świętach

Każde święto obowiązujące w danym kraju ma swoją datę, znaczenie, skalę ważności oraz sposób celebrowania przez obchodzących. Wszystkie obrzędy i jubileusze mają przypominać o ważnych wydarzeniach, ludziach, znaczeniach religijnych, a zarazem przywoływać do wspomnień oraz odpowiedniego uczczenia takiego rautu. Czy jednak myślimy, że kiwnięcie palcem raz w roku w kierunku jakiejś uroczystości stawia nas w pozycji tych wielce świętujących?

To przykre, kiedy widzę ludzi, którzy w nie tak dawno obchodzony Dzień Wszystkich Świętych przybywają na cmentarze, wystrojeni w niedzielne ubrania i pokazują innym naokoło, jak bardzo ten dzień jest dla nich ważny. A okazuje się, że na pomnikach ich bliskich leży kilogram pyłu, wokół pełno zbędnych chwastów, kwiaty w doniczkach już mocno zszarzałe, bo sterczą tam od roku, a zniczy nie ma, bo znalazła się przypadkiem dobrotliwa starsza pani z alejki obok, która wypalony już szklany asortyment wyrzuciła litościwie na śmietnik. Jednak ludzie chyba myślą, że jak kupią drogą lampkę oraz prawdziwe kwiaty w złotej doniczce i posiedzą na przygrobowej ławeczce godzinę, a nie pół, to będą odbierani przez innych, jako niesłychanie czczący rodzinne więzy. Kto wie, ten wie…

Ludzie bywają obrzydliwi. Myślą, że jak w urodziny kogoś z rodziny, czy znajomego obdarują go wyszukanym prezentem, to zasługują na ogromną wdzięczność i mają być postrzegani, jako ci o dobrym sercu. A to, że przez cały rok w ogóle nie pamiętają, aby się zainteresować sprawami konkretnego delikwenta i często są bezduszni oraz złośliwi, już nie ma znaczenia? Nie mają czasu lub nawet na to nie wpadną, aby od czasu do czasu zapytać o stan zdrowia, o sytuację w pracy, czy po prostu kupić za kilkanaście złotych najzwyklejszy drobiazg, który im bardziej pomysłowy, tym lepszy. Ważne przecież, że nie zapomnieli o imieninach i poświęcili piętnaście minut na zamówienie przez internet wody toaletowej z promocji! To naprawdę wielkie poświęcenie i gest. Takim należy się noszenie na rękach…

Dlaczego mężczyźni czują się tak wyjątkowi i oczekują wielkiego zobowiązania za to, że wręczą swej kobiecie kwiatka na Dzień Kobiet? Gdzie przez cały rok dziewczyna nigdy nie widziała na oczy nawet bezzapachowego chabazia od ukochanego. Myślą, że jak przeznaczą pół wypłaty na prezent z okazji rocznicy ślubu, to ich wybranka ma przez okrągły tydzień wisieć im na szyi. Przecież trzeba też pochwalić się teściowej, jakiego ma kochanego zięcia, który tak mocno troszczy się o jej oczko w głowie. A nieważne, że na co dzień pije, używa przykrych epitetów, ma kochankę na boku i robi awanturę za przesoloną zupę… Ważne przecież, że w „ten” dzień pokazuje światu swoje oddanie i miłość. Co za paranoja. Liczy się całokształt drodzy Panowie!

Ludzie już tacy są, że lubią robić wszystko na pokaz. Tak jak celebryci, którzy w dniu rozdania filmowych nagród uśmiechają się do kamer, przytulają i całują swych partnerów, a każdy wie, że w życiu prywatnym drą na sobie koty. Ludzie wymagają sporo od innych, ale od siebie już niewiele! Warto regularnie myśleć o ważnych dla nas osobach i pokazywać to w różny sposób, nie tylko w jubileusz czy okoliczne święto.

Troszczmy się o siebie nawzajem! Kupujmy kwiaty swoim kobietom regularnie. Pójdźmy na grób bliskiego nie tylko 1 listopada, ale poświęćmy odrobinę swojego czasu częściej, aby zamieść kurz, pomodlić się i oddać cześć zmarłemu. Dbajmy o bliskich i interesujmy się ich sprawami. Zróbmy im od czasu do czasu przyjemność w postaci małych upominków. To nie musi sporo kosztować, bo liczy się przecież gest.

Paweł Chudy