ogorecznik-lekarski

Ogórecznik lekarski zyskał szczególnie dużo zaszczytów ze strony rzymian i wśród nich miał też początek swego zastosowania. Już w czasach starożytnych gdy legiony rzymskie docierały w coraz to odleglejsze zakątki Europy dowódcy rzymscy z rozkazu cesarza wrzucali żołnierzom do wina liście tego ziela w celu podtrzymania ich męskości w walce.

Ale nie tylko w samej walce spożywano ogórecznik. Gdy po zwycięstwie żołnierze wracali z pola bitwy i rozpoczynali ucztę również pito trunki z dodatkiem liści i kwiatów ogórecznika po to, by załagodzić ból zarówno fizyczny ze względu na odniesione w walce rany ale też ból psychiczny i smutek powstałe w wyniku utraty wielu poległych przyjaciół. Ogórecznik nigdy nie zawodził w takich sytuacjach i znakomicie dodawał walki żołnierzom legii.

Z czasem ogórecznik lekarski zawędrował do Europy. Powodowane wędrówkami żołnierzy rozprzestrzenianie się tego ziela było po części zamierzone przez rzymskich dowódców. Nieco później, w XIII wieku Albert Wielki postanowił ujawnić światu właściwości lecznicze tego ziela i po raz pierwszy w historii ziołolecznictwa dokonał opisu tej niezwykłej rośliny.

Niegdyś ziemią ojczystą ogórecznika były kraje śródziemnomorskie z Iranem na czele, lecz dziś roślinę tą można spotkać celowo hodowaną lub rosnącą dziko w niemal każdym kraju Europy oraz większości krajów Azji. Przykładowo w Anglii i Francji ziele to hoduje się masowo, natomiast w Polsce występuje najczęściej dziko i uważane jest raczej za chwast choć osoby znające się na ziołolecznictwie na pewno mają swoje małe hodowle lub zbierają ogórecznik rosnący dziko. A można go zbierać w Polsce od maja do czerwca, gdyż wtedy właśnie przypada okres jego kwitnienia i gromadzi się w nim najwięcej składników odżywczych.

ALNG