rozpalona kotka

Irmina stwierdziła, że jej temperament i libido ostatnio szaleją. Sprawca tego zamieszania był tylko jeden. Miał czarne, modnie przycięte włosy, zadbany gęsty zarost, czarne oczy w kształcie migdała, nieziemsko długie, czarne rzęsy. Poza tym był wysoki, szczupły i miał to, co działało na Irminę jak najlepszy afrodyzjak. Czarne włosy na klacie, plecach, nogach i rękach. Normalnie bóg seksu. Kipiący testosteron. Istne uosobienie męskości. Ciacho, na które Irmina zawsze miała ochotę.

 

Co noc kochała się z nim w swoich snach

Wraz z nastaniem wiosny było jeszcze gorzej. Irmina codziennie śniła o wspólnym seksie z nim i rzeczywiście mogłaby go z nim uprawiać. Już wcześniej, gdy go widywała, z trudem przychodziło jej opanowanie, miała po prostu wielką ochotę rzucić się na niego, namiętnie całować, zrzucając z niego ubranie. Na drugiej randce była rozpalona na maksa, a wszystko to przez krótkie spodenki, które założył. Miał najseksowniejsze nogi na świecie. Czarny włosek przy czarnym włosku, na dodatek zgrabne, o ile tak można nazwać męskie nogi. Irmina zawsze miała fioła na punkcie męskich nóg.  Wprawdzie najpierw patrzyła na twarz, ale zaraz później interesowały ją męskie nogi. Jej przyjaciółki zawsze miały z tego niezły ubaw.

Podniecający właściciel bosko owłosionej klaty

On poza tym miał bosko owłosioną klatę, która bardzo kręciła Irminę. Ona wyznawała zasadę: im więcej włosów u faceta na torsie, tym lepiej. On wydawał jej się najbardziej męskim facetem na kuli ziemskiej, gdyż  miał bogate, ciemne owłosienie.  To ją niesamowicie kręciło i bardzo mocno podniecało. Po prostu ciacho do potęgi entej. Miał w sobie coś, co rozpalało ją do czerwoności.

Pocałunki doprowadzające do ekstazy

Jakby tego było mało, cudownie całował. Prawdziwy mistrz francuskich pocałunków. Był zdecydowany i bardzo namiętny. Jego język potrafił zdziałać cuda. Gdy czuła go w swoich ustach, od razu robiła się mokra tam na dole i naprawdę czuła, że jeśli będzie ją dłużej całować, to dojdzie w ten niekonwencjonalny sposób.

Złakniona jego dotyku

Lubiła też czuć na sobie jego dłonie, którymi potrafił zdziałać prawdziwe cuda. Podniecał ją niesamowicie zarówno wtedy, gdy jej dotykał przez ubranie, jak i wtedy gdy jego dłoń wślizgiwała się pod bluzkę, stanik, tudzież spodnie.  Uwielbiała, gdy dotykał jej piersi, łechtaczkę i wargi sromowe. Z nim zawsze było bosko.

Rozpalona kotka zawsze gotowa na seks ze swoim Adonisem

Gdy czuła go w sobie, całkowicie skupiała się na czerpaniu przyjemności. Nie krzyczała przy tym ani nie jęczała, ale było jej z nim naprawdę bosko. Mogłaby się z nim kochać codziennie, próbując nowych pozycji i miejsc, ale też robiąc to w łóżku na pieska, na jeźdźca czy po misjonarsku. Tak bardzo ją podniecał, że nie potrzebowała żadnych lubrykantów, nie czuła nieprzyjemnego tarcia, lecz czystą przyjemność. On był boski w łóżku. Mogłaby z nim kochać się nawet przez cały weekend, robiąc tylko krótkie przerwy.

Irmina czuła, że pragnie go w sobie poczuć, namiętność wzbierała w niej każdego dnia od ostatniej wspólnej nocy, która miała miejsce dość dawno. Czuła, że chce się z nim kochać i to jak najszybciej. Naprawdę ciężko było jej wytrzymać bez seksu z nim, on tak bardzo ją pociągał. Niestety, Irmina czuła, że on nieprędko się odezwie, o ile to w ogóle jeszcze kiedyś nastąpi. Tymczasem ona czuła się jak rozpalona kotka.