wyręczała ją w tym Maria Elena.  Letty ma wyłącznie kiepskie doświadczenia w sprawowaniu opieki nad swoimi latoroślami. To pod jej okiem synek wypił benzynę i otarł się o śmierć…

Letty postanawia jednak stawić czoła wyzwaniom, jakie przygotował dla niej los. Staje się pełnoprawną matką. Jak poradzi sobie z opieką nad dziećmi? Czy dojdzie do kolejnej tragedii?

Vanessa Diffenbaugh – jej spojrzenie na problemy społeczne w USA

Nie prosiliśmy o skrzydła to książka, która stanowi niezwykle udane połączenie powieści obyczajowej i psychologicznej. Vanessa Diffenbaugh ukazuje skomplikowane ludzkie losy w kontekście społeczno-politycznym.  Brak wizy sprawia, że miliony imigrantów z Meksyku żyją na obrzeżach amerykańskich miast, pracując na czarno i nierzadko narażając swoje życie na niebezpieczeństwo. Polityka USA sprawia, że dochodzi do rozłąki rodzin – dzieci imigrantów jako urodzone na terenie Stanów Zjednoczonych zyskują amerykańskie obywatelstwo, podczas gdy ich rodzice muszą się liczyć z deportacją. Miejsce zamieszkania – biedna dzielnica małego, amerykańskiego miasteczka determinuje losy milionów dzieci. Uczęszczają one do gorszych szkół – tylko 10% absolwentów ma szanse zdobyć wyższe wykształcenie.

Nastoletnia matka – jak zmienia się jej życie po urodzeniu dziecka?

Nie prosiliśmy o skrzydła to powieść, która zwraca uwagę czytelników także na problem wczesnego macierzyństwa. Urodzenie dziecka w wieku nastu lat zamyka przed młodą matką wiele drzwi, w tym odbiera szansę na zrobienie kariery zawodowej. Letty, choć jest osobą ciekawą świata, musiała zrezygnować z dalszej edukacji, gdy na świat przyszedł jej syn. W rezultacie wykonuje pracę mało rozwijającą intelektualnie, która nie pozwala  zapewnić  jej dzieciom godnych warunków życia.

Vanessa Diffenbaugh w powieści Nie prosiliśmy o skrzydła porusza także temat zatajenia przed mężczyzną faktu, iż niebawem zostanie ojcem. Wskazuje, jakie konsekwencje niesie ze sobą ten błąd. Cierpią na tym wszyscy zainteresowani. Powieść Nie prosiliśmy o skrzydła to także próba zwrócenia uwagi na problem wychowywania dzieci przez babcie. Pociechy, które dorastają pod czujnym okiem dziadków, często mają problem z nawiązaniem odpowiedniej relacji z matką. Ta nie jest w stanie wypracować sobie autorytetu i posłuchu wśród dzieci. Dziadkowie nieświadomie krzywdzą swoje dzieci, chcąc im pomóc w wychowywaniu wnuków. Gdy babcia wkracza w rolę matki, rodzina przestaje prawidłowo funkcjonować.

Książka Nie prosiliśmy o skrzydła to dobrze skonstruowana powieść,  w której Vanessa Diffenbaugh nakreśliła niezwykle ciekawe portrety psychologiczne. To jedna z tych pozycji literackich, która pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Skłania ona czytelnika do refleksji nt. współczesnego świata i problemów społecznych, które mają miejsce tuż obok niego. Nie prosiliśmy o skrzydła to antidotum na znieczulicę, która na dobre zadomowiła się we współczesnym świecie.

Irmina Cieślik