poscic-czy-nie-poscic-oto-jest-pytanie

Jedzenie jest jedną z największych przyjemności życia. Dlaczego zatem mamy sami dobrowolnie zmuszać się do poszczenia? Czy poprzez głodówkę możemy sobie zaszkodzić? Czy może zrobić dobry uczynek dla naszego ociężałego żołądka?

Głodówka stara jak świat

Od tysiącleci wszystkie religie świata zalecały swoim wiernym krótsze lub dłuższe okresy wstrzymywania się od posiłków. Już Egipcjanie, za czasów faraonów, mieli ustalone dni postów przed wszystkimi świętami. Zarówno w pismach buddyjskich, w Koranie czy Biblii, głodówka wyswobadzała, oczyszczała umysł i ciało, a także uczyła pokory i zmuszała do walki ze swoim najbardziej pierwotnym instynktem – zaspokojenia głodu.
Dzisiaj, jeżeli decydujemy się na dobrowolny post to absolutnie nie warunkują nami (w większości oczywiście) względy religijne czy filozoficzne. Robimy to dla oczyszczenia organizmu, zmniejszenia wagi czy dla zdrowia – są to tak zwane głodówki lecznicze. Powstrzymywanie się od jedzenia było najstarszą i najbardziej uniwersalną techniką samo-leczenia. Chory organizm instynktownie wzbraniał się od spożywania posiłków, regenerując się sam.
Absolutnie nie wolno mylić pojęcia jednodniowej głodówki z permanentnym głodowaniem! Nie chodzi o to, aby cały dzień nic nie jeść ani nie pic – jest to bardzo niebezpieczne, gdyż może prowadzić do odwodnienia. Oczywiście, że w przypadku znacznej otyłości, kiedy lekarz zaleca długoterminową głodówkę leczniczą, można poddać się takiej kuracji, ale tylko pod stałą kontrolą specjalisty.

Nie podjadaj w nocy

Pewnie nigdy nie pojmowałaś tego w takiej kategorii, ale postujesz codziennie w…nocy. O ile Twoja lodówka pomiędzy kolacją, a śniadaniem jest zamknięta na klucz, a Ty nie urządzasz sobie nocnych spacerów do kuchni. Jeżeli powstrzymujesz się od jedzenia przez około 10-14 godzin na dobę, organizm ma możliwość usunięcia zbędnych produktów przemiany materii oraz ma czas na pobudzenie układu immulogicznego.

Co jeść podczas głodówki

Przy niewielkich złogach, uczuciu pełności w żołądku czy wzdęciach można od czasu do czasu zastosować post jednodniowy lub właściwie świadomie odciążyć przewód pokarmowy bez głodowania i rezygnacji z jedzenia. Taki post opiera się przede wszystkim na płynach. Podstawa to woda niegazowana oraz wywary z jarzyn, herbatki ziołowe lub własnoręcznie świeżo wyciskane soki owocowo – warzywne, które w czasie postu możesz spożywać bez ograniczeń. Dietę jednodniową możemy także oprzeć na sezonowych owocach – jabłkach czy arbuzach.

Oczywiście podczas jednego dnia postu nic nam się nie stanie. Po prostu oczyścimy nasz organizm. Głodówki nie możemy jednak postrzegać jako szybki i skuteczny sposób na odchudzanie. Nie objadajmy się na co dzień – po co czuć się ociężałą i zmęczoną? Unikajmy fast food’ów, napoi gazowanych, słodyczy czy bardzo tłustego jedzenia, które właśnie przyczyniają się do tego, że taki „detoks” przydałby się naszemu pełnemu żołądkowi. Wypijaj codziennie około 1,5 litra wody niegazowanej – naturalna woda działa jak rozpuszczalnik i substancja wypłukująca toksyny z organizmu.
Nie ma co ukrywać, że większość z nas je więcej niż powinna, a śmiało można powiedzieć, że „cywilizacja otyłości” to już nie fatalistyczna wizja, tylko fakt.

Drogie Panie, z „kontrolowaną głodówką” jest tak, jak ze wszystkim w życiu – umiar, umiar i jeszcze raz umiar. Nic się nie stanie złego, jeśli przez jeden dzień będziemy tylko na sokach, ale zdrowy rozsądek podpowiada nam, że nie może być to regularny sposób na wciśnięcie się w ulubioną sukienkę na wielkie wyjście. Zdecydowanie bardziej kalkuluje się codzienna, racjonalna dieta bogata w błonnik, warzywa i owoce, która procentuje nienaganną sylwetką oraz dobrym samopoczuciem.

Zuzanna Górka