1. Stosowanie kremów z filtrem spowalnia starzenie skóry
Na starzenie skóry składa się naturalny proces uwarunkowany genetycznie i fotostarzenie. Według dermatologów, gdybyśmy do czasu przekwitania, kiedy skóra zaczyna się starzeć fizjologicznie, stosowały kosmetyki z filtrami systematycznie, to mogłybyśmy ograniczyć ilość zmarszczek i utratę jędrności o 80% w porównaniu z tymi zmianami, które pojawiają się ok. 45–50 roku życia bez stosowania kosmetyków z filtrami.
Na co dzień stosuj: Nawilżający krem ochronny do twarzy SPF 30, SUN PROTECT, Pharmaceris S,
36,90 zł/50 ml
2. Tylko odpowiednia aplikacja kosmetyku gwarantuje ochronę przed słońcem
Chcąc zachować wartość SPF deklarowaną na opakowaniu kosmetyku, należałoby użyć 2 mg kremu na 2 cm2 skóry, stać w miarę nieruchomo, nie pocić się, nie przykładać ręcznika do skóry.
Ponieważ w praktyce jest to niemożliwe, faktyczna ochrona przeciwsłoneczna obniża się w stosunku do wartości wyjściowej deklarowanej na opakowaniu. Dlatego nie ma co obawiać się preparatów z wysokim faktorem w obawie przed brakiem opalenizny. Filtry nie chronią przed słońcem całkowicie, więc „odcięcie” od życiodajnej witaminy D nam nie grozi.
W czasie plażowania używaj: Hydrolipidowy ochronny balsam do ciała SPF 50, SUN BODY PROTECT, Pharmaceris S, 38,90 zł/50 ml
3. Preparaty wodoodporne też się ścierają
Nawet jeśli kosmetyk jest „uodporniony” na działanie wody, to i tak nie unikniemy jego ścierania się. Przy letnich aktywnościach, np. na plaży, pewna ilość kosmetyku zostanie na ręczniku, leżaku, materacu, czy piasku. Nawet po dłuższej kąpieli wartość jego SPF spadnie o połowę. Badania nad trwałością preparatu prowadzone są w warunkach laboratoryjnych, nie plażowych, dlatego każdy kosmetyk fotoochronny, nawet ten o deklarowanej wodoodporności, należy co godzinę-półtorej dosmarować. Szczególnie osoby ze skórą bardzo wrażliwą powinny stosować najwyższą ochronę przeciwsłoneczną, pamiętając o systematycznej aplikacji.
W czasie kąpieli w basenie, morzu i przy skórze wrażliwej stosuj: Hydrolipidowy krem ochronny do twarzy dla dorosłych i dzieci SPF 50, SUN PROTECT, Pharmaceris S, 39,90 zł/150 ml
4. Małe dzieci wymagają najwyższej ochrony przeciwsłonecznej
Skóra malucha jest tak cienka i delikatna, że czym mniej wystawiana celowo na działanie słońca, tym lepiej. Rumień (czyli opaleniznę) wywołują promienie UVB. Groźniejsze są jednak promienie UVA, które docierają do tkanki podskórnej i uszkadzają strukturę DNA komórek. Skóra dorosłego posiada mechanizmy obronne niedopuszczające tak szybko do uszkodzeń, ale niewykształcony układ odpornościowy dziecka – nie potrafi tego. Działania promieni UVA maluch nie odczuje od razu, ale wyrządzone szkody będą nieodwracalne. Dlatego tak ważne jest, by preparat, którym smarujemy dziecko, dawał maksymalną i kompleksową ochronę: nie tylko zabezpieczał przed poparzeniami, ale i miał wysoki faktor ochrony przed promieniowaniem UVA. Optymalnie, by był to kosmetyk przeznaczony specjalnie dla dzieci.
