fitoestrogeny

W okresie przekwitania wiele kobiet boryka się z przykrymi dolegliwościami. Uderzenia gorąca czy wahania nastroju skutecznie obniżają nasz komfort życia. Symptomy te wynikają z ustających czynności endokrynnych jajników, które wydzielają coraz mniejsze ilości estrogenów. Te ważne kobiece hormony odpowiedzialne są za regulację cyklu miesiączkowego. Wpływają też na gospodarkę wapniową organizmu, przyswajalność białek czy syntezę kolagenu. Nic dziwnego, że ich niedobór skutkuje uciążliwymi objawami. Pomocne w ich łagodzeniu okazują się fitoestrogeny. Są to związki pochodzenia roślinnego, wykazujące strukturalne podobieństwo do estrogenów. Należą do nich między innymi lignany lniane, które znajdziemy w siemieniu lnianym. Czy warto po nie sięgnąć?

Siemię lniane jest cenione jako świetne źródło aminokwasów, błonnika, nienasyconych kwasów tłuszczowych i witamin z grupy B. Warto po nie sięgnąć także ze względu na lignany lniane, które są flawonoidami o silnym działaniu antyutleniającym. Związki te to fitoestrogeny, czyli roślinne hormony o budowie podobnej do swoistych żeńskich hormonów. Pozwalają one na regulację gospodarki hormonalnej, a przez to złagodzenie przykrych objawów menopauzy.

Klimakterium – przyczyny i objawy

Klimakterium to naturalny etap w życiu każdej kobiety. W jego trakcie nasze jajniki stopniowo tracą swoje funkcje rozrodcze. Punktem kulminacyjnym przekwitania jest menopauza, czyli ostatnia miesiączka. Przekwitaniem nazywamy okres czasu, który trwa kilka lat przed i po niej. Charakterystyczne dla niego jest zmniejszenie produkcji estrogenów, które wiąże się z wieloma przykrymi dolegliwościami. Przekwitające panie zmagają się z uderzeniami gorąca, zlewnymi potami, suchością pochwy i kołataniem serca. Niestety, klimakterium wpływa także na ich psychikę. Pojawiają się problemy ze snem, kłopoty z koncentracją, wahania nastroju oraz stany depresyjne. Przekwitaniu towarzyszą też zmiany w wyglądzie: skóra traci swoją jędrność, a włosy i paznokcie z łatwością się łamią. Zwolniony metabolizm dodatkowo sprzyja przybieraniu na wadze. Jak złagodzić te uciążliwe objawy?

Fitoestrogeny kontra uderzenia gorąca

Fitoestrogeny są związkami pochodzenia roślinnego o niesteroidowej budowie. U roślin pełnią one szereg ważnych funkcji. Działają grzybobójczo i antyutleniająco, wpływają na rozwój rośliny i biorą udział w kiełkowaniu pyłku. Mogą chronić roślinę przed promieniowaniem ultrafioletowym. Bywają także barwnikami kwiatów oraz sygnalizatorami stresu. Wyjątkowe znaczenie dla medycyny ma jednak ich budowa, która przypomina estrogeny występujące w ludzkim organizmie. Dzięki niej hormony roślinne wykazują powinowactwo do receptorów estrogenowych wielu narządów, korzystnie działając na kobiecy organizm. Mogą wpłynąć na złagodzenie uciążliwych dolegliwości klimakterium, takich jak uderzenia gorąca czy zlewne poty. Fitoestrogeny możemy spożywać wraz z niektórymi pokarmami lub w formie suplementów diety.

Fitoestrogeny – gdzie je znajdziemy?

lignany

Do fitoestrogenów zalicza się szereg związków występujących w różnych roślinach. Najlepiej poznane działanie mają kumestany, stilbeny, izoflawony i lignany. Kumestany znajdziemy w czerwonej koniczynie, kiełkach fasoli i soi oraz nasionach słonecznika. Do stilbenów zalicza się resweratrol, który obecny jest w skórce winogron i morwy. W mniejszej ilości znajduje się on w orzeszkach ziemnych. Źródłem izoflawonów za to są rośliny strączkowe, a w szczególności soja. Produkty sojowe, takie jak serek tofu czy wegetariańskie kotlety, powinny na stałe znaleźć się w naszym jadłospisie. Wyjątkowym działaniem odznaczają się lignany. Występują one głównie w nasionach lnu – ich średnia zawartość wynosi 0,8 mg na gram świeżej masy siemienia. Lignany obecne są także w pełnoziarnistych produktach zbożowych, marchwi, cebuli i orzechach.

Lignany lniane – jakie mają działanie?

Lignany lniane to fitoestrogeny obecne w siemieniu lnianym. Ich spożywanie niejako oszukuje nasz organizm, który uznaje je za swoiste hormony płciowe. Co więcej, lignany nie tylko uzupełniają niedobór estrogenów, ale także hamują ich nadmierną aktywność. Dlatego też mówi się o ich działaniu ograniczającym rozwój nowotworów hormonozależnych, takich jak rak sutka czy jajnika. Te roślinne związki wiążą się z receptorami estrogenowymi tkanek piersi, przysadki mózgowej czy macicy. Jeżeli w organizmie brakuje estrogenów, lignany zastępują je, łagodząc dolegliwości menopauzy. Jeśli mamy nadmiar żeńskich hormonów, fitoestrogeny zablokują ich receptory ze względu na strukturalne podobieństwo. Mają jednak słabsze działanie estrogenne, co pozwoli na zahamowanie niekorzystnego oddziaływania swoistych estrogenów na organizm. Po lignany lniane powinna sięgnąć więc każda kobieta, która boryka się z zaburzeniami hormonalnymi. Warto pamiętać jednak, że pomagają one na dolegliwości o niezbyt nasilonym natężeniu. W przypadku bardzo uciążliwych symptomów przekwitania potrzebna może okazać się hormonalna terapia zastępcza.

Karolina Solga