brzuchu-brzuchu-zmniejsz-sie

Masz za duży brzuch? Denerwują Cię wylewające się spod bluzki wałeczki? A może martwisz się, bo dopada Cię jesienne łaknienie i nie możesz mu się oprzeć? Poznaj swoich nowych sprzymierzeńców. Awokado, zielona herbata, bulgur, jogurt probiotyczny, borówka i mleko czekoladowe – z nimi warto się zaprzyjaźnić dla mniejszego brzucha.

Najnowsze trendy w odżywianiu wskazują, że chcąc cieszyć się zdrowo wyglądającym brzuszkiem, powinnyśmy oprzeć swoją dietę na produktach zawierających tłuszcze jednonienasycone. Co prawda, niedawno uważano je jeszcze za obojętne dla organizmu i zdrowia, jednak coraz częściej eksperci dowodzą, że związki te wpływają korzystnie na proces odchudzania, a nawet utrzymywanie właściwego poziomu cholesterolu we krwi. Tłuszcze jednonienasycone nie tylko bowiem obniżają poziom “złego” cholesterolu (LDL), ale jednocześnie podtrzymują na stałym poziomie lub nawet nieco podwyższają poziom “dobrego” cholesterolu (HDL).

Kim są nowi przyjaciele?

Do produktów, które powinny zagościć w naszym menu, powinnyśmy dodać wciąż mało popularne w Polsce owoce awokado. Dowiedziono wszak, że mają one bardzo korzystny wpływ na utratę wagi i modelowanie sylwetki. Z ostatnich badań wynika, że osobom, zjadającym chociaż jedno awokado dziennie, udało się zgubić więcej kilogramów niż tym, które, spożywając tyle samo kalorii, nie wprowadziły do jadłospisu tłuszczów jednonienasyconych. Warto przy tym zauważyć, że rozgnieciony miąższ z awokado doskonale nadaje się do smarowania chleba w zastępstwie masła czy margaryny.

O pozytywnym wpływie zielonej herbaty na cały organizm wiadomo już od wieków, pito ją już w starożytnej Azji, przez co nazywana jest najstarszym napojem świata. Dzięki współczesnym badaniom stwierdzono, że zawiera ona witaminę A, B, B2, C, a także wiele minerałów i mikroelementów. Japońscy naukowcy wymieniają aż 61 dolegliwości, na które herbata ta może być lekarstwem, m.in. zapobiega zwężaniu się naczyń krwionośnych, obniża poziom cholesterolu, zmniejsza ryzyko zachorowań na raka, wzmacnia zęby i kości, reguluje procesy trawienne oraz pomaga w odchudzaniu. Analiza opublikowana w piśmie Medicine & Science in Sports & Exercise wykazała, że picie każdego dnia trzech filiżanek zielonej herbaty przyspiesza metabolizm, dzięki czemu spalamy o około 30 kalorii więcej. Jest to więc porównywalne z 10 minutami gimnastyki!

Kolejnym produktem wyróżnionym przez naukowców jest kasza pszeniczna, czyli bulgur. Otóż pół szklanki tego przysmaku z Turcji zawiera więcej błonnika i mniej kalorii niż jakiekolwiek inny produkt zbożowy. Ponadto kasza ta pomaga regulować poziom insuliny, co jest ważną informacją dla chcących się odchudzać cukrzyków.

Ogromną popularnością cieszą się ostatnio tzw. jogurty nowej generacji, czyli jogurty probiotyczne. Różnią się one od zwykłych już samą zawartością, gdyż wzbogacone zostały o specjalne szczepy bakterii, które żywe docierają do jelita, skąd poprawiają pracę naszego układu trawiennego. W związku z tym nowym jogurtom przypisuje się takie właściwości, jak niwelowanie wzdęć, poprawę metabolizmu czy wzmacnianie układu odpornościowego.

Jakichkolwiek cudów byśmy nie stosowały, nic tak nie pomoże nam zadbać o sylwetkę, jak codzienna porcja ćwiczeń.Warto jednak pamiętać o tym, że możemy wpłynąć na większą efektywność podjętego wysiłku. W tym celu dietetycy zalecają spożywanie borówek oraz mleka czekoladowego. Zawarte w tych pierwszych produktach przeciwutleniacze poprawiają krążenie krwi i dostarczają mięśniom więcej tlenu, dzięki czemu mniej się męczą, nie tracąc rezultatów. Natomiast ostatnie badania na piłkarzach dowiodły, że wypite po ćwiczeniach fizycznych mleko czekoladowe regeneruje mięśnie oraz wyrównujące poziom wody i elektrolitów w organizmie nawet lepiej niż napój izotoniczny.

W ciągu ostatnich lat zgromadzono wiele dowodów wskazujących na to, że kwasy tłuszczowe jednonienasycone nie tylko pomagają nam zmniejszyć brzuszek, ale i pełnią funkcję ochronną przed miażdżycą i chorobami serca. Pamiętajmy jednak, że tłuszcze wciąż pozostają tłuszczami i nie należy przesadzać z ich konsumpcją. Dzienny bilans spożycia powinien się wahać na poziomie 10-15% ogółu zapotrzebowania energetycznego.

A. Złotkowska