Skórę malucha smaruj preparatami o najwyższych faktorach: Krem ochronny na słońce do twarzy i ciała 50, SUN PROTECTION CREAM, Pharmaceris S, 49,90 /125 ml
5. Dla kilkulatka SPF 30 to absolutne minimum
Lekarze mówią, że dzieci do 3 roku życia w ogóle nie powinny się opalać. Na plaży powinny być wysmarowane filtrem co najmniej SPF 30, mieć kąpielówki, koszulkę zakrywającą ramiona oraz czapkę z daszkiem, która będzie chroniła głowę i oczy. Kosmetyk fotoochronny musi być nałożony na pół godziny przed wyjściem na plażę i szczególnie dokładnie pokrywać kark, nos, uszy i ramiona, bo te części ciała najszybciej ulegają poparzeniu. Ze względu na dziecięcą ruchliwość i częsty kontakt z wodą, po około 30 minutach warstwę kosmetyku należy nałożyć ponownie.
Na plażę weź ze sobą: Krem ochronny na słońce do twarzy i ciała SPF 30, SUN PROTECTION CREAM, Pharmaceris S, 38,90/125 ml
6. Po opalaniu skóra wymaga regeneracji
Świeżo opalona skóra szczypie, swędzi i piecze. Jest podrażniona, zaczerwieniona i wysuszona. Naskórek wymaga doraźnego ukojenia, a także długofalowej regeneracji: nawilżenia i uzupełnienia niedoborów lipidów. Dzięki odnowie bariery naskórkowej wzmocniony zostaje naturalny system ochronny skóry, hamujący procesy starzenia i zabezpieczający przed działaniem czynników zewnętrznych. Składniki aktywne z formuł kosmetyków po opalaniu mają zatem nie tylko zadziałać łagodząco i chłodząco, ale także przedłużyć efekt opalania.
Po opalaniu nałóż: Łagodzący preparat z D-Pantenolem po przedawkowaniu słońca do ciała i twarzy, AFTER SUN PROTECT S.O.S. Pharmaceris S , 34,90 zł/150 ml
Pharmaceris
Teraz, myślę ,nikogo nie trzeba przekonywać do stosowania kremów.
Zbliża się lato i już powinniśmy zaopatrzyć się w krem z wystarczajaco wysokim filtremO:)
A Pharmaceris to dobre kosmetyki ochronne.
Wiemy jakie opalanie bez ochronnych kosmetyków może by szkodliwe.Dlatego ten artykuł nam przypomina o stosowaniu kremów z filtrem.Ja nie lubię się opalać.Ale na dzień stosuję kremy z filtrem
Temat na czasie. Nie boję się chorób ponieważ nie spędzam dużo czasu na słońcu, ale bardzo obawiam się przebarwień, które się pogłębiają przy każdym pobycie na słońcu. Dlatego używam bardzo wysokich filtrów przeciwsłonecznych 🙂
Zawsze stosuję kremy z filtrem. Ponadto należę do osób które nie lubią i nie powinny za dużo się opalać, więc staram się (jeśli to możliwe) uciekać przed słońcem:-X (woot)
Dawniej nie wiedziałam, że przed słońcem trzeba się chronić. Teraz czytam i kupuję co roku krem z filtrem przeciwsłonecznym i smaruję twarz. Ciała nie wystawiam do opalania B)
Ja też stosuję kremy z filtrem.
Nie lubię leżeć plackiem na plaży więc nie używam bardzo wysokich faktorów .
Kiedyś słońce nie było takie groźne jak teraz.
Nie było dziury ozonowej, a teraz jest i nadmiar promieni UV jest bardzo szkodliwy nie tylko dla człowieka 🙁
Dobrze, że mamy szeroki wachlarz środków do opalania i po opalaniu, i możemy chronić nasze ciało 🙂
Ja również używam kremów z filtrem i wiem, że jest to potrzebne. Jednak mam kilka koleżanek, które uważają, że filtr „przeszkadza” i nie pozwala się opalić – więc po prostu opalają się, smarując ciało balsamem albo masłem kakaowym. Dla mnie to nie do pojęcia. Tyle się od lat mówi i czerniaku i przedwczesnym starzeniu się skóry wystawionej na działanie promieni UV, a ciągle jeszcze wiele osób nie bierze tego na serio. Na szczęście z roku na rok ta świadomość jednak wzrasta – dlatego potrzebne są takie artykuły.
Bardzo dobre rady nadchodzące upały.Warto je stosować.
Przestrzegać ich